Dziewczynka dostała na urodziny lalkę. Chwilę później walczyła o życie w szpitalu

mamadu.pl 2 lat temu
Zdjęcie: Po połknięciu baterii pastylkowej dziecko uratowano tylko dzięki temu, że zjadło miód. 123rf.com/screen Facebook


Baterie z zabawek mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia. Przekonała się o tym mama Maggie, która otrzymała na urodziny śpiewającą lalkę Barbie. Dziewczynka niepostrzeżenie połknęła małą pastylkową baterię i gdyby nie szybka reakcja rodziców, dziecko mogłoby umrzeć. Udało się ją uratować tylko dlatego, iż rodzice dziewczynki mieli pod ręką... miód.


Baterie z zabawek mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia dziecka. Mówimy tu o sytuacji, w której maluch może połknąć małą baterię pastylkową.

Gdy dziecko połknie okrągłą baterię guzikową, najważniejsze jest szybkie działanie - niezwłocznie należy udać się z nim do szpitala.

Pewna mama podzieliła się wiedzą od lekarzy, jak samemu można gwałtownie działać, zanim dotrzemy do szpitala. Sekretem jest podawanie dziecku do jedzenia miodu.


Bateria z lalki połknięta przez dziecko


Jakiś czas temu pisaliśmy o eksperymencie, który wykonała pewna mama – pokazała, jak plastykowa bateria reaguje na wilgotne środowisko. Użyła w tym celu baterii i wędliny, aby zobrazować, jak wygląda reakcja, gdy taką rzecz połknie dziecko. Kobieta eksperyment wykonała po tym, jak jej córkę cudem uratowano po połknięciu takiej baterii i mama dziewczynki chciała ostrzec innych rodziców. Teraz w internecie można przeczytać kolejną podobną historię.

Katie Jacobsen to mama Maggie, która w ostatnim tygodniu obchodziła swoje urodziny. Kobieta opowiedziała o tym, iż podczas obiadu z tej okazji dostali w restauracji ciastka maślane z miodem w małych paczuszkach. Później, gdy wrócili z obiadu, Maggi przyszła do mamy i powiedziała jej, iż niechcący coś połknęła. Dziewczynka pokazała rodzicom, iż była to mała pastylka – bateria pochodząca z jej śpiewającej lalki Barbie.

Rodzice zdawali sobie sprawę, iż to bardzo źle, więc od razu zaczęli się szykować, by zawieźć córkę do szpitala. W tym czasie jedna ze starszych sióstr Maggie sprawdziła w internecie, iż dobrym sposobem na uchronienie się chociaż w części od skutków połknięcia baterii, jest zjedzenie miodu. Akurat w przypadku małej Maggie było to dosyć łatwe, bo rodzina przez cały czas miała miód, który dostała podczas posiłku. Dziewczynka zjadła sporo miodu w domu oraz w drodze do szpitala, gdzie zrobiono jej prześwietlenie.

Okazało się, iż bateria przemieściła się niżej, do żołądka, gdzie jest troszkę mniej niebezpieczna. Lekarze monitorowali sytuację przez całą noc, po czym okazało się, iż bateria dostała się do jelit i prawdopodobnie bez przeszkód uda się jej pozbyć z organizmu, gdy dziewczynka pójdzie do toalety, więc wypisano dziecko do domu. Mama Maggie napisała w opublikowanym przez siebie poście:

"Nie planowałam udostępniać tego na Facebooku. Ale wielokrotnie lekarze mówili nam, jak dobrze, iż od razu podaliśmy jej ten miód. Ponieważ miód pokrył baterię i zapobiegł jej zablokowaniu. I po prostu poczułam, iż muszę opowiedzieć, jak prawdziwie i niesamowicie Bóg opiekował się tą małą dziewczynką zeszłej nocy".

Katie napisała, iż po kilku dniach jest niesamowicie wdzięczna, iż jej post się tak rozprzestrzenia, bo zawarta w nim wiedza być może komuś pomoże i uratuje jego dziecko. Kobieta napisała też, iż zgłosiły się do niej mamy dzieci, które przez połknięcie baterii nie przeżyły wypadku. Podziękowały jej za dzielenie się patentem z miodem i zachęcały, by dalej szerzyć wiedzę o tym, iż miód może uratować życie. Katie zamieściła też zdjęcie porównania baterii w wilgotnym środowisku w towarzystwie miodu i bez niego – widać, iż tam, gdzie jest miód, zachodzi mniejsza reakcja żrąca.



Miód a bateria pastylkowa


Badania dotyczące miodu, który łagodzi skutki połknięcia baterii guzikowej, realizowane są już od kilku lat. Medyczne pismo "The Laryngocope" opublikowało badania dowodzące, iż podanie miodu może ograniczyć skutki połknięcia miniaturowych baterii stosowanych między innymi w zabawkach, zegarkach czy w kalkulatorach. Jak możemy przeczytać na portalu naukawpolsce.pl, połknięcie takiej baterii jest niezwykle groźne, szczególnie dla małych dzieci, bo w kontakcie w płynami ustrojowymi, zaczyna na otoczenie reagować żrąco, przez zawarte w niej alkalia.

Zespół laryngologów z Children's Hospital of Philadelphia szukał substancji, która będzie posiadała adekwatności neutralizujące żrące alkalia z połkniętych baterii. Po wielu badaniach uznano, iż takie adekwatności ma miód, a na dodatek dziecko zje go bez problemu i jest on zwykle w każdym domostwie. Spożyty miód tworzy barierę ochronną pomiędzy tkankami a baterią, dzięki czemu ewentualne obrażenia są zminimalizowane. Zanim podamy dziecku miód w przypadku połknięcia baterii, należy upewnić się, iż nie jest na niego uczulone.

Trzeba też pamiętać, iż modu nie można podawać dzieciom przed ukończeniem 1. roku życia. WHO, American Academy of Pediatrics i National Honey Board, Polskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci apeluje, by nie dawać dzieciom przed 12. miesiącem życia miodu z powodu zagrożenia botulizmem (zakażenie jadem kiełbasianym, które prowadzi u tak małych dzieci do śmierci).

Idź do oryginalnego materiału