Kanada – wielkie oczekiwania i wielkie rozczarowania

bejsment.com 1 dzień temu

Jhoey Dulaca podczas pracy dla Migrant Workers Alliance for Change, grupy walczącej o prawa migrantów w Ontario.

W 2010 roku Julia przyjechała do Kanady w ramach dawnego programu opiekunów domowych, który umożliwiał imigrantom ubieganie się o stały pobyt po dwóch latach pracy u jednego pracodawcy. Piętnaście lat później Julia straciła swój status imigracyjny.

Na prośbę Julii, dziennikarze OMNI News nie ujawniają jej prawdziwego nazwiska ze względu na jej obecny status.

Chociaż warunki zatrudnienia wydawały się proste, wielu opiekunów marzących o stałym pobycie w Kanadzie, jak Julia, napotkało na swojej drodze liczne przeszkody i trudne realia.

Po niemal dekadzie bez statusu Julia przyznaje, iż jej kanadyjskie marzenie o stałym pobycie coraz bardziej się oddala.

Program opiekunek domowych: niewidoczne pułapki

Dla Julii wciąż nie jest jasne, dlaczego Immigration, Refugees and Citizenship Canada (IRCC) odrzuciło jej wniosek o stały pobyt w 2012 roku.

– Powiedziano mi jedynie, iż muszę przedstawić dowód 24 miesięcy doświadczenia zawodowego w układzie miesięcznym lub godzinowym – mówi Julia. – Przekazałam moją ocenę podatkową jako dowód, ale otrzymałam jedynie list odmowny, bez wskazania, jakie dodatkowe dokumenty powinnam dostarczyć.

Od tamtej pory Julia stara się odzyskać legalny status. Kiedy ogłoszono nowy program pilotażowy dla pracowników opieki domowej z miejscami zarezerwowanymi dla osób bez statusu, pojawiła się nadzieja. Jednak program, uruchomiony 31 marca 2025 r., gwałtownie zamknięto po osiągnięciu limitu przyjęć, który w kategorii osób bez statusu wynosił zaledwie 150 miejsc.

– Mam nadzieję, iż w końcu dostaniemy szansę na uczciwą walkę – mówi Julia. – Z każdej strony wyglądamy na przegranych.

System „pro-pracodawczy” a realia nadużyć

Jhoey Dulaca widoczna na zdjęciu z 2016 roku.

– Mówicie, iż nas potrzebujecie, iż jesteśmy niezbędni, ale czy naprawdę się o nas troszczycie? – pyta Jhoey Dulaca, była opiekunka, dziś działaczka Migrant Workers Alliance for Change w Ontario.

Dulaca przyjechała do Kanady w 2016 roku w ramach programu Live-In Caregiver Program Labour Market Impact Assessment (LMIA) Stream. Sama niemal straciła status po odejściu od pracodawcy, który dopuszczał się wobec niej nadużyć.

– Pracowałam od siódmej rano do późnej nocy, czasem choćby 15 godzin, a płacono mi tylko za siedem – wspomina. – Byłam poniżana i obrażana. W końcu nie wytrzymałam i odeszłam.

Jecris Tubigon, kanadyjski konsultant ds. imigracji, zauważa, iż dla wielu opiekunów odejście od przemocowego pracodawcy jest trudne, ponieważ stały pobyt i możliwość sprowadzenia rodziny pozostają dla nich priorytetem.

– Nie chcą narobić zamieszania – mówi Tubigon. – Niezależnie od tego, jak fatalne są warunki pracy.

Tubigon podkreśla, iż kanadyjskie programy imigracyjne – zarówno w przeszłości, jak i w tej chwili – często faworyzowały pracodawców kosztem pracowników.

Fałszywe obietnice łączenia rodzin

Maila Casido jest widoczna ze swoją rodziną.

Maila Casido przyjechała do Kanady w 2013 roku jako opiekunka. Po spełnieniu warunków pracy złożyła wniosek o stały pobyt, marząc o sprowadzeniu do Kanady swojego męża i sześciorga dzieci.

Jednak jej wniosek utknął w kolejce, a marzenie o ponownym spotkaniu z rodziną odwlekało się latami.

– Kiedy usłyszałam, iż mój wniosek trafił do backlogu, poczułam, jakby świat się zawalił – wspomina Casido.

Przez siedem lat bezskutecznie próbowała uzyskać pomoc polityków. Dopiero po tym czasie jej wniosek został zatwierdzony, a Casido mogła na nowo połączyć się z rodziną.

– Kiedy zobaczyłam dzieci na lotnisku, byłam w szoku – mówi. – Nie były już dziećmi. Były dorosłymi ludźmi.

Apel o stałe rozwiązania zamiast programów pilotażowych

W rozmowach z OMNI News opiekunowie i ich rzecznicy wyrażają frustrację wobec najnowszego programu pilotażowego Home Care Worker Immigration, który ich zdaniem dawał fałszywe nadzieje.

Choć program oferował niższe wymagania dotyczące wykształcenia i języka, jego ścisłe limity i problemy z aplikacją spowodowały, iż wielu kandydatów nie miało szans na udział.

– Napłynęła ogromna liczba wniosków, a wielu było rozczarowanych i sfrustrowanych – mówi Tubigon. – Czy rozwiązano problem utraty statusu przez opiekunów? Nie. Po prostu zwiększono liczbę osób dotkniętych problemem.

Pomimo licznych tymczasowych programów i ścieżek, tysiące opiekunów wciąż pozostaje w zawieszeniu, uzależnionych od zmieniających się polityk imigracyjnych.

Tubigon podkreśla, iż klimat polityczny w Kanadzie ma ogromny wpływ na kształt programów imigracyjnych.

Casido apeluje o bardziej sprawiedliwe podejście:

– Najpierw rozpatrzmy wnioski osób, które czekają od lat, a dopiero potem uruchamiajmy nowe programy – mówi. – Tak, aby nikt nie został pominięty.

W obliczu nadchodzących wyborów opiekunowie i ich obrońcy mają nadzieję, iż nowy rząd skupi się na realizacji niespełnionych dotąd obietnic i gruntownej reformie istniejących programów.

Julia, od dziewięciu lat żyjąca w Kanadzie bez statusu, nie traci nadziei, iż jej kampania „Status for All” w końcu zostanie usłyszana.

Z utęsknieniem wyczekuje dnia, w którym oficjalnie zostanie stałą rezydentką kraju, który od dawna pragnie nazywać swoim domem.

Na podst. OmniNews

Idź do oryginalnego materiału