Jacy będziemy na starość?

termedia.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: 123RF


– Już dziś powinniśmy myśleć o sobie na starość – stwierdza Marek Posobkiewicz, specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych, wojskowej medycyny morskiej i tropikalnej. Choroby, zmiany degeneracyjne mózgu powodują, iż stajemy się inni, choć nie zawsze to dostrzegamy.



Społeczeństwo się starzeje, coraz więcej samotnych seniorów potrzebuje opieki. Czasem jest to opieka instytucjonalna, jednak w Polsce zwykle ten ciężar biorą na siebie dzieci.

– Dlatego naszą przyszłością jest wzmocnienie opieki senioralnej, a mówiąc wprost: już dziś powinniśmy zadbać o siebie na starość. To konieczność, gdyż bardzo często starszy człowiek nie jest w stanie sam zadbać o siebie, np. zapomina brać leki, a potem, w efekcie tego zaniedbania, trafia do szpitala. Oczywiście, opieka nad starszym człowiekiem nie jest prosta, zwłaszcza iż dzieci seniorów muszą się jej nauczyć samemu, będąc ludźmi – nazwijmy to tak – mocno dojrzałymi.

Gdyby to ode mnie zależało, nikt by nie dostał matury bez ukończenia krótkiego, ale dobrego kursu udzielania pierwszej pomocy. Gdyby wytrenować w ludziach pewne proste odruchy, dałoby się uratować wiele istnień ludzkich. Podobnie byłoby z nauką opieki nad osobami starszymi. Większość z nas uczy się tego w praktyce, po jakimś czasie każdy staje się ekspertem, ale uważam, iż potrzebne są przynajmniej jakieś akcje informacyjne, inaczej zderzamy się ze swoją bezradnością i frustracją. Jestem także zdania, iż powinno się podjąć działania nad systemową aktywizacją seniorów. Domy i kluby senior plus to dobre rozwiązanie, ale niewystarczające.

Nie każdy senior ma siłę i możliwości, by się samodzielnie przemieścić do takiego miejsca.

– Właśnie. Tymczasem kontakty z innymi ludźmi, z rówieśnikami mierzącymi się z podobnymi problemami, są niezbędne – one po prostu wpływają na zdrowie i życie, pozwalają znów poczuć jego sens, dają siłę, by przetrwać kolejny dzień. jeżeli ktoś siedzi w domu, nie jest już w stanie z niego wyjść, to zaczyna się dłuższe bądź krótsze umieranie. Zaczyna się depresja, brak chęci współpracy z osobami, które opiekują się seniorem, oddają mu swoje serca. Tłumaczę ludziom, opiekunom swoich bliskich, iż nie mogą brać do siebie tego wszystkiego, co seniorzy im powiedzą, czasem bardzo nieprzyjemnych rzeczy, bo choroba albo zmiany degeneracyjne mózgu powodują, iż dany człowiek nie jest już taki sam, jak kiedyś, a choćby go nie przypomina.

Ponadsektorowa opieka nad seniorami sposobem na demografię – Narodowy Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie opracował koncepcję nauczania geriatrii – to jeden z moich pierwszych sukcesów, odkąd zarządzam podmiotem – mówi dr hab. n. med. Agnieszka Neumann-Podczaska. – jeżeli dziś nie wdrożymy nowych rozwiązań w opiece senioralnej, to dotkliwie odczujemy problem z demografią – stwierdza.
Idź do oryginalnego materiału