Gnioch zwrócił uwagę na wzorce wynoszone z domu i otoczenia. W dzieciństwie chłopcy częściej słyszeli komunikaty zniechęcające do okazywania uczuć, podczas gdy dziewczynkom te same emocje bywały „otulane” akceptacją. To uczy tłumienia przeżyć, które w dorosłości wracają w postaci napięcia, drażliwości czy trudności w relacjach.
– Odwaga to nie brak lęku, ale działanie pomimo lęku – zaznaczył psycholog, dodając, iż współczesne oczekiwania wobec mężczyzn bywają sprzeczne: mają być czuli i troskliwi, a jednocześnie „twardzi” i niewzruszeni.
W rozmowie poruszono także zmianę ról społecznych. Coraz częściej partnerzy ustalają podział obowiązków niezależnie od stereotypów, kierując się bezpieczeństