Mija pięć lat od wykrycia pierwszego przypadku zakażenia wirusem SARS-CoV-2 w Polsce. 4 marca 2020 roku odnotowano pierwszy przypadek COVID-19, co zapoczątkowało falę zachorowań, obostrzeń oraz walkę o zdrowie i życie pacjentów. Rok później rozpoczęły się masowe szczepienia, które miały pomóc w opanowaniu pandemii, jednak nie obyło się bez kontrowersji. Dziś, pięć lat po tych wydarzeniach, znamy kwotę wypłaconą osobom, u których wystąpiły powikłania poszczepienne.
Miliony złotych na rekompensaty
Z informacji ujawnionych przez dziennik Fakt wynika, iż w ramach Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych wypłacono już 5 mln 645 tys. 421 zł i 19 gr. Środki te trafiły do 265 osób, u których stwierdzono różnego rodzaju powikłania po przyjęciu szczepionki.
Fundusz prowadzony przez Rzecznika Praw Pacjenta zajmuje się oceną roszczeń osób, które doznały poważnych skutków ubocznych po wszystkich rodzajach szczepionek. Jednak, jak ustalił Fakt, ponad 99 proc. decyzji przyznających świadczenia dotyczyło szczepionek przeciwko COVID-19.
Najniższe świadczenie wyniosło 3 tys. zł i trafiło do osób, u których wystąpiły wstrząsy anafilaktyczne po podaniu szczepionki – takich przypadków było 78. Z kolei maksymalna kwota świadczenia to 100 tys. zł, przyznawana pacjentom, których hospitalizacja trwała ponad 120 dni.
Dodatkowo ustawa przewiduje zwiększone rekompensaty w określonych przypadkach:
- 15 tys. zł dla osób, które musiały przejść operację w znieczuleniu ogólnym,
- 10 tys. zł dla pacjentów hospitalizowanych na OIOM-ie przez co najmniej 7 dni,
- 20 tys. zł dla osób, których pobyt na oddziale intensywnej terapii trwał ponad 30 dni.
Szczepienia miały być „w 100% bezpieczne”
Warto przypomnieć, iż rządowa kampania promująca szczepienia przeciwko COVID-19 zapewniała, iż preparaty są „w 100% bezpieczne”. W kampaniach reklamowych występowali celebryci, lekarze oraz politycy, przekonując Polaków, iż szczepienie to jedyna droga do powrotu do normalności. Hasła o całkowitym bezpieczeństwie preparatów budziły kontrowersje już w momencie ich emisji, a dziś, po pięciu latach, widać, iż rzeczywistość wyglądała inaczej.
Nie oznacza to oczywiście, iż szczepionki nie uratowały życia wielu ludzi – według ekspertów były kluczowym narzędziem w walce z pandemią. Jednak przypadki powikłań pokazują, iż decyzja o masowych szczepieniach wiązała się również z ryzykiem, którego nie można było ignorować.
Pięć lat po wybuchu pandemii znamy już koszty powikłań poszczepiennych w Polsce. Wypłacona kwota wyniosła ponad 5,6 mln zł, a świadczenia otrzymało 265 osób. Choć szczepienia miały najważniejsze znaczenie w walce z COVID-19, rządowa narracja o ich stuprocentowym bezpieczeństwie budziła kontrowersje. Dziś widać, iż były one nieuzasadnione, a system rekompensat stał się niezbędnym mechanizmem wsparcia dla osób, które ucierpiały po przyjęciu preparatu.


