Dżuma – co to za choroba?

magnifier.pl 3 tygodni temu

Dżuma jest potworną chorobą, na którą przez wiele wieków nie było lekarstwa. W czasie epidemii dziesiątkowała miasta, wioski i wyspy. Przypuszcza się, iż choroba powstała w Chinach około 2000 roku p.n.e., a niektórzy historycy uważają, iż przyczyniła się do upadku Cesarstwa Bizantyjskiego. Doskonałą analizę przyczyn i skutków epidemii czarnej śmierci ukazuje film pt. Medicus z Benem Kingsley’em z 2013. Ludzie bardzo długo byli przekonani, iż udział w jej rozprzestrzenianiu mają siły boskie.

Dżuma nazywana jest czarną śmiercią ze względu na objawy. Pierwsze informacje o zarazie pochodzą z Biblii i odnoszą się do wydarzeń z roku 1320 p.n.e. Bardzo długo przyczyn choroby szukano w powietrzu, gdyż bakterie odkryto dopiero w XIX wieku. W przywołanym na wstępie filmie „Medicus” świat medycyny poznaje, iż choroba przenosi się drogą kropelkową lub przez ukąszenia, np. pcheł lub małych gryzoni. Jednym z bardziej znanych dzieł literackich nawiązujących do epidemii jest książka Alberta Camus pt. Dżuma.

Dżuma – czym jest ta choroba

Czarna śmierć to bakteryjna choroba zakaźna określana również jako mór czy zaraza morowa, wywołana przez pałeczki znane jako Yersinia pestis. Do zakażenia dochodzi zwykle przez kontakt z zakażonymi gryzoniami, rzadziej małymi ssakami. Za rozprzestrzenianie się bakterii na terenach miejskich odpowiadają przede wszystkim szczury, a konkretnie pasożytujące na nich pchły.

Zakażeniu ulegają również inne zwierzęta: wiewiórki, króliki, koty, nornice, myszy czy pieski preriowe. Do zakażenia tą niebezpieczną bakterią może dojść w wyniku ugryzienia przez pchłę przenoszoną przez kota lub psa. Możliwe są też przypadki zakażenia od człowieka.

Dżuma może być przenoszona drogą powietrzną lub przez bezpośredni kontakt z płynami ustrojowymi zakażonego człowieka.

Dżuma w historii

Pierwsza duża epidemia dżumy wybuchła w Cesarstwie Bizantyjskim i doprowadziła do śmierci blisko połowy ludności imperium. Stamtąd przeniosła się na inne części świata, w tym do Europy. Szacuje się, iż ofiarami choroby padło wtedy około 25 mln osób. Tylko w Konstantynopolu codziennie umierało 10 tys. osób. Choroba wywoływała strach i panikę, która powodowała zawracanie statków czy izolowanie całych miast.

Druga największa epidemia zdziesiątkowała ludzkość w XIV wieku. Zdaniem historyków, zginęło w niej około 50 mln osób, czyli ponad połowa ludności Europy, północnej Afryki i zachodniej Azji. Mieszkańcy pierwszego zarażonego w 1347 roku miasta na Sycylii w obawie przed czarną śmiercią uciekali, szukając schronienia i ratunku w odległych osadach. Nie wiedzieli, iż przenoszą chorobę na inne obszary wyspy.

Choroba przenosiła się gwałtownie także za sprawą statków i karawan handlowych. Zaraza nie omijała również terenów dzisiejszej Polski. Podczas drugiej epidemii choroba najpierw dotknęła mieszkańców Elbląga i Fromborka, a następnie stopniowo objęła wszystkie większe miejscowości.

Trzecia bardzo duża epidemia dżumy wybuchła w XIX wieku w Azji, ale nie przedostała się na zachód. Trwała ok. stu lat i przyczyniła się do śmierci 12 mln ludzi. Na terenach polskich ostatnie masowe przypadki zachorowań odnotowano w XVIII wieku.

Objawy dżumy?

Jak rozpoznać dżumę? Objawy choroby różnią się w zależności od tego, jak doszło do zakażenia bakterią. Choroba występuje w trzech głównych postaciach: dżuma dymienicza, płucna i septyczna, przy czym każda charakteryzuje się różnymi objawami. Nazywamy ją czarną śmiercią ze względu na czarne tkanki, które pojawiają się przy węzłach chłonnych, a z czasem mogą obejmować również inne części ciała. Czernienie skóry w miejscach dotkniętych chorobą jest wynikiem martwicy tkanek, które gniją i nabierają charakterystycznej barwy. W średniowieczu często zanim doszło do martwicy chory umierał.

Najczęściej występującą formą choroby jest dżuma dymienicza. Bakterię przenoszą na ludzi pchły chorych gryzoni. Choroba charakteryzuje się powiększeniem, bolesnością i twardością węzłów chłonnych zwanych bubonami. Najczęściej zajęte zostają węzły chłonne w pachwinach, na szyi i pod pachami. Węzły chłonne mogą ropieć i pękać. Chorzy mają gorączkę, której towarzyszą dreszcze, bóle głowy, wymioty, osłabienie i bóle ciała. Nieleczona dżuma dymienicza może prowadzić do sepsy.

Najbardziej zaraźliwą postacią choroby jest dżuma płucna. Zakażenie może przenosić się z człowieka na człowieka drogą kropelkową. Może stanowić powikłanie nieleczonych innych form dżumy. Objawy dżumy płucnej pojawiają się nagle i należą do nich gorączka, dreszcze, kaszel, trudności w oddychaniu, osłabienie. Nieleczona dżuma płucna może prowadzić do śmierci w ciągu kilku dni.

Trzecia forma dżumy, septyczna, rozwija się, gdy bakteria rozprzestrzenia się we krwi. Charakteryzuje się bardzo wysoką gorączką z dreszczami. Chory nie ma energii, jest bardzo osłabiony. W jej wyniku może dojść do szoku septycznego. Jak twierdzą eksperci, wymaga natychmiastowego leczenia antybiotykami, gdyż może prowadzić do śmierci.

Jak się leczy dżumę?

Podstawą leczenia dżumy jest antybiotykoterapia, która z reguły trwa dziesięć dni. W niektórych przypadkach (np. gdy dojdzie do martwicy tkanek) konieczna jest interwencja chirurgiczna. Możliwe jest całkowite wyleczenie choroby, jeżeli leki zostaną wdrożone niezwłocznie po pojawieniu się objawów i potwierdzeniu choroby badaniami laboratoryjnym.

Najczęściej lekarze podają streptomycynę, gentamycynę, doksycykliną i ciprofloksacynę lub chloramfenikol. Według badań, odsetek przypadków śmiertelnych wynosi 30-90 proc. w przypadku późnego leczenia i niemal 100 proc. przy braku działań.

Idź do oryginalnego materiału