Srogie przekleństwo samo ciśnie nam się na usta, gdy nagle kopniemy w kamień lub potkniemy się o wystający korzeń, zaliczając przy okazji bolesny upadek. Naukowcy postanowili sprawdzić, czy przeklinanie (i to niekoniecznie pod nosem) może pomóc nam uzyskiwać lepsze wyniki. Według dostępnych badań dosadne słowa w pewnych sytuacjach pomogą pobijać rekordy, ale głównie na siłowni czy podczas krótkich wysiłków. Niewykluczone jednak, iż i podczas dłuższego biegu czy na finiszu, ostrzejsze słowo (nawet w myślach!) doda nam energii i wpłynie na lepszy występ. Mimo iż brakuje jeszcze dokładniejszych badań na ten temat, z dostępnej już teraz wiedzy możemy wyciągać interesujące wnioski. Bo więcej przekleństw też wcale nie znaczy lepiej.
Czasem można, a choćby trzeba
Gdyby sztanga mogła mówić, a sportowy zegarek podawał informację, ile razy przeklęliśmy na treningu widząc niezbyt satysfakcjonujące nas czasy, moglibyśmy co najmniej mocno się zaczerwienić. Jak się okazuje (choć najlepiej, jeżeli nikt nas jednak nie usłyszy!), rzucenie „soczystej wiązanki” jest w wielu sytuacjach korzystne i pozwoli bardziej się zmobilizować, co samo w sobie jest w końcu bardzo pożądane w sytuacji sportowej.
Mechanizmy działania przekleństw na organizm
Przeklinanie ma interesujący wpływ na wyniki sportowe, szczególnie w kontekście krótkich i bardzo intensywnych wysiłków. Po pierwsze, może ono wpłynąć na wynik, zwiększając zarówno maksymalną, jak i średnią moc podczas intensywnych, choć krótkich ćwiczeń (średni wzrost mocy wyniósł w badaniach 4,5%). Po drugie, rzucenie ostrzejszym słowem wpływa na wybrane parametry fizjologiczne, takie jak tętno, ciśnienie krwi i przewodnictwo skórne. Może to wskazywać na zwiększoną aktywność autonomicznego układu nerwowego, co sprzyja lepszemu wykonaniu wysiłku. Po trzecie wreszcie, przeklinanie ma efekty psychologiczne, wpływając korzystnie na psychikę sportowców poprzez określone procesy i obniżając odczucie bólu. Może też prowadzić do lepszej koncentracji i większej pewności siebie podczas wykonywania intensywnych zadań fizycznych, czyli na przykład na finiszu biegu.
Nowy artykuł o wpływie przekleństw na wyniki sportowe
Autorzy krótkiej metaanalizy opublikowanej na początku listopada 2024 r. w czasopiśmie naukowym Frontiers in Psychology wykazali, iż przeklinanie lub używanie słów uważanych za niewłaściwe (inaczej: określanych jako „tabu”), które mogą wprawdzie urazić innych, poprawia wydolność podczas krótkich i intensywnych zadań wymagających użycia sporej siły i generowania wysokiej mocy. Warto więc przyjrzeć się temu przeglądowi, bo płyną z niego interesujące wnioski.
Korzyści z przeklinania
Przeklinanie, czyli używanie potencjalnie obraźliwych zwrotów, stanowi złożone zjawisko społeczne i językowe, które istnieje od dawna. Stopień obraźliwości poszczególnych słów przejawiał się w kontekście kulturowym praktycznie od zawsze. Zasady na temat odpowiedniego dobierania słów były na przestrzeni dziejów w dużej mierze dyktowane przez normy społeczne i religijne. Ze względu na presję, aby dostosowywać się do norm społecznych, większość osób powstrzymuje się od używania przekleństw, co prowadzi do wyjątkowych konsekwencji fizjologicznych i psychologicznych, gdy przeklinanie jest używane w określonych kontekstach. Stwierdzono, iż przeklinanie wywołuje czasem pozytywne efekty fizjologiczne, psychologiczne i społeczne, których nie można osiągnąć dzięki języka konwencjonalnego. Pozytywne skutki związane z przeklinaniem obejmują: zwiększoną tolerancję bólu, większe poczucie humoru, zwiększoną wiarygodność, wzmocnione więzi społeczne i lepszą pamięć. Od niedawna do korzyści możemy też dodać pozytywny wpływ na osiągi sportowe.
