Nowy lek na raka piersi w badaniach na myszach wykazał zdolność do eliminacji małych guzów i znacznego zmniejszenia dużych już dzięki pojedynczej dawki. jeżeli te same wyniki uda się uzyskać w badaniach z udziałem ludzi, może to zrewolucjonizować leczenie choroby.
Rak piersi jest jednym z najczęstszych nowotworów występujących u kobiet. Może rozwijać się bardzo szybko. Każdego roku wykrywany jest u ponad 20 tys. Polek. Jednak często diagnozowany jest już w postaci bardzo zaawansowanej. Wcześnie wykryty daje największe szanse na skuteczną walkę. Dlatego najważniejsze są regularne badania i kontrole. Szacuje się, iż około 80 proc. wszystkich nowotworów piersi to nowotwory ER pozytywne (ER+), czyli hormonozależne. To oznacza, iż komórki nowotworowe posiadają receptory dla estrogenu i rozwijają się w odpowiedzi na ten hormon płciowy.
W niedawnych badaniach naukowcy opracowali nową metodę leczenia tego typu nowotworu. W eksperymentach z udziałem myszy terapia ta spowodowała zniknięcie małych guzów piersi i znacznie zredukowała duże guzy i to już po jednej dawce. Co więcej, leczenie to ma potencjał eliminacji problematycznych i wyczerpujących skutków ubocznych.
Wyniki oraz opis badań ukazał się na łamach pisma „ACS Central Science” (DOI: 10.1021/acscentsci.4c01628).
Nowe badania nad leczeniem raka piersi
Większość nowotworów piersi to nowotwory ER+. Leczenie zwykle obejmuje operację wycięcia guza i terapie hormonalne, chemioterapie czy immunoterapie. Chociaż w tej chwili stosowane terapie sprawiają, iż coraz więcej kobiet wygrywa walkę z chorobą, to nie oznacza to, iż leczenie jest idealne. Do tego metody te mogą mieć szereg nieprzyjemnych skutków ubocznych, które pogarszają jakość życia. Dlatego też naukowcy wciąż poszukują terapii, które zabijają komórki nowotworowe selektywnie i skutecznie, jednocześnie ograniczając działania niepożądane.
Kilka lat temu dr Paul Hergenrother z University of Illinois Urbana-Champaign wraz ze współpracownikami szukając nowej, skutecznej metody leczenia raka piersi opracował cząsteczkę o nazwie ERSO, która skutecznie zabijała komórki raka piersi ER+, ale powodowała poważne skutki uboczne. Z czasem naukowcy zsyntetyzowali serię małych cząsteczek podobnych do ERSO, które miały jeszcze silniejsze działanie, większą selektywność i lepsze adekwatności farmakologiczne niż oryginalny związek.
Potencjalnie rewolucyjna terapia
W nowych badaniach grupa Hergenothera opracowała pochodną tamtych cząsteczek: ERSO-TFPY. Uczeni ustalili, iż ERSO-TFPY skutecznie zabija komórki raka piersi ER+ i jest dobrze tolerowany przez organizmy biorących udział w eksperymentach myszy, szczurów i psów i ma minimalne skutki uboczne. Co więcej, w trzech różnych mysich modelach ludzkich nowotworów ER+, już pojedyncza dawka ERSO-TFPY wystarczyła, aby prawie lub całkowicie wyeliminować guzy w różnym zakresie rozmiarów. Inne leki wymagają długoterminowego dawkowania.
Naukowcy sugerują, iż to właśnie pojedyncza dawka ERSO-TFPY, a zatem minimalna ilość związku dostarczana do organizmu ogranicza ryzyko skutków ubocznych. – Bardzo rzadko występuje zmniejszenie guzów w mysich modelach raka piersi, nie mówiąc już o całkowicie wyeliminowaniu tych guzów dzięki jednej dawki – powiedział Hergenrother.
Badacze potwierdzili też, iż lek skutecznie eliminował hodowane linie komórek ludzkiego raka piersi ER+. Jednak zwierzęta czy hodowlane linie komórkowe to nie to samo, co ludzki organizm z całą jego złożoną fizjologią i biochemią. Oczywiście przez cały czas potrzebne są dalsze badania w celu potwierdzenia bezpieczeństwa i skuteczności leku, ale naukowcy wskazują, iż jeżeli organizm ludzki zareaguje podobnie co organizmy gryzoni i psów, ERSO-TFPY może oznaczać rewolucję w przypadku leczenia raka piersi ER+.
Źródło: American Chemical Society, fot. Pixabay/CC0 Public Domain. Różowa wstążka na zdjęciu to międzynarodowy symbol walki z rakiem piersi.