Grzybiarzy w lesie jak grzybów po deszczu

tvs.pl 2 godzin temu

Ludzie masowo ruszyli na grzyby. Większość grzybiarzy zna się na tym, co zbiera, ale są i tacy, którzy w lesie bywają okazjonalnie i mogą mieć problem z rozróżnieniem grzybów jadalnych od trujących. Inni celowo jedzą grzyby, których nie powinni. Do szpitala w Sosnowcu po zatruciu grzybami trafiły dwie osoby.

Sezon na grzyby w pełni.

– Co tu jutro będzie? Albo w niedzielę? Wycieczki – mówi Krzysztof, grzybiarz ze Świętochłowic.

Faktycznie, grzybiarzy nietrudno spotkać. Miejscami wydaje się, iż jest ich więcej niż grzybów. Niektórzy dopiero zaczęli zbiory. Inni kończą, ale z pustymi rękami z lasu nie wychodzą. Grzybiarze przyznają, iż trzeba być czujnym.

Co innego jest w internecie, a co innego jest w rzeczywistości. To jest duża różnica, bo wiele grzybów jest do siebie podobnych. Jak się popatrzy z góry, to on choćby świeci tak samo – mówi Zdzisław, grzybiarz z Rudy Śląskiej.

Niektórym nie zaświeciła się odpowiednio wcześnie lampka ostrzegawcza. Dwie osoby trafiły w ostatnich dniach do szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Powód to zatrucie grzybami. Jeden z pacjentów zjadł muchomora plamistego, a drugi muchomora czerwonego. Obie osoby były w stanie ciężkim i miały silne objawy zatrucia.

Te grzyby dają efekty w postaci zaburzeń świadomości i pobudzenia psychoruchowego – mówi Mariusz Kicka, Oddział Toksykologii, WSS nr 5 w Sosnowcu.

Trzeba uważać na grzyby trujące

Muchomora czerwonego akurat trudno pomylić z innym grzybem. Pacjent zjadł go celowo. W sieci pełno jest poradników dotyczących jedzenia muchomora w małych dawkach.

Przypisuje się cudowne adekwatności lecznicze i zdrowotne, które może i w nim są, ale są też substancje bardzo szkodliwe takie jak muskaryna czy kwas ibotenowy, który powoduje zatrucia. Przyjmuje się, iż dawka śmiertelna to 15 owocników, czyli całkiem dużo. Dlatego nie słyszy się, żeby ktoś umarł po spożyciu tego grzyba, ale zatrucia są dosyć ciężkie – mówi Piotr Grześ, leśnik, i autor bloga Grzybów Znawca.

Jednak jest jeden muchomor, którego spożycie jest bardzo groźne dla organizmu. To muchomor sromotnikowy.

Powoduje ciężkie uszkodzenie wątroby i jest niebezpieczny dlatego, iż daje bardzo późno objawy. Długi okres od spożycia – mówi Mariusz Kicka, Oddział Toksykologii, WSS nr 5 w Sosnowcu.

Łatwo pomylić go z jadalnymi gatunkami takimi jak kania, pieczarka czy gąska zielona. Dlatego jest jedna główna zasada – jeżeli nie jestem pewny, to nie zbieram.

Autor: Łukasz Kądziołka

Idź do oryginalnego materiału