Psychika dzieci i młodzieży w Polsce jest w coraz gorszym stanie. Na dodatek nakłada się na to dramatyczny stan psychiatrii dziecięcej w naszym kraju. "Gdyby było tak dobrze, jak podaje NFZ, to by się nie czekało na wizytę u psychiatry dziecięcego na przykład 18 miesięcy, a w prywatnych praktykach choćby ok. pół roku" — mówi Alicja Bezmienow, współtwórczyni pierwszych środowiskowych centrów zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży (ŚCZP) w Wielkopolsce. "Państwo nie może sobie pozwolić na ich likwidację, musi zapewnić nieletnim pacjentom kontynuację leczenia" — apeluje ekspertka. Alarm podnosi też Robert Nowacki, rodzic dziecka korzystającego z usług ŚCZP.