Podała, iż błędy dotyczyły głównie spraw związanych z położnictwem i ginekologią.
Beata Sobieraj-Skonieczna w rozmowie z PAP przypomniała, iż od 2016 roku w prokuraturach okręgowych i regionalnych powstały działy medyczne, do których zostali przydzieleni prokuratorzy specjalizujący się w tej dziedzinie.
– Było to podyktowane tym, aby sprawy medyczne prowadzili prokuratorzy, którzy będą się specjalizowali w bardzo wąskiej dziedzinie – tłumaczyła. Miało to na celu – jak podkreśliła – by prokuratorzy "byli partnerami dla lekarzy w trakcie przesłuchania czy rozmowy".
Jak zaznaczyła prok. Sobieraj-Skonieczna, "to rozwiązanie się sprawdziło". – Chwalą je prokuratorzy i sędziowie, ale również strony – oceniła i dodała, iż przed wprowadzeniem zmian, czyli przed 2016 rokiem, sprawy medyczne mogli otrzymywać prokuratorzy, którzy nie posiadali specjalistycznej wiedzy w zakresie medycyny.
Wyjaśniła, iż w ubiegłym roku do prokuratur w kraju wpłynęło ponad 5 tys. zawiadomień o błędach medycznych, a około 140 zakończyło się przygotowaniem aktu oskarżenia.
Jak zaznaczyła, z roku na rok jest więcej zawiadomień, natomiast aktów oskarżenia jest przygotowywanych tyle samo co w latach ubiegłych. – Większość błędów jest generowana przez ginekologów i położników. Są to sprawy okołoporodowe, związane z leczeniem ginekologicznym i porodem – oznajmiła.
Rozmowa odbyła się w trakcie II Ogólnopolskiego Kongresu Rozwiązań Ubezpieczeniowych dla Podmiotów Leczniczych.
Tytuł i skróty pochodzą od redakcji.