Kilkaset mln zł corocznych oszczędności dla pacjentów mogłyby zwiększyć zmiany w prawie

pracodawcagodnyzaufania.pl 4 godzin temu

– Import równoległy leków to jest sprowadzanie tych samych leków, które już są dostępne dla pacjentów w Polsce, z innych państw UE , gdzie te leki są oferowane taniej.

Korzyści dla pacjenta to są oczywiście tańsze leki i więcej leków, ponieważ jest to alternatywne źródło dostaw, szczególnie w sytuacji kiedy czasami leków brakuje na rynku w Polsce – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Dzitko, prezes Stowarzyszenia Importerów Równoległych Produktów Leczniczych (SIRPL).

Dostępność do leków, w tym również leków z importu równoległego, staje się dla polskich aptekarzy bardzo ważnym elementem codziennej pracy

Średnio 600 mln zł oszczędności przynosi co roku import równoległy leków. W ostatnich sześciu latach to w sumie 3,6 mld zł, które zostają głównie w kieszeniach pacjentów – wynika z raportu Stowarzyszenia. Podkreśla ono, iż te oszczędności można jeszcze zwiększyć, również dla budżetu systemu ochrony zdrowia, upraszczając procedury i zwiększając udział leków refundowanych w imporcie równoległym.

– Dostępność do leków, w tym również leków z importu równoległego, staje się dla polskich aptekarzy bardzo ważnym elementem codziennej pracy. Ze względu na braki leków, co jest problemem nie tylko naszego kraju, ale także europejskim, a choćby światowym, ten model dystrybucji jest ważnym elementem zaopatrzenia aptek w leki. Co więcej, bardzo często ma znamienity wpływ także na ich cenę. Zatem to rozwiązanie staje się ważnym elementem rynkowym i jest dla nas ultrapozytywnym rozwiązaniem, o ile chodzi o zwiększenie dostępności do trudno osiągalnych leków dla polskich pacjentów – mówi dr Mikołaj Konstanty, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej (NIA).

W ubiegłym roku równoległy import leków pomógł zaoszczędzić 723 mln zł

Import równoległy to proces obecny w UE od 50 lat, a w Polsce – od 2004 r. Jest on w pełni bezpieczny i regulowany przepisami unijnymi i polskimi. Zakłada import oryginalnych leków tego samego producenta, przepakowanego zgodnie z normami, tylko w korzystniejszej cenie. – To są przede wszystkim leki na receptę, czyli takie, które faktycznie są niezbędne dla pacjentów. o ile one są na rynku i są tańsze, to wszyscy się powinni z tego cieszyć – mówi Tomasz Dzitko.

Jak wynika z raportu IQVIA przygotowanego dla Stowarzyszenia Importerów Równoległych Produktów Leczniczych, w ubiegłym roku import równoległy pomógł zaoszczędzić 723 mln zł. W ostatnich sześciu średniorocznie było to 600 mln zł, czyli – jak wskazuje raport – koszt pełnego rocznego programu finansowania terapii in vitro w Polsce albo leczenia dzieci z SMA nowoczesną terapią genową. Eksperci wyliczyli, iż każda złotówka obrotu lekami z importu równoległego daje systemowi 1,18 zł oszczędności.

W Niemczech import równoległy jest 8-krotnie większy, a w Danii – 20-krotnie

– To bardzo fajnie się rozwija i coraz więcej leków wprowadzanych jest na rynek, jednak są to leki przede wszystkim pełnopłatne i te oszczędności, które generujemy jako importerzy równolegli, lądują w kieszeniach pacjentów. Niewielka liczba leków znajduje się na listach refundacyjnych i to jest problem, ponieważ wtedy oszczędności pojawiłyby się także w znacznej kwocie w kieszeni NFZ – podkreśla prezes SIRPL.

Raport wskazuje, iż import równoległy odpowiada za ok. 0,25% wszystkich refundowanych leków. W całości rynku farmaceutycznego ma tylko 1-proc. udział. Eksperci wskazują, iż w Niemczech jest ośmiokrotnie większy, a w Danii – dwudziestokrotnie.

SIRPL, organizacje pacjenckie i branża farmaceutyczna podkreślają potrzebę uproszczenia i skrócenia procedur administracyjnych

– Liczymy na to, iż Ministerstwo Zdrowia odpowie na nasze postulaty uproszczenia procesu wpisywania leków z importu równoległego na listy refundacyjne, stworzenia odrębnej definicji dla importerów, ponieważ w tej chwili jesteśmy traktowani albo jako leki generyczne, albo jako leki innowacyjne, a nie jesteśmy ani jednym, ani drugim. Po trzecie, prosimy o to, żeby zlikwidować niektóre bariery, nakazy administracyjne, które jest nam bardzo trudno spełnić, ponieważ jesteśmy tylko importerami, a nie producentami leków – wymienia Tomasz Dzitko.

W apelu do Ministerstwa Zdrowia SIRPL, organizacje pacjenckie i branża farmaceutyczna podkreślają potrzebę uproszczenia i skrócenia procedur administracyjnych, które w praktyce blokują rozwój importu równoległego. W obecnym reżimie prawnym importerzy mają m.in. obowiązek zapewnienia ciągłości dostaw leków z importu równoległego w momencie składania wniosku i wpisywania na listy refundacyjne. Przez to przedsiębiorcy często nie decydują się na rozpoczęcie tej procedury.

Więcej: https://biznes.newseria.pl/news/import-rownolegly-lekow,p1586829376
https://1.newseria.pl/video/1586829376_import_rownolegly_postulaty_sz.mp4
Idź do oryginalnego materiału