E-papierosy o 30% zwiększają ryzyko zawału

dentonet.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: E-papierosy o 30% zwiększają ryzyko zawału


Papierosy elektroniczne zwiększają o 30% ryzyko zawału serca – powiedział kardiolog prof. Piotr Jankowski. Podkreślił, iż e-papierosy nie są i nie mogą być promowane jako zdrowsza alternatywa wobec tych tradycyjnych. Konferencję poświęconą szkodliwości palenia zorganizowała we wtorek (4 marca) Naczelna Izba Lekarska.

Kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego prof. Piotr Jankowski przedstawił skutki sięgania po tradycyjne i elektroniczne papierosy.

Wyliczył, iż wśród przyczyn zgonów z powodu palenia tytoniu, w Polsce niemal połowę (48%) stanowią nowotwory, 35% – choroby układu krążenia, 12% – choroby płuc, a 6% – inne.

Liczba wypalanych papierosów (tradycyjnych) w ciągu dnia przekłada się na ryzyko zawału serca. U osób palących paczkę dziennie (20 sztuk papierosów) – jest ono czterokrotnie wyższe niż u niepalących, a dwie paczki – ośmiokrotnie. – Pojedyncze papierosy też są szkodliwe. Wypalenie jednego-dwóch dziennie zwiększa ryzyko zawału o 50% – zaznaczył kardiolog.

75% zgonów nowotworowych efektem narażenia na dym tytoniowy

Obecnie narażenie na dym tytoniowy odpowiada w Polsce za około 75% zgonów nowotworowych. Jest ich około 90 tys. rocznie. Od 2007 r. rak płuca jest pierwszą przyczyną śmierci u mężczyzn i kobiet w Polsce. Stanowi przyczynę niemal jednej trzeciej wszystkich zgonów z powodu nowotworów złośliwych u mężczyzn i około 17% u kobiet.

Gdyby w Polsce nie palono w ogóle, to w perspektywie kilkunastu lat liczba nowotworów płuc zmniejszyłaby się dziesięciokrotnie – zaznaczył prof. Jankowski.

E-papierosy nie są „zdrowszą alternatywą”

Kardiolog zwrócił również uwagę na coraz bardziej kompleksowe dane o szkodliwości e-papierosów, które producenci promują jako „zdrowszą alternatywę” wobec tych tradycyjnych.

O ile 10 lat temu nie mieliśmy jeszcze dowodów naukowych, gdy dziennikarze pytali nas o ich potencjalną szkodliwość, to dziś pojawia się już całkiem sporo badań – podkreślił lekarz.

Jedno z nich dotyczyło ryzyka rozwoju astmy u młodzieży, która sięga po e-papierosy. Wynika z niego, iż ryzyko to rośnie o 20% Inne badanie – osób w wieku 18-24 lata – wykazało, iż u osób zdrowych stosujących tzw. elektroniki codziennie ryzyko astmy rosło o połowę.

E-papierosy niosą za sobą również ryzyko zawału serca. W obserwacji kilkuletniej zwiększało się ono o 30%. Papieros elektroniczny to nie jest więc ani zdrowa, ani zdrowsza alternatywa – powiedział prof. Jankowski.

Trwają prace nad zmianami w przepisach

W Senacie realizowane są prace nad ustawą zakazującą sprzedaży podgrzewanych wyrobów tytoniowych z aromatem, a w Sejmie nad kolejnym rządowym projektem nowelizacji tzw. ustawy tytoniowej, który ograniczy sprzedaż e-papierosów.

Projekt przygotowany przez resort zdrowia wprowadza zakaz sprzedaży wszystkich rodzajów papierosów elektronicznych oraz pojemników zapasowych osobom poniżej 18. roku życia bez względu na to, czy dany produkt ma w składzie nikotynę, czy nie. Ponadto, używanie papierosów elektronicznych z płynem beznikotynowym (wydzielających parę niezawierającą nikotyny) będzie zakazane w miejscach publicznych, gdzie w tej chwili obowiązuje zakaz używania papierosów elektronicznych z płynem zawierającym nikotynę. To m.in. szkoły i przedszkola, przystanki komunikacji publicznej, restauracje i place zabaw dla dzieci.

Zakazana ma zostać także sprzedaż woreczków nikotynowych osobom do lat 18 i ich sprzedaż na terenie podmiotów wykonujących działalność leczniczą, szkół i placówek oświatowo-wychowawczych, obiektów sportowo-rekreacyjnych, w automatach i systemach samoobsługowych. Projekt wprowadza także zakaz sprzedaży e-papierosów bez nikotyny i woreczków nikotynowych na odległość – w tym przez Internet oraz zakaz ich reklamowania.

Na początku lutego Komisja Zdrowia zdecydowała, iż szczegółowo rozpatrzy projekt nowelizacji w późniejszym terminie, czyli po 28 kwietnia w związku ze skierowaniem projektu i wniosku notyfikacyjnego do Komisji Europejskiej.

Jednym z najważniejszych czynników ryzyka rozwoju nowotworów obszaru szyi i głowy – w tym jamy ustnej – jest palenie papierosów. Dużą rolę w diagnozowaniu palaczy i zwracaniu uwagę na zwiększone ryzyko pojawienia się u nich raka odgrywają lekarze dentyści. – Lekarz dentysta jako jeden z pierwszych może podczas badania pacjenta zauważyć, iż pali on papierosy. W takiej sytuacji warto wykonać tzw. minimalną interwencję, czyli wprost zapytać, czy pacjent pali, a jeżeli uzyska się twierdzącą odpowiedź, dać mu kontakt np. do poradni leczenia uzależnień, gdzie otrzyma pomoc w walce z nałogiem – mówi dr n. med. Paweł Koczkodaj, absolwent zdrowia publicznego na WUM, specjalista zdrowia publicznego, adiunkt w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowym Instytucie Badawczym, ambasador Europejskiego Kodeksu Walki z Rakiem w Polsce.

Źródło: https://naukawpolsce.pl/

Idź do oryginalnego materiału