Gniew lub apatia. Skąd się biorą choroby psychiczne dzieci w Polsce

upday.com 1 rok temu
Zdjęcie: fot.: pixabay


Polska jest w czołówce państw europejskich pod względem liczby samobójstw oraz prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Dziecko będące w kryzysie psychicznym, np. samobójczym, to nie zawsze jest dziecko smutne, płaczące i bez energii - mówi upday psychoterapeutka Marzena Tokar ze Stowarzyszenia Strefa Wsparcia.


Zaopiekowani, ale samotni

Czy dzieci są dziś „słabsze” niż kiedyś?

Marzena Tokar: Tak. Mogę choćby powiedzieć, iż zdecydowanie tak.

Co najbardziej niszczy psychikę dziecka?

Brak poczucia bezpieczeństwa, wsparcia w tzw. mądrych dorosłych i doświadczenia bycia ważnym, czyli widzianym i słyszanym bez oceniania. Do tego niszcząca jest zbyt duża presja na wyniki szkolne, przemoc ze strony dorosłych czy rówieśników, utrata nadziei i poczucia własnego "sprawstwa"

I co wtedy myśli taki młody człowiek?

Może to prowadzić do poczucia gniewu albo apatii u młodych ludzi. "Po co się męczyć, uczyć skoro i tak wszystko walnie"; "to, co robię i tak nic nie zmieni, więc po co coś robić?" – to ten sposób myślenia.

Dziecko będące w kryzysie psychicznym, np. samobójczym, to nie zawsze jest dziecko smutne, płaczące i bez energii.

Skąd to się bierze?

Na ich mniejszą odporność psychiczną wpływa cały szereg czynników. Począwszy od życia w rodzinach 2+1, poza siatką wsparcia bliskich członków rodziny (np. z powodu migracji zarobkowej), przez dług okres pandemię i lockdowów, po brak dostępu do bezpłatnej pomocy specjalistycznej.

A życie wirtualne?

To kolejny czynnik. Konieczność ciągłego "bycie w sieci" i media społecznościowe silnie wpływają na kształtowanie się wizerunków młodych ludzi. De facto w ich oczach o tym, jaki jestem i czy jestem fajna/y decyduje to, czy jestem przez innych "lajowana/y". Do tego dochodzą słabsze więzi rodzinne - dzieci są zaopiekowane pod względem ekonomicznym, ale nie emocjonalnym. Sprawia to, iż są pozostawiane same sobie z problemem np. nawiązywania relacji lub rozpoznawania i wyrażania emocji.

Wojna?

Konflikt w Ukrainie przynosi kolejne poczucie zagrożenia i niepewności. Ponadto wyzwanie stanowi środowisko wielokulturowe, w jakim w tej chwili żyjemy. Brak interdyscyplinarnych, przemyślanych i szerokich działań służących wzajemnej integracji powoduje nasilanie się aktów agresji oraz izolacji, wynikających z różnic kulturowych.

Dzieci i młodzież

Jaka jest skala problemu?

Z raportu NIK przedstawianego jeszcze przed pandemią wynika, iż pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego w Polsce wymaga 9 proc. dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia, czyli ok. 630 tys. osób. A to są dane jeszcze sprzed pandemii, lockdownów, zdalnego nauczania czy wybuchu wojny.

Czyli jest źle?

Polska jest w czołówce państw europejskich pod względem liczby samobójstw oraz prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Wg danych telefonu zaufania FdDS, 60 proc. młodych w wieku 11-17 lat doświadcza przemocy rówieśniczej, a 40 proc. przemocy ze strony bliskich dorosłych. 6 proc. z nich szuka "ratunku" w samookaleczeniach, a 7 proc. w próbach samobójczych. I chcę podkreślić, iż jednym z głównych czynników prowadzących do decyzji samobójczych jest poczucie dziecka, iż nie jest się słuchane! Głównie przez rodziców.

Polska jest w czołówce państw europejskich pod względem liczby samobójstw oraz prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży (...) Jednym z głównych czynników prowadzących do decyzji samobójczych jest poczucie dziecka, iż nie jest się słuchane! Głównie przez rodziców.

Skąd biorą się zaburzenia i choroby psychiczne dzieci AD 2022?

