Owady nie są wymysłem teraźniejszości, walczono z nimi już w starożytności. Dziś mamy jednak do dyspozycji dużo skuteczniejsze preparaty niż nasi przodkowie. Dlaczego więc wciąż nie możemy sobie poradzić z uciążliwymi meszkami i komarami?
- Co odstrasza komary
- DEET
- Jeśli naturalnie, to co?
- Niektóre rośliny
Chyba wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, iż z komarami mamy dość sprzeczne interesy. One gryzą, bo muszą żyć, a nasza krew jest im potrzebna do celów reprodukcyjnych. Niestety, swędzące bąble jakie po takim ukąszeniu zostają, potrafią nieźle uprzykrzyć nam życie.
Już w starożytności zauważono, iż palenie roślin o silnym aromacie odstrasza owady. W XVI wieku w tym celu stosowano konopie. Później miętę, czosnek i wiele innych roślin. Także współcześnie wytwarza się olejki eteryczne na bazie naturalnych składników. M.in kamfory, cynamonu czy olejku cyprysowego czy goździkowego.
– Dziś wiemy, iż skuteczność tych mieszanin jest ograniczona. Bywają trudne w stosowaniu. Można ich używać raczej wspomagająco – uważa dr Anna Oborska – dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego.
Obecne możliwości są dużo skuteczniejsze. Środki syntetyczne zawierają działające biobójczo substancje chemiczne o dużej skuteczności i celowanym działaniu. Do wyboru mamy też substancje naturalne, które działają łagodnie i mogą wzmacniać działanie substancji syntetycznych. A także urządzenia elektryczne emitujące dźwięki czy światło lub rozpylające substancje chemiczne (tzw. elektrofumigatory).
– Jako chemik jestem zwolennikiem substancji syntetycznych, które mogą działać silnie i w sposób ukierunkowany. W laboratorium jesteśmy w stanie wytworzyć dokładnie to, czego chcemy. Gdy bierzemy mieszaninę pochodzenia naturalnego ona często zawiera kilka tysięcy substancji. Niektóre z nich mogą być balastem. Mogą zawierać alergeny. No i trzeba pamiętać, iż ich efekt jest jednak słabszy. W preparatach syntetycznych jesteśmy w stanie regulować stężenie substancji – przekonuje dr Oborska.
Repelenty mogą działać natychmiastowo lub w sposób przedłużony, Można je stosować na ubranie lub bezpośrednio na skórę. Trzeba jednak uważać, bo niektóre z nich mogą np. rozpuszczać syntetyczny polimer rajstop.
Wbrew pozorom to dość skomplikowany produkt. Jego najważniejszym składnikiem jest biobójcza substancja czynna, która działa na receptory owada, ale zawiera także emulgatory, związki powierzchniowe, czynne nośniki, rozpuszczalniki, substancje wabiące, klejące i zapachowe.
Co odstrasza komary
Zadaniem biobójczej substancji czynnej jest odstraszenie owadów, spowodowanie, by zrezygnowały z ukłucia czy ugryzienia. Intensywny zapach ma maskować i neutralizować zapach potu i krwi potencjalnej ofiary – bo to jest coś, co je przyciąga.
Jeżeli chodzi o repelenty, który oparte na naturalnych surowcach zawierają one przeróżne olejki odstraszające owady (m.in. bergamotowy, sosnowy, lawendowy, miętowy, geraniowy, kokosowy, tymiankowy, anyżkowy).
Obecnie stosowane syntetyczne substancje do odstraszenia owadów zawierają substancje chemiczne, takie jak DEET, ikarydynę czy IR3535.
DEET
DEET jest najczęściej stosowanym składnikiem miejscowych środków odstraszających owady. I jednocześnie składnikiem najbardziej kontrowersyjnym. To repelent otrzymany syntetycznie ponad pięćdziesiąt lat temu w dwuetapowym procesie z kwasu m-toluilowego, chlorku tionylu i dietyloaminy. Jest trwały i łatwo dostępny.
– Dane z przeprowadzonych badań potwierdzają, iż DEET moduluje aktywność wielu receptorów węchowych i zakłóca kodowanie zapachów niezbędne do wykrycia gospodarza. Dzięki czemu stajemy się niewidzialni dla owadów – wyjaśnia dr Oborska.
Jeśli naturalnie, to co?
Oprócz działań profilaktycznych i specjalnych środków, możemy wspomóc się naturalnymi sposobami, stosowanymi jeszcze przez nasze mamy i babcie.
