W Polsce wciąż szwankuje prewencja wtórna zawału serca – alarmowali eksperci podczas konferencji prasowej pod hasłem „Zawał serca i co dalej. Klucze do skutecznej profilaktyki, leczenia i organizacji”. Zdaniem specjalistów program KOS-Zawał powinien być realizowany obligatoryjnie w ośrodkach kardiologicznych. Jak podkreślono podczas spotkania – wśród pacjentów objętych programem obserwuje się niższy odsetek zgonów po zawale.
Podczas spotkania prasowego eksperci zwrócili uwagę, iż w Polsce rozwinięta została kardiologia interwencyjna (angioplastyka) ratująca życia pacjentów z ostrym zawałem serca. Wciąż jednak niedostateczna jest opieka poszpitalna nad osobami, które przeszły zawał.
Największa śmiertelność po zawale serca występuje około rok od incydentu
W opinii specjalistów dobre efekty daje wprowadzony w 2017 r. program KOS-Zawał, którego celem jest zapewnienie opieki długoterminowej nad chorymi po zawale serca. Wciąż jednak wielu chorych nie jest objętych programem, a cześć pacjentów nie przestrzega zaleceń lekarskich i nie zdaje sobie sprawy, iż w prewencji kolejnego zawału i jego powikłań wiele zależy od nich samych.
– Mamy jeden z najniższych wskaźników trzydniowej śmiertelności po zawale serca. Wciąż jednak wyzwaniem jest wskaźnik śmiertelności dwunastomiesięcznej, czyli prewencja wtórna zawału serca – zaznaczyła dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.
Prof. Przemysław Mitkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, przedstawił dane, z których wynika, iż śmiertelność pacjentów po zawale serca w czasie pobytu w szpitalu (na ogół po zabiegu angioplastyki) nie przekraczała 5-8 proc. w poszczególnych ośrodkach kardiologicznych, a trzydziestodniowa – 9-10 proc. Większa śmiertelność, jak zwrócił uwagę ekspert, występuje w ciągu około roku od zawału i w poszczególnych województwach waha się od 16 proc. do 20 proc.
Pacjent rehabilitowany kardiologiczne ma większe szanse przeżycia po zawale serca
Mniej zgonów z powodu zawału serca jest wśród pacjentów objętych opieką w ramach programu KOS-Zawał. Dane zaprezentowane przez Beatę Koń, naczelnik Wydziału Algorytmów Zgodności i Analiz Systemowych Narodowego Funduszu Zdrowia, pokazują, iż w 2022 r. na tych pacjentów przypadło 25 proc. wszystkich zgonów po zawale, a 75 proc. było wśród tych, którzy nie byli objęci tym programem.
– Pacjent rehabilitowany kardiologiczne ma większe szanse przeżycia po zawale serca – podkreśliła ekspertka z NFZ. Dodała, iż jest to jeden z głównych elementów opieki nad pacjentem po zawale – obejmuje również regularne konsultacje kardiologiczne, odpowiednie badania oraz dodatkowe zabiegi, takie jak wszczepienie stymulatora czy kardiowertera-defibrylatora.
Beata Koń zwróciła również uwagę, iż rehabilitacja kardiologiczna zmniejsza zarówno ryzyko zgonu z powodu kolejnego zawału serca, jak i niewydolności serca, która może rozwinąć się po zawale na skutek uszkodzenia mięśnia sercowego.
Eksperci zgodnie: KOS-Zawał powinien być obowiązkowy
Według ekspertów programem KOS-Zawał powinni być objęci wszyscy pacjenci po zawale, o ile nie istnieją przeciwwskazania do rehabilitacji z powodu ogólnego stanu zdrowia lub nie chce się na to zgodzić.
– Niewytłumaczalne jest, dlaczego jedynie co czwarty taki pacjent jest tym programem objęty – podkreślił prof. Mariusz Gąsior, kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Zwłaszcza że, jak zaznaczył, program ten wymaga głównie zmian organizacyjnych i nie generuje większych kosztów dla budżetu. Jest również opłacalny dla ośrodków kardiologicznych, ponieważ mogą one uzyskiwać dochody z wykonywanych u pacjentów procedur.
– Wygrywa na tym przede wszystkim pacjent, ale też ośrodki kardiologiczne, bo mają większe przychody i większą satysfakcję z opieki nad chorym – dodał prof. Piotr Jankowski, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. Ekspert wyjaśnił także, program KOS-Zawał w ciągu trzech lat zmniejsza ogólne koszty opieki nad chorym o 1241 zł. Wynika to z mniejszego ryzyka zawału, niewydolności serca i innych schorzeń, których leczenie jest kosztowne.
– Program KOS-Zawał jest sukcesem, czas zatem, żeby był obligatoryjny, żeby był to obowiązek dla wszystkich ośrodków leczących zawał serca – wskazał prof. Tomasz Hryniewiecki, przewodniczący Krajowej Rady ds. Kardiologii, pełnomocnik ministra zdrowia ds. Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia i konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii. Zdaniem eksperta taka propozycja powinna być kierowana do każdego pacjenta. Zaproponował również wprowadzenie obligatoryjności programu na początek 2024 r.
Dyrektor Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia, Michał Dzięgielewski, zaznaczył, iż po hospitalizacji pacjent cztery razy musiałby zgłosić się do kardiologa. „Nie omijałby kolejki oczekujących na taką konsultację, bo ma plan leczenia do zrealizowania” – podkreślił. W ramach tego planu dostępna byłaby rehabilitacja kardiologiczna i odpowiednie wszczepialne urządzenia kardiologiczne, jeżeli okazałyby się konieczne.
Program KOS-Zawał będzie jednym z tematów przewodnich konferencji 26. Sympozjum Sekcji Rehabilitacji Kardiologicznej i Fizjologii Wysiłku, która odbędzie się w dniach 11-13 maja w Wiśle. Eksperci będą dyskutować o jego efektach podczas sesji pt. „Opieka koordynowana w kardiologii szansą na zwiększenie dostępności rehabilitacji kardiologicznej”.
Rejestracja na 26. Sympozjum Sekcji Rehabilitacji Kardiologicznej i Fizjologii Wysiłku pozostało otwarta – serdecznie zapraszamy!
Źródło: PAP