Fentanyl zabija wszędzie, ale nie na Podkarpaciu?

supernowosci24.pl 1 tydzień temu
Anna Moraniec

We wrześniu ubiegłego roku, na łamach Super Nowości, Elżbieta Mach-Lichota, specjalistka: anestezjologii i intensywnej terapii, pulmonologii, i toksykologii klinicznej, była konsultant wojewódzka ds. toksykologii, mówiła, o potrzebie odtworzenia ośrodka toksykologii na Podkarpaciu, który był, ale… został zlikwidowany. Podkreślała też wieloletni vacat na stanowisku konsultanta wojewódzkiego ds. toksykologii, jakby nie było takiej potrzeby. A potrzeba, w obliczu tego co dzieje się tuż obok, jest. A dzieje się sporo. Chociażby w Żurominie na Mazowszu, gdzie dziesiątki młodych ludzi umiera po przedawkowaniu fentanylu, co zostało nagłośnione przez dziennikarza Uwagi, Tomasza Patorę.

Czy problem z fentanylem dotyczy Podkarpacia? – pytaliśmy we wrześniu ubiegłego roku, Elżbietę Mach-Lichotę?

– W Polsce zatrucia fentanylem i jego pochodnymi stwierdzane są od 2014 roku. W 2018 roku Główny Inspektor Sanitarny informował o wzroście zatruć nowymi substancjami psychoaktywnym, których składnikiem jest również fentanyl. Zanotowano 4 260 interwencji medycznych związanych z zatruciem nowymi substancjami psychoaktywnymi i potwierdzono 162 zgony. Cały czas obowiązuje rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia o obowiązku raportowania zatruć z powodu NSP (nowe substancje psychoaktywne), w tym fentanylu. Dane są niedoszacowane ze względu na słabą dostępność metod identyfikacyjnych te substancje. Ośrodki leczące pacjentów zatrutych i podejrzenia zatruć mają obowiązek zgłoszenia tych przypadków do sanepidu i konsultantów wojewódzkich ds. toksykologii. Od kilku lat nie ma powołanego konsultanta ds. toksykologii klinicznej na Podkarpaciu, można więc przypuszczać, iż wskaźniki raportowania zatruć fentanylem są bardzo zaniżone.

– Czy osoby zażywające fentanyl mogą nie być świadome, jak niebezpieczny jest ten lek?

Tak. Fentanyl ma 100 razy silniejsze działanie niż morfina, a niektóre analogi np. karfentanyl, używany w weterynarii, jest 10 000 razy bardziej aktywny niż morfina.

– Czy fentanyl łatwo przedawkować?

– Objawy przedawkowania fentanylu są znane, opisane w łatwo dostępnych źródłach. Istnieje jednak wiele nowych syntetycznych pochodnych fentanylu, sprzedawanych pod różnymi ulicznymi nazwami, jako legalny substytut opioidów lub lek łagodzący objawy zespołu abstynencyjnego. Osoby spożywające te substancje, mogą być nieświadome, iż zawierają one pochodne fentanylu. Fentanyl jako składnik nowych substancji psychoaktywnych może być w formie dożylnej, plastrów, inhalacji, pigułek, proszku, lizaków. Nigdy nie można być pewnych jaką dawkę zawiera kupowana substancja. Wystarczy 2 mg (kilka ziarenek soli kuchennej), żeby spowodować depresję oddechową i zgon. Kilogram fentanylu wystarczy żeby zabić pół miliona ludzi! Śmiertelność spowodowana analogami fentanylu jest wysoka, a w związku z dostępnością przepisywanych preparatów fentanylu na receptę liczba zatruć wzrasta. Mówi się o epidemii opioidowej, w USA zatrucia fentanylem określane są mianem plagi.

– Jak gwałtownie można się uzależnić?

– Szybko. Fentanyl jako silny agonista receptorów opioidowych gwałtownie i silnie uzależnia.

– Jak czuje się osoba po zażyciu fentanylu?

– Osoby używające fentanyl odczuwają zmniejszenie dolegliwości bólowych, odprężenie, senność i złagodzenie lęku. Objawy takie jak urojenia, halucynacje, euforia, stany podniecenia, zaliczają ten lek do substancji psychoaktywnych stosowanych w celu odurzenia. Przedawkowanie powoduje silny niepokój, depresję oddechową , drgawki, utratę przytomności i zgon.