Obecny pogląd na przeklinanie i wydolność
Pierwsze badanie wpływu przekleństw na wydajność fizyczną miało miejsce w 2018 r., gdy Stephens i jego koledzy przeprowadzili eksperymenty badające, jak przeklinanie wpływa na siłę i wydolność beztlenową. Uczestnicy tych badań wybierali przekleństwo, które powiedzieliby, gdyby przypadkowo uderzyli się w głowę. Następnie powtarzali przekleństwo co 3 sekundy podczas 30-sekundowego testu mocy beztlenowej (Wingate). Uczestnicy powtarzali również przekleństwo przez 10 sekund przed sprawdzeniem siły chwytu, a następnie powtarzali przekleństwo podczas samego testu chwytu. Eksperymenty te wykazały, iż przeklinanie zwiększało szczytową i średnią moc w teście Wingate o średnio 4,5% i poprawiało siłę chwytu o średnio 8%, w porównaniu z powtarzaniem słowa niebędącego przekleństwem.
Kolejne badania, kolejne korzyści
Ci sami autorzy powtórzyli badania siły chwytu kilka lat później. Uczestnicy przeklinali przez 10 sekund przed testem i ponownie stwierdzono, iż przeklinanie poprawia siłę chwytu średnio o 8% (+2,49 kg). W innym eksperymencie zbadano skutki przeklinania podczas innego zadania fizycznego. Uczestnicy byli w stanie utrzymać zadaną pozycję o 10% dłużej podczas przeklinania, w porównaniu z powtarzaniem neutralnego słowa. Jiannine i Antonio w 2023 roku zbadali skutki przeklinania na siłę chwytu, pompki do odmowy, ćwiczenia siadu przy ścianie i deski („plank”) do osłabnięcia. Uczestników poproszono o podanie przekleństwa, którego użyliby w odpowiedzi na przypadkowe uderzenie się o coś palcem u nogi. Większość uczestników wybrała słowo „fuck” jako swoje pożądane przekleństwo. Podczas każdego zadania wymagającego sprawności fizycznej uczestnicy powtarzali wybrane przekleństwo co 5 sekund przez cały czas trwania testu. Przeklinanie skutkowało znaczącym efektem ergogenicznym – poprawiło siłę chwytu o 9%, czas siadu przy ścianie do wyczerpania o 22%, pompki do zmęczenia o 15%, a czas ćwiczeń plank do wyczerpania o 12%. Ogółem badania te dostarczają przekonujących dowodów o ergogenicznym wpływie przeklinania na stosunkowo krótkie, intensywne zadania fizyczne. Wyniki te sugerują, iż przeklinanie może mieć znaczący wpływ na wynik w rzeczywistych warunkach. Na przykład, wyczynowi ciężarowcy zwykle zwiększają siłę kończyn dolnych o zaledwie 3,5% w ciągu roku, a czasy pomiędzy 1. a 8. miejscem w biegu na 100 metrów mężczyzn, uzyskane w ostatnim finale olimpijskim w Paryżu, różniły się zaledwie o 1,23%. Te przykłady podkreślają potencjalnie duże znaczenie poprawy wyników obserwowane przy przeklinaniu w różnych kontekstach sportowych.
Potencjalne mechanizmy
Naukowcy przeanalizowali potencjalne mechanizmy, poprzez które niestosowne zwroty wpływają na nasz organizm. Oto one:
- Fizjologiczne. Pobudzenie procesów fizjologicznych charakteryzuje się przyspieszeniem tętna, wzrostem ciśnienia krwi, częstości oddechów, rozszerzeniem źrenic i przewodnictwem skórnym, zbiorczo znanymi jako reakcja „walcz lub uciekaj”. Mechanizmy związane z przeklinaniem nie są jeszcze w pełni poznane, jednak może ono zmieniać fizjologiczne mechanizmy skuteczności ćwiczeń, poprzez modulację układu współczulnego. Przeklinanie, szczególnie powtarzane cyklicznie podczas wysiłku fizycznego może mieć wpływ na oddech, który może też wpływać na pracę serca.
- Psychologiczne. Pobudzenie psychologiczne odnosi się do aktywacji stanów emocjonalnych i psychicznych, takich jak pewność siebie, podekscytowanie, humor lub brak skupienia. Ten rodzaj pobudzenia jest ściśle związany ze zwiększoną aktywnością mózgu, szczególnie w obszarach takich jak ciało migdałowate, które odgrywa kluczową rolę w przetwarzaniu emocji. Pobudzenie psychologiczne jest ściśle związane z pobudzeniem fizjologicznym, ponieważ oba wzajemnie na siebie wpływają. Pobudzenie fizjologiczne jest zwykle mierzone obiektywnie, dzięki wskaźników takich jak tętno, podczas gdy pobudzenie psychologiczne jest mierzone subiektywnie np. poprzez kwestionariusze, polegające na ocenie wzrostu pewności siebie lub stanów emocjonalnych. Dlatego też takie badania są obarczone pewnym ryzykiem.
