Tym razem wlało się 15 centymetrów wody. W domu nie mieszkałam do kwietnia, nie było ekip remontowych. Mieszkałam kątem u znajomych. W ’97 to z mężem byliśmy młodzi, mieliśmy siłę sami dom naprawiać, a dziś nie mamy takiego zdrowia. Ja już tego psychicznie nie wytrzymuję - mówi pani Dorota z Osiecznicy w Lubuskiem. Jej dom już trzy razy zalała powódź, a nowych wałów jak nie było, tak nie ma.