W badaniach wzięło udział ponad tysiąc Australijczyków (średnia wieku wynosiła 45 lat, a 87 proc. stanowiły kobiety posiadające dzieci).
Pod uwagę wzięto m.in. jakość snu, zgłaszane przez samych uczestników problemy ze snem oraz czas i godziny snu. Dodatkowo dane na temat snu rejestrowane były przez noszony przez uczestników aktygraf.
U osób, które zgłaszały problemy ze snem, niezależnie od danych zarejestrowanych przez aktygraf, częściej występowały czynniki ryzyka kardiometabolicznego, takie jak markery stanu zapalnego, podwyższony poziom cholesterolu oraz większy wskaźnik masy ciała (BMI).
Wszystkie te czynniki przyczyniają się do rozwoju cukrzycy typu 2.
– zwykle myśląc o dobrych nawykach związanych ze snem, bierzemy pod uwagę głównie liczbę przesypianych godzin. Powinniśmy jednak patrzeć na sen z szerszej perspektywy. Liczy się także to, czy śpimy głęboko, o której godzinie chodzimy spać i wstajemy, czy nasz rytm jest regularny – mówi autorka analizy dr Lisa Matricciani.
Tytuł pochodzi od redakcji