Olejki eteryczne
Przed ich zastosowaniem warto sprawdzić, czy możemy użyć ich u dzieci. Niektóre olejki mogą silnie uczulać. Odstraszać komary będzie zwłaszcza olejek lawendowy, paczuli, mięty pieprzowej, bazyliowy czy eukaliptusowy. U małych dzieci sprawdzą się produkty zawierające olejek tymiankowy, olej neem czy olej z bergamotki. Pamiętajmy, iż olejki są w stanie zapewnić jedynie krótką ochronę przed owadami, ponieważ parują i gwałtownie ulatniają się ze skóry.
Niektóre rośliny
Możemy posadzić je w ogródku lub na balkonie. Komary i kleszcze nie lubią m.in. lawendy, mięty pieprzowej, kocimiętki, bazylii czy tymianku.
Ocet
Jeśli planujemy wieczorem posiedzieć w ogrodzie, warto postawić niedaleko siebie miseczki z octem.
Kogo lubią komary
Owady wyczuwają nas za sprawą termodetekcji – w okolicach czułków mają receptory czuciowe, które kierują w kierunku ofiary, gdy wyczują określone substancje. Jak to jest, iż do jednych komary lgną bardziej do innych mniej?
– Komary przyciąga wydychany przez nas dwutlenek węgla, podwyższona temperatura ciała i pot – istotny jest jego skład, indywidualny dla wszystkich. Zawierający on ponad 300 różnych związków chemicznych (aminokwasów, jonów, kwasu mlekowego, mocznika, glicerolu oraz peptydów i białek), które sprawiają, iż stajemy się atrakcyjni dla owadów – wyjaśnia specjalistka.
Komary najczęściej atakują osoby aktywne, które mają szybszy metabolizm i spocone, bo substancje wydzielane z potem i powstające w wyniku jego rozkładu przyciągają je, kobiety podczas owulacji, ze względu na wyższą temperaturę ciała oraz dzieci, które z reguły są ciepłe, mają cienką skórę i są łatwą ofiarą dla komarów.
Swędzące skutki
Samego momentu ukąszenia nie czujemy, ponieważ gryząc komar wpuszcza nam składniki zapobiegające krzepnięciu krwi, dzięki czemu łatwiej mu ją wyssać.
Skutki takiego ukąszenia mogą być zupełnie błahe. Zaczerwienienia, drobne spuchnięcia. Ale też bardzo poważne – związane z chorobami przenoszonymi z innych organizmów.
Niestety, komary mogą być nosicielami wielu chorób. choćby tych śmiertelnych. W obszarach tropikalnych to malaria, gorączka tropikalna, żółta febra czy zakażenie wirusem Zika. Ale i w Polsce jest szereg chorób, które mogą być przenoszone właśnie przez komary.
Do tych groźniejszych należy dilofilarioza. Zakaźna choroba pasożytnicza, niebezpieczna przede wszystkim dla zwierząt. Jednak ponieważ może powodować powikłania w rozwoju płodu jest niebezpieczna dla kobiet w ciąży.
W niesłabnącym tempie w Europie rozpowszechniają się także choroby przenoszone przez kleszcze: szacuje się, iż borelioza dotyka blisko miliona obywateli UE rocznie, a kleszczowe zapalenie mózgu występuje już endemicznie na obszarach wiejskich i leśnych w środkowej, wschodniej i północnej Europie.
Pluskwy, które zostały praktycznie wytępione w Europie niedługo po II wojnie światowej, są także coraz większym problemem – nie tylko w sypialniach, ale także w hotelach, szpitalach, domach opieki, a choćby w transporcie publicznym i lotnictwie. Karaluchy również mają się całkiem dobrze: atakując żywność, rozprzestrzeniają bakterie.
Wygląda wiec na to, iż ochrona przed infekcjami, zarażeniami i chorobami przenoszonymi przez owady wymaga poznania i stosowania się do zaleceń.
Czy repelenty są bezpieczne?
Zanim jakikolwiek środek owadobójczy zostanie wprowadzony do obrotu w Europie, musi spełniać wysokie standardy ochrony ludzi i środowiska oraz skuteczności określone w Rozporządzeniu w sprawie Produktów Biobójczych uzyskując wymagane pozwolenie.
– Produkt biobójczy, wraz z kompletną dokumentacją i wymaganymi badaniami jest oceniany pod kątem skuteczności oraz bezpieczeństwa dla ludzi i środowiska – mówi dr Karolina Pastuszko naczelnik Wydziału Rejestracji Produktów Biobójczych w Procedurach Europejskich URPL.
Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl
Źródła:
- Konferencja: „Repelenty i insektycydy – jak chronić się przed komarami, kleszczami i innymi owadami?” zorganizowana przez Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Kosmetycznego i Detergentowego pod patronatem i we współpracy z Urzędem Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych 11 czerwca 2024