Na podstawie danych i doświadczeń widzę, iż to pandemia zwiększyła problemy psychiczne dzieci i młodzieży. W szczególności u osób wychowujących się w środowisku, które zaniedbuje je na wszystkich płaszczyznach. Bez wsparcia z zewnątrz dzieci są w znacznie większym stopniu narażone na podejmowanie zachowań ryzykownych i powielają znany ze swoich domów rodzinnych schemat tzw. wyuczonej bezradności. Pandemia, izolacja i konieczność realizowania wielu elementów życia zdalnie sprawiły, iż młodzież i dzieci zaczęły jeszcze mocniej żyć w świecie wirtualnym. Dorośli także nie radzili sobie z tą sytuacją, co w wielu domach nasiliło zachowania agresywne wobec dzieci. To jeszcze mocniej pchnęło je w kierunku internetu. Także te w wieku wczesnoszkolnym. A takie bierne spędzanie czasu przy komputerze, nadmierne oglądanie telewizji, zabawki interaktywne, używanie telefona i tableta do zabawy już przez dzieci jest prostą drogą do zachowań aspołecznych i agresywnych, opóźnienia rozwoju emocjonalnego, ruchowego, a w skrajnych przypadkach poznawczego. Ten problem narasta systematycznie, zaś po pandemii ten wzrost jest znaczny.

Kondycja dziecka powiązana ze stanem rodzica

Jakie choroby u dzieci spotykamy dziś najczęściej?

Lęki, depresja, wycofanie, zaburzenia osobowości, uzależnienia behawioralne, czyli od czynności - granie w gry komputerowe, siecioholizm, hazard on-line.

W czasie pandemii, jakie elementy były najbardziej wyniszczające dla dzieci i młodzieży?

Jak wynika z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, najbardziej doskwierała im przymusowa izolacja, czyli brak możliwości kontaktu ze znajomymi (63 proc.) oraz konieczność pozostania w domu (51 proc.). Uczniowie mówili też o problemach związanych ze zdalnym nauczaniem (43 proc.) i stresem spowodowanym brakiem informacji na temat tego, jak będzie wyglądała dalsza nauka i egzaminy (33 proc.).

Jak rozpoznać, czy dziecko ma już problem przez duże "P", czy jest to ciągle bunt, dojrzewanie i hormony?

Czy jest to duży problem, czy nie, nie zawsze da się łatwo rozpoznać, bo zależy to od jakości więzi rodzica z dzieckiem. Kondycja emocjonalna młodego człowieka jest mocno powiązana ze stanem psychicznym dorosłych. To, co pomaga rozpoznać stan kondycji to uważność rodzica i obserwacja - przed wszystkim rodzaj zmiany zachowania, czas trwania tej zmiany, jej konsekwencje dla dziecka.

Smutek

Co to znaczy?

Dziecko będące w kryzysie psychicznym, np. samobójczym, to nie zawsze jest dziecko smutne, płaczące i bez energii. Często kryzys ten jest maskowany, a jego oznaką może być niepokój, agresja, autoagresja czy wagarowanie. Warto zwracać uwagę na każdą zmianę w zachowaniu dziecka. A na szczególną uwagę zasługują już zmiany drastyczne np. związane z uprawianym hobby, wyglądem, sposobem komunikowania się.

Co więc my – dorośli – powinniśmy zmienić?

To, co wydaje się najprostsze i dostępne od zaraz, a jednocześnie często jest nieosiągalne dla młodego człowieka, to zapewnienie mu wsparcia, ale nie na naszych zasadach, czyli "jak zrobisz to i to, to wtedy Cię docenię". To jest odhaczanie zadań. A tu chodzi o bycie z młodym człowiekiem.

Jakim dorosłym trzeba być w takiej sytuacji?

Dorosłym dostępnym i wspierającym, a nie jedynie oceniającym. Chodzi o widzenie i słyszenie tego, co mówią, co robią, co pokazują i odnoszenie się do tego nie tylko z poziomu kary czy nagrody. Dorosły ma pokazywać konsekwencje, a nie straszyć i uczyć przez modelowanie, czyli przez to, co młodzi widzą u nas. Jeżeli ktoś ma pretensje, iż nastolatek nie chce z nim rozmawiać, a sam pyta go tylko o naukę i krytykuje za oceny, to niech się zastanowi, czy chciałby w takiej sytuacji rozmawiać, gdyby to samo robił jego szef, żona czy partner… Obecny system szkolny, powstały w XIX w., nie odpowiada na współczesne potrzeby młodych ludzi. Tu jest ogromne pole do działania. Ale najważniejsze zmiany należy zacząć od siebie. To my możemy być tym dostępnym dorosłym, jaki stanie na drodze nastolatka.


Marzena Tokar

*Marzena Tokar jest psychoterapeutką, koordynatorką projektów i założycielką „Klubu Młodzieży” Stowarzyszenia Strefa Wsparcia.

WIĘCEJ OD UPDAY

- Zwrot ws. Iwony Wieczorek. Policja szuka tego mężczyzny

- "Dziabnięty" Putin tłumaczy dziennikarzom, dlaczego bombarduje Ukrainę [WIDEO]

- Kiedy niedziele handlowe w grudniu?

Idź do oryginalnego materiału