Gliwicka Straż Miejska podczas rutynowego patrolu na terenie Centrum Przesiadkowego została postawiona w obliczu dwóch zupełnie różnych, choć równie istotnych interwencji. Jedna z nich dotyczyła kierowcy, który zlekceważył znak zakazu ruchu i prowadził pojazd mimo sądowego zakazu. Druga zaś miała wymiar znacznie bardziej ludzki – pomocy potrzebował młody mężczyzna w kryzysie psychicznym.
Pierwsza sytuacja rozegrała się, gdy strażnicy miejscy zatrzymali kierowcę, który wjechał w strefę objętą zakazem ruchu. Podczas kontroli wyszło na jaw, iż nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a dodatkowo obowiązywał go sądowy zakaz prowadzenia. Mężczyzna został przekazany Policji, która przejęła dalsze czynności w tej sprawie. To już kolejny przypadek w tym miesiącu, gdy funkcjonariusze natknęli się na osobę ignorującą tego typu zakazy.
Podczas tej interwencji do strażników podszedł młody mężczyzna, który trzymając w dłoni dowód osobisty, z drżącym głosem poprosił o pomoc. Był wyraźnie pobudzony emocjonalnie i, jak sam przyznał, słyszał głosy namawiające go do odebrania sobie życia. Strażnicy natychmiast wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego, a także powiadomili Policję. Po udzieleniu wsparcia na miejscu mężczyzna został przewieziony do szpitala psychiatrycznego, gdzie otrzymał fachową pomoc.
To zdarzenie po raz kolejny podkreśliło, jak ważna jest szybka reakcja i wsparcie osób w kryzysie psychicznym. W Polsce działa wiele infolinii pomocowych, które oferują bezpłatne i anonimowe wsparcie, w tym Telefon Zaufania pod numerem 116 123 oraz pomoc psychologiczna dostępna całą dobę pod numerem 800 702 222.
Gliwiccy strażnicy miejscy apelują zarówno o przestrzeganie przepisów drogowych, jak i o nielekceważenie sygnałów świadczących o kryzysie psychicznym. Czasem jedno słowo, jeden gest, jedno zgłoszenie może uratować czyjeś życie.
Info: Straż Miejska w Gliwicach