– Gdzie może zgłosić się/trafić, osoba uzależniona na Podkarpaciu?

Na Podkarpaciu chory z objawami przedawkowania fentanylu i innych nowych substancji psychoaktywnych może zgłosić się do lekarza rodzinnego, do izb przyjęć lub szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR). jeżeli wymagają dłuższej hospitalizacji leczeni są w oddziałach internistycznych, pediatrycznych lub oddziałach intensywnej terapii. Pacjenci uzależnieni od substancji psychoaktywnych innych niż alkohol z Podkarpacia muszą być leczeni w Ośrodkach Leczenia Uzależnień poza województwem, najczęściej w Lublinie lub Krakowie.

Przez pół roku nic się nie zmieniło

W związku z tym, końcem lutego zapytaliśmy trzy osoby mogące mieć wpływ na zmianę sytuacji. To konsultanci wojewódzcy w dziedzinie intensywnej terapii i anestezjologii,oraz medycyny ratunkowej i oczywiście wojewoda podkarpacki, odpowiedzialna za powołanie konsultantów wojewódzkich i za tzw. całokształt.

Pytanie brzmiało:

Porzednia Pani Wojewoda, Ewa leniart, już kilka lat temu zlikwidowała jedyny na Podkarpaciu ośrodek toksykologii, funkcjonujący w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Od kilku lat nie ma też, nie został powołany, konsultant wojewódzki w tej specjalizacji. W świetle tego co zdarzyło się ostatnio w Nowej Dębie widać, iż taki ośrodek jest potrzebny. Chociażby z tego względu, iż byli tam zatrudnieni toksykolodzy znający schematy postępowań i wyposażeni w odpowiednie odtrutki/antytoksyny. W przypadku np. zatrucia paracetamolem wystarczy w ciągu kilku godzin podać acetylocysteinę by uniknąć rozpadu wątroby. Nie podanie jej grozi śmiercią, a przecież dużo mówi się o coraz częstszych zatruciach młodzieży właśnie paracetamolem. Nie mówiąc już o fentanylu. Jeszcze w 2018 roku Główny Inspektor Sanitarny informował o wzroście zatruć nowymi substancjami psychoaktywnym, których składnikiem jest fentanyl. Zanotowano 4 260 interwencji medycznych związanych z zatruciem nowymi substancjami psychoaktywnymi i potwierdzono 162 zgony. A wystarczyłoby podać nalokson, w który wyposażone są wszystkie karetki w Stanach Zjednoczonych.

Cały czas obowiązuje zresztą rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia o obowiązku raportowania zatruć z powodu NSP (nowe substancje psychoaktywne), w tym fentanylu. Dane są niedoszacowane ze względu na słaba dostępność metod identyfikacyjnych te substancje. Ośrodki leczące pacjentów zatrutych i podejrzenia zatruć mają obowiązek zgłoszenia tych przypadków do sanepidu i konsultantów wojewódzkich ds. toksykologii. Na Podkarpaciu nie ma ośrodka prowadzącego program metadonowy, a potrzebujący leczenia zawożeni są najczęściej do Lublina lub Krakowa. Czy jako konsultant ds. medycyny ratunkowej/anestezjologii i intensywnej terapii/ Wojewoda Podkarpacki, uważa Pan,Pani, iż taki ośrodek powinien w Rzeszowie/na Podkarpaciu funkcjonować?

Odpowiedzi doczekałam się 22 kwietnia (!). Ba, ale tylko od rzecznika wojewody, Bartosza Gubernata, który poinformował mnie, iż „w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie funkcjonuje Klinika Intensywnej Terapii i Anestezjologi (iczba łóżek 28), (trudno sobie wyobrazić tak dużego szpitala, największego na Podkarpaciu bez intensywnej terapii – dop red.), z Ośrodkiem Ciężkich Zatruć (liczba łóżek: 2. Jednocześnie informuję, iż zwrócimy się do NFZ w Rzeszowie z prośbą o informację o ilości zakontraktowanych świadczeń w tym zakresie na terenie naszego województwa”.

Odpowiedzi nie udzielił mi natomiast ani konsultant intensywnej terapii i anestezjologii, ani medycyny ratunkowej. Widocznie problemu nie widzą. A szkoda, jako specjaliści wysokiej klasy, powinni.

Idź do oryginalnego materiału