Przeklinanie wywołuje szereg zmian psychologicznych, które mogą mieć wpływ na wyniki sportowe. Po pierwsze, wykazano, iż przeklinanie jest związane z pobudzeniem emocjonalnym. Stephens i Robertson w swoich badaniach podają, iż przeklinanie wywoływało większe wrażenia emocjonalne i humorystyczne w porównaniu ze słowami neutralnymi. Wysiłek i motywacja wydają się być ściśle powiązane z aktywacją ciała migdałowatego, które może pośredniczyć w poprawie zdolności wysiłkowych. Bodźce słuchowe i werbalne (np. muzyka), które wywołują zwiększone pobudzenie i motywację, zostały dobrze udokumentowane jako działające w celu poprawy wyników. Przeklinanie może również wywoływać reakcje emocjonalne, które zwiększają pobudzenie, co skutkuje poprawą motywacji podczas wysiłku fizycznego.
Innym psychologicznym mechanizmem, które wywołuje przeklinanie w kontekście sprawności fizycznej jest wywoływanie stanu, poprzez który zawodnik jest mniej skłonny do poddawania się. Podobnie efekty obserwowano podczas wydawania „jęków” podczas gry w tenisa. O’Connell i jego koledzy wykazali, iż krzyki pomagały tenisistom uderzać piłkę z większą siłą (średni wzrost o 19–26%), a Welch i Tschampl udowodnili w swoim badaniu poprawę siły uścisku dłoni w połączeniu z krzykiem o średnio 7%. Kolejne badania miały sprawdzić, czy przeklinanie wywołuje efekt podobny do stanu psychologicznego określanego jako „flow” („przepływ”), podczas którego odczuwamy pozytywne emocje, skupienie uwagi i poprawę pewności siebie. Przeklinanie miało też powodować większe podejmowanie ryzyka. Jednak wbrew wcześniejszej hipotezie, Stephens i jego koledzy nie wykazali w swoich badaniach dowodów na to, iż ryzykowne zachowania dają korzyści w kontekście sportu. Przeklinanie wydaje się zwiększać stopień ryzykownych zachowań, może wywoływać stan „flow”, jednak samo to nie jest mechanizmem, poprzez który przeklinanie poprawia zdolności wysiłkowe. - Wpływ przeklinania na odczuwanie bólu. Nocycepcja to proces fizjologiczny, który polega na odbieraniu i odczuwaniu bodźców bólowych przez organizm, który jest najważniejszy dla przetrwania, pozwalając reagować na urazy i choroby. Dzięki niej możemy unikać sytuacji, które mogłyby prowadzić do uszkodzeń ciała. Przeklinanie zwiększa próg bólu, poprawia tolerancję i zmniejsza jego odczuwanie. Tylko jedno badanie badało wpływ przeklinania na sprawność fizyczną, oceniając jednocześnie percepcję bólu. Stephens i wsp. stwierdzili w swoich badaniach, iż przeklinanie zwiększa siłę chwytu, nie zaobserwowano jednak zmniejszenia percepcji bólu. Chociaż oceny bolesności były podobne podczas powtarzania przekleństwa lub słowa neutralnego w teście siły chwytu, może być tak, iż przeklinanie uczyniło ból i dyskomfort zadania „bardziej znośnymi”. Dzięki temu można było bardziej się zmobilizować, gdy ocena bólu pozostawała stabilna. Testy wydolnościowe wymagają często podjęcia maksymalnego wysiłku, który jest nieprzyjemny, a zdaniem niektórych wręcz bolesny. Możliwe, iż zmniejszone odczuwanie bólu z powodu przeklinania leży u podstaw efektu ergogenicznego, czyniąc wykonanie forsownego zadania bardziej znośnym.
Jakie słowa, jak głośno i jak często?
Badania wpływu przeklinania na wydolność fizyczną zezwalały uczestnikom samodzielnie wybrać przekleństwo, prosząc ich o wybranie takiego wulgaryzmu, którego użyliby w odpowiedzi na „przypadkowe uderzenie się w głowę” lub „niezamierzone kopnięcie w przeszkodę palcem u nogi”. „Fuck” i „shit” to najczęściej wybierane przekleństwa, przy czym jedno badanie wykazało, iż 51,5% uczestników wybrało „fuck”, a 38% wybrało „shit”. jeżeli chodzi o głośność mowy, eksperymenty konsekwentnie instruują uczestników, aby używali wyraźnego głosu o normalnej głośności, a nie szeptali czy krzyczeli. jeżeli chodzi o częstotliwość, badania sugerowały uczestnikom przeklinanie co 2, 3 i 5 sekund lub „w stałym tempie”. Ponadto uczestnicy badań zostali poinstruowani, aby przeklinać tuż przed wykonaniem zadania fizycznego, w trakcie zadania fizycznego lub przeklinać zarówno przed, jak i w trakcie zadania fizycznego. Ta różnorodność częstotliwości przeklinania doprowadziła do różnych ilości przekleństw w poszczególnych eksperymentach. Ich liczba wahała się od 2 do choćby 45 słów lub zwrotów. Dawki przekleństw były różne, jednak konsekwentnie wykazywano poprawę wyników w wyniku przeklinania.
