Ile to jest 6:2(1+2)? Uczniowi wystarczy 10 sekund, ale dorośli głowią się od lat

mamadu.pl 11 miesięcy temu
Zdjęcie: Wiesz, jak obliczyć to z pozoru łatwe równanie? fot. mamaDu.pl


Z tym z pozoru łatwym równaniem bez problemu poradzą sobie dzieci z podstawówki, które znają już kolejność wykonywania działań. Dorośli mają jednak problem – już od dobrej dekady spierają się, jakie jest prawidłowe rozwiązanie. 1 czy 9? A może wynik pozostało inny?


Na wstępie zaznaczę (będzie krótko, obiecuję!) – nigdy nie lubiłam matematyki. No, może w pierwszych latach podstawówki, kiedy obliczenia ograniczały się do dodawania i odejmowania kasztanów czy poznawania trików na naukę tabliczki mnożenia. Potem było coraz gorzej.

Tata zawsze powtarzał: "Ja to z matmy jestem noga", a mama, iż od matematyki bardziej nie znosiła tylko WF-u. Uwierzyłam, iż ja i jestem "noga", a kolejni nauczyciele nie rozbudzali we mnie miłości do tej "królowej nauk". Wręcz przeciwnie: odpytywanie przy tablicy wywoływało ból brzucha, bardziej utalentowani koledzy i koleżanki wzbudzali zazdrość i poczucie, iż jestem "głupia", a przy każdej trójce ze sprawdzianu czy kartkówki czułam dumę, jakbym co najmniej uścisnęła dłoń samego Pitagorasa.

Nie tylko ja tak miałam! Po tym, jak w mama:Du pojawiło się równanie z siódemkami, do redakcji przyszedł mail z prośbą, by następnym razem jednak dać jakąś łatwiejszą zagadkę, bo choć dzieciaki może i rozwiążą to równanie bez trudu, dorośli będą mieć kłopot. choćby jeżeli się nie przyznają.

Spełniam zatem prośbę anonimowego czytelnika. Matematyków (z wykształcenia czy zamiłowania) z góry przepraszam!

Proste równanie, na którym wielu dorosłych polegnie


Poniższe równanie wydaje się łatwe, jednak aby prawidłowo je rozwiązać, należy przypomnieć sobie kolejność wykonywania działań. jeżeli o niej zapomnimy i zaczniemy obliczać od lewej do prawej i zignorujemy nawiasy, otrzymamy takie równanie:

6:2(1+2)=?


3⋅1+2=5


Ewentualnie, jeżeli coś nam zaświta, iż chyba te nawiasy to miały być obliczane jako pierwsze:


6:2(1+2)=1


Oba powyższe rozwiązania są błędne. Chociaż w drugim przypadku już pamiętaliśmy o nawiasach, zapomnieliśmy, iż w przypadku mnożenia i dzielenia zaczynamy od lewej do prawej, nie od środka.

Prawidłowa kolejność wykonywania działań to: działania w nawiasach, pierwiastkowanie i potęgowanie, mnożenie i dzielenie (od lewej do prawej) oraz dodawanie i odejmowanie (od lewej do prawej). Prawidłowe obliczenie wygląda zatem tak:

6:2(1+2)=?


Najpierw nawiasy, czyli: 6:2⋅3=?


Następnie zostaje nam dzielenie i mnożenie od lewej do prawej: 3⋅3=9.

9 to zatem prawidłowy wynik.

Matematyków przeprosiłam, więc teraz zwrócę się do podobnych do mnie "matematycznych nóg" – jeżeli to łatwe równanie sprawiło wam problem, to (prawdopodobnie) nie wasza wina.

Jeśli moje wyjaśnienie powyższego zadania nie jest dość jasne, posłuchajcie, jak tłumaczy je matematyk z kanału "Matura to Bzdura":

Idź do oryginalnego materiału