Groźna bakteria w Bałtyku spowodowała śmierć mężczyzny. Jakie zagrożenie niesie za sobą Vibrio vulnificus?

everethnews.pl 1 rok temu

W ostatnich dniach do wiadomości publicznej została przekazana informacja o śmierci 74-letniego mężczyzny, który podczas kąpieli w Bałtyku zakaził się bakterią Vibrio vulnificus. Jak poinformowała dr Monika Kurpas, specjalistka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, zakażenia bakterią nie są częste, ale mogą być niebezpieczne, szczególnie dla osób starszych i dodatkowo ze zranieniami na skórze.

Zakażenia bakterią

– Obecność bakterii Vibrio vulnificus w Bałtyku nie jest niczym niezwykłym. Do zakażeń, które powodują m.in. martwicze zapalenie powięzi, dochodzi jednak ekstremalnie rzadko. To się może jednak zmienić. Bakteria ta lubi wody ciepłe, a to, iż słyszymy o niej na naszej szerokości geograficznej jest skutkiem ocieplania się klimatu – poinformował dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski, mikrobiolog i wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Dr Kurpas poinformowała, iż w Niemczech więcej mówi się na temat zakażeń tą bakterią. Wynika to z tego, iż ostatnio media obiegła informacja o śmierci 74-letniego mieszkańca Niemiec, który zmarł po kąpieli w Bałtyku. Dr Kurpas od kilku lat bada obecność tej bakterii w wodach przybrzeżnych Zatoki Gdańskiej.

Brak badań w Polsce

Eksperci wskazują, iż w Polsce brakuje badań epidemiologicznych dotyczących zakażeń tym patogenem. W Stanach Zjednoczonych co roku odnotowuje się od 150 do 200 przypadków, z czego 20% pacjentów umiera. Dr Kurpas podkreśla, iż leczenie zakażenia jest trudne.

– Terapia jest skomplikowana. Bakterie mogą wniknąć do rany i spowodować martwicze zakażenie tkanek miękkich. Leczenie trwa długo, często trzeba podawać jednocześnie kilka różnych antybiotyków i stosować inne metody, takie jak właśnie terapia hiperbaryczna czy leczenie chirurgiczne – opisuje dr Kurpas.

Specjalistka zwróciła uwagę, że na groźny przebieg infekcji najbardziej narażone są osoby starsze, które mają dodatkowo zranienia, a także pacjenci zmagający się z osłabioną odpornością czy leczeni z powodu chorób współistniejących. Jak wyjaśnia badaczka, zakażenie może rozwinąć się w otwartych skaleczonych, ranach pooperacyjnych czy świeżych tatuażach i przekłuciach.

– o ile mamy ranę zasklepioną, ze strupem, to krótka kąpiel w morzu nam nie zaszkodzi. Z otwartymi ranami wizytę na plaży jednak bym odradzał. I nie tylko ze względu na znikome ryzyko zakażenia się Vibrio vulnificus, ale ze względu na sporą szansę zanieczyszczenia takiej rany piaskiem – podsumował dr hab. n. med. Tomasz Dzieciątkowski.

Idź do oryginalnego materiału