Przyzwyczajenie do przekleństw
Habituacja, określana jako postępujący spadek reakcji na powtarzający się bodziec, jest zjawiskiem, które nie zostało jeszcze dokładnie zbadane w kontekście przeklinania i jego ergogenicznych efektów. Jednak habituację badano w innych kontekstach. Stephens i Umland ujawnili, iż poprzez przyzwyczajenie do przeklinania, jego efekt na zmniejszanie bólu osłabia się. Osoby, które więcej przeklinają w życiu codziennym doświadczają słabszej reakcji zmniejszania odczuwania bólu podczas późniejszego przeklinania. Philipp i Lombardo odkryli, iż przeklinanie przez 2 minuty zmniejsza uczucie bólu, jednak osoby, które rzadziej przeklinają w życiu codziennym, doświadczają większego efektu „znieczulającego” w porównaniu z osobami, które przeklinają częściej.
Przyzwyczajenie do przeklinania w różnych kontekstach zaobserwowano też w innych badaniach. Lafreniere i in. w 2022 r. zbadali wpływ przekleństw w recenzjach online na platformach Yelp i Amazon. Stwierdzono, iż recenzje z przekleństwami były postrzegane jako bardziej przydatne niż recenzje bez przekleństw, ale zaobserwowano również efekt przyzwyczajenia. Obecność kilku przekleństw w recenzjach zwiększyła ich wiarygodność, ale większa liczba już nie. Sugeruje to, iż czytelnicy przestają przejmować się przekleństwami, gdy jest ich zbyt wiele. Podobne efekty osiągnięto też w innych badaniach.
Jeśli nie można, warto przeklinać w myślach lub „pod nosem”
Wyniki najnowszych badań wskazują, iż przeklinanie poprawia wyniki sportowe, szczególnie w stosunkowo krótkich i intensywnych wysiłkach, a efekt ten powtarzał się w różnych eksperymentach. Warto w tym miejscu jednak podkreślić, iż wszystkie dostępne badania przeprowadzono w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych. Nie wiadomo, w jaki sposób poprawa wyników związana z przeklinaniem występuje w prawdziwym życiu.
Co jest ważniejsze: wynik czy opinia o nas?
Przeklinanie można łatwo wykorzystać, jest opłacalne i wydaje się być potężną interwencją w celu poprawy wyników sportowych. Warto jednak pamiętać, iż przeklinanie może nie być wykonalne dla wszystkich i w każdej sytuacji. Specyfika przeklinania może ograniczać jego użyteczność w realnych sytuacjach. Wiele miejsc zawodów, biegów ulicznych czy klubów fitness lub siłowni zabrania obraźliwego zachowania, w tym przeklinania, a my, podpisując regulamin – zgadzamy się na te zasady. Dlatego zawsze warto rozważyć okoliczności, w których chcemy sobie głośno przekląć, bo może to spowodować niepotrzebne problemy, a sam efekt może nie być tego warty. Czasem wystarczy też prosta modyfikacja przeklinania na wewnętrznie (w myślach) lub wystarczająco ciche, by inni nie byli w stanie go usłyszeć. Dzięki temu skorzystalibyśmy z korzyści z takiego działania, nie urażając innych, choć hipoteza ta nie ma jeszcze potwierdzenia w badaniach. Powinniśmy też pamiętać, iż przyzwyczajenie do przekleństw zmniejsza korzystny ich efekt. Warto więc zachować przekleństwo na naprawdę istotną okazję. Mamy wtedy większą szansę, iż zadziała.
Czy można czasem sobie przekląć?
Podsumowując, przeklinanie może być skuteczną techniką zwiększającą wydolność fizyczną w krótkotrwałych, intensywnych wysiłkach poprzez wpływ na parametry fizjologiczne (tętno, ciśnienie krwi, przewodnictwo skórne), jak i psychologiczne, a także próg, tolerancję i percepcję bólu. Prawdopodobnie to te mechanizmy powodują, iż przeklinanie korzystnie działa podczas aktywności fizycznej. W badaniach ważne było m.in. użyte słowo, intensywność wykrzykiwania przekleństw, ich częstotliwość i liczba słów. Z praktycznego punktu widzenia stosowanie przekleństw stanowi mało ryzykowną, skuteczną i niedrogą interwencję, która poprawiać wyniki sportowe. Stosowane publicznie może jednak nie przysporzyć nam sympatii, więc warto z nim uważać.
Źródło:
Washmuth NB, Stephens R, Ballmann CG. Effect of swearing on physical performance: a mini-review. Front Psychol. 2024 Nov 11;15:1445175. doi: 10.3389/fpsyg.2024.1445175. PMID: 39588123; PMCID: PMC11586181.