Czy to, iż Polaków rodzi się coraz mniej, to problem dla finansów szpitala, co trzeba zrobić, aby przyjmować najwięcej porodów w Polsce, dlaczego warto dać pacjentom możliwość współpłacenia, jak bardzo potrzebne są pieniądze z KPO, i co z tymi znieczuleniami? Na te pytania „Menedżera Zdrowia” odpowiada dyrektor Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu Maciej Wilczak.
Polaków rodzi się coraz mniej – jak problematyczne jest to dla pana i finansów szpitala?
– Konieczność zwiększania wynagrodzeń w szpitalach, niedoszacowanie niektórych procedur medycznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, zbyt mała liczba lekarzy, coraz większe wydatki związane z podwyżkami pensji personelu medycznego, koszty zakupu sprzętu jednorazowego, materiałów i energii cieplnej, starzejące się społeczeństwo, a także wspomniana przez pana coraz mniejsza liczba urodzeń to największe kłopoty zarządzających szpitalami – szczególnie utrudniające funkcjonowanie podmiotów monoprofilowych, takich jak Ginekologiczno- Położniczy Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Jest to największy w Polsce monoprofilowy szpital dla kobiet i to właśnie tutaj jak w soczewce skupiają się wszystkie wymienione przeze mnie kłopoty. Nie można u nas tak jak w innych wielospecjalistycznych placówkach pozyskać pieniędzy z lepiej wycenionych procedur i przeznaczyć ich na pokrycie ewentualnych strat.
Stałe, coraz większe koszty utrzymania oddziałów ginekologiczno- położniczych przy zmniejszającej się liczbie porodów przekładają się na zmniejszenie zysku z procedur. Dla mnie to szczególnie trudne, bo jako osoba pełniąca zaszczytny obowiązek bycia zarządcą szpitala uniwersyteckiego muszę dbać o jakość usług medycznych, program edukacyjny realizowany na bazie szpitala oraz oczywiście o dobrą kondycję finansową z dodatnim wynikiem finansowym na zakończenie każdego roku. Muszę więc ciągle walczyć o dodatkowe źródła finansowania, na przykład od dwóch lat korzystam ze stałego wsparcia samorządu województwa wielkopolskiego – zarówno marszałka Marka Woźniaka, jak i starosty powiatu poznańskiego Jana Grabkowskiego. Pomoc z ich strony to znaczący wkład w unowocześnianie szpitala oraz promowanie procedur minimalnie inwazyjnej chirurgii miednicy mniejszej. Dzięki dotacji starosty w 2022 r. otworzyliśmy w naszym szpitalu Centrum Histeroskopii w Znieczuleniu Miejscowym, które otrzymało jako jedyne w Polsce i jedno z nielicznych na świecie tytuł Center of Excellence ISGE nadany przez jedną z największych organizacji endoskopowych The International Society for Gynecologic Endoscopy. To wymierny dowód współpracy z samorządami. Nasz szpital, zwany popularnie Polną, jest placówką trzeciego stopnia referencyjności, co oznacza, iż dzięki doskonałej kadrze położnych, pielęgniarek, lekarzy – położników i ginekologów, neonatologów i anestezjologów – oraz psychologów pomagamy w najtrudniejszych sytuacjach klinicznych.
Co zatem robi dyrektor, aby kobiety wybierały szpital przy ul. Polnej w Poznaniu?
– Poza tym, iż zapewniamy najlepszą z możliwych opiekę w zakresie położnictwa i ginekologii oraz neonatologii, to mając na uwadze pomoc pacjentkom cierpiącym z powodu niepłodności, otworzyliśmy Uniwersyteckie Centrum Leczenia Niepłodności. Po zmianach restrukturyzacyjnych, jakie wprowadziłem w szpitalu, jest to jedyne w Polsce uniwersyteckie centrum na bazie szpitala publicznego, które zajmuje się diagnostyką i leczeniem par niepłodnych. To właśnie w naszym szpitalu minister zdrowia Izabela Leszczyna otworzyła i ogłosiła oficjalnie rozpoczęcie finansowania z pieniędzy publicznych programu zapłodnienia in vitro. Nasz ośrodek ma 25-letnie doświadczenie w realizacji programu in vitro, za pomocą którego urodziło się 3675 dzieci. Trudny czas, gdy nie było dofinansowania, przetrwaliśmy dzięki dotacjom samorządowym urzędu marszałkowskiego, prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka oraz programu realizowanego ze wsparcia miasta Poznania, Gniezna oraz gminy Tarnowo Podgórne. Dzisiaj z optymizmem spoglądam w przyszłość w związku z finansowaniem tych procedur z funduszy publicznych. W tym roku na ten cel otrzymaliśmy ponad 8 mln zł.
Przy Polnej zapewniamy kompleksową diagnostykę i leczenie niepłodności, dysponując odpowiednim zapleczem szpitalnym. To ważne, aby w jednym miejscu móc rozwiązać wszystkie problemy, z jakimi borykają się pary cierpiące z powodu niepłodności. Tym miejscem jest właśnie nasz szpital.
Proszę o przykłady...
Po pierwsze – pracownia mammograficzna.
Rak piersi to najczęściej występujący nowotwór złośliwy u kobiet. W początkowym okresie nie daje żadnych objawów. Stanowi około 23 proc. wszystkich zachorowań wśród nowotworów i jest przyczyną około 14 proc. zgonów, ale wcześnie wykryty jest niemal w 100 procentach wyleczalny. Najważniejszym czynnikiem wpływającym na skuteczność leczenia jest wykrycie nowotworu w jak najwcześniejszym stadium rozwoju – dlatego zachęcamy pacjentki do wykonywania mammograficznych badań przesiewowych w naszej pracowni mammograficznej. Badanie jest bezpłatne i jest wykonywane w Programie profilaktyki raka piersi. W zmianach restrukturyzacyjnych szpitala zaplanowałem powrót do tego typu diagnostyki i otrzymaliśmy dofinansowanie programu, który zawieszono kilka lat temu, czyli „Polna jest kobietą”. Zapewniamy wszystkim pacjentkom kompleksową opiekę i to właśnie staramy się czynić.
Po drugie – poradnia uroginekologiczna.
Diagnostyka urodynamiczna powinna być wykonana u każdej pacjentki z zaburzeniami czynności dolnych dróg moczowych. Wskazaniami są trudności w opróżnieniu pęcherza, trudności w utrzymaniu moczu i moczenie nocne, kwalifikacja przed planowanym zabiegiem wysiłkowego nietrzymania moczu u kobiet, ocena dolnych dróg moczowych przed planowanym zabiegiem korekcji zaburzeń statyki narządów płciowych, nadreaktywność pęcherza moczowego, obustronne cechy zastoju w górnych drogach moczowych przy braku cech przeszkody anatomicznej. Ponadto zajmujemy się najnowocześniejszymi technikami minimalnie inwazyjnej chirurgii miednicy mniejszej w zakresie leczenia zaburzeń statyki narządów płciowych, czyli – mówiąc bardziej zrozumiale – operacyjną korektą wypadania narządów płciowych. Z tym wstydliwym problemem kobiety w Polsce często przez lata nie znajdują pomocy. Na wypadanie narządów płciowych cierpi w skali świata około 6 proc. kobiet, których jakość życia jest bardzo obniżona, nie mówiąc już o satysfakcji seksualnej. Bardzo często te pacjentki całkowicie rezygnują z życia seksualnego, a to schorzenie można skutecznie wyleczyć metodami operacyjnymi minimalnie inwazyjnymi przezpochwowymi oraz endoskopowymi. W 2018 r. powołałem z moimi kolegami ginekologami z Austrii, Niemiec, Szwajcarii, Francji oraz innych państw pierwsze w Polsce Międzynarodowe Uniwersyteckie Centrum Minimalnie Inwazyjnej Chirurgii Miednicy Mniejszej, w którym to corocznie realizujemy pięć warsztatów operacyjnych z jednoczasową transmisją online. Podczas operacji na żywo lekarze uczestniczący w warsztatach na sali operacyjnej oraz ci, którzy oglądają te operacje „przez komputer”, mogą nie tylko uczyć się najnowocześniejszych metod leczenia, ale także mogą zadawać podczas zabiegów pytania o przebieg każdego etapu operacji. 16 maja po raz trzeci w tym roku wraz z moimi kolegami specjalistami z najlepszych ośrodków endoskopowych w Niemczech, Austrii, Szwajcarii oraz Izraelu operowaliśmy najtrudniejsze przypadki, a w transmisji uczestniczyło ponad 400 lekarzy z różnych krajów. Dbam o to, aby pokazywać, iż w Polsce leczymy tak samo dobrze i skutecznie jak w innych krajach na świecie. Staramy się być liderami minimalnie inwazyjnej chirurgii miednicy mniejszej nie tylko w naszym kraju, bo Polki po prostu na to zasługują, żeby korzystać z najnowszych i najlepszych metod leczenia operacyjnego.
Po trzecie – Centrum Histeroskopii w Znieczuleniu Miejscowym.
Centrum jest częścią Międzynarodowego Centrum Minimalnie Inwazyjnej Chirurgii Miednicy Mniejszej w naszym szpitalu. To unikatowy projekt medyczny, który jako pierwszy i jedyny w Polsce uzyskał Certyfikat ISGE – Center of Excellence, potwierdzający pełnienie wyjątkowej i wiodącej roli w szkoleniach oraz edukacji dotyczącej zabiegów minihisteroresektoskopii wykonywanych w znieczuleniu miejscowym. Pacjentka jest znieczulana miejscowo i podczas zabiegu jest całkowicie świadoma, a na ekranie monitora może oglądać każdy z etapów zabiegu operacyjnego i jednocześnie wybrać muzykę, jakiej chciałaby słuchać podczas operacyjnego usuwania na przykład polipów, mięśniaków czy przegród wewnątrzmacicznych. Dzięki tej nowoczesnej metodzie minimalnie inwazyjnego leczenia pacjentki już po dwóch godzinach po zabiegu są wypisywane do domu.
Po czwarte – od lipca 2023 r. po okresie pandemii organizujemy wizyty na bloku porodowym.
Pacjentki i ich mężowie zainteresowani rodzeniem na Polnej odwiedzają nas. Tłumaczymy przyszłym mamom, co je czeka po przyjęciu do szpitala. Spotykają się z położnymi, które opowiadają o procedurach, pokazują sale porodowe i mówią, jak będzie wyglądać poród. W sumie kilkaset ciężarnych zdecydowało się nas odwiedzić. Są to wydarzenia cykliczne i po ogłoszeniu na nie kolejnych terminów w ciągu kilku minut lista odwiedzających jest zamykana – to pokazuje, jak ogromne jest zainteresowanie. To cieszy.
To wszystko, o czym mówię, zachęca kobiety do korzystania z naszych usług, zapewniając placówce stabilną sytuację finansową w tych trudnych czasach.