Czy jest coś, co łączy oglądanie filmów i leczenie?
– Oczywiście, iż tak – stwierdził w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” Tomasz Raczek, robiąc oryginalne porównanie.
– Oglądający film jest w podobnej sytuacji jak pacjent, któremu lekarz zaordynował leki. Chory może pomyśleć: „Dobrze, mam to z głowy. Po przyjmowaniu leków będę zdrowy, będę wyleczony”. Nie powinien jednak zapomnieć o tym, co doktor zalecił poza pigułkami, czyli o odpowiedniej diecie, aktywności fizycznej, przebywaniu na świeżym powietrzu, niespożywaniu alkoholu i niepaleniu papierosów. Dopiero i stosowanie leków, i postępowanie zgodnie z zaleceniami, zadziała. Podobnie jest z widzem, który może powiedzieć: „Poszedłem do kina i obejrzałem film”. Fakt – zobaczył coś, co jest obiektywne, zapoznał się z przekazem informacji i pewną historią, ale nie oznacza to, iż film obejrzał. Zobaczenie nagrania to jedno, a drugie to zinterpretowanie go – świadomie lub nieświadomie – przez nasze doświadczenie, temperament, wiek, stan zdrowia, to, czy się dobrze czujemy, czy nas nic nie boli i w jakim nastroju jesteśmy – wyjaśnił.
– Zarówno w przypadku dobrego leczenia, jak i obejrzenia filmu mówimy o podobnym mechanizmie zaangażowania – chory oprócz lekarstwa musi postępować zgodnie z zaleceniami lekarskimi, a widz nie tylko obejrzeć film, ale i go zinterpretować – podsumował.
Wypowiedź – nagrana 25 marca podczas Top Medical Trends 2023 – do obejrzenia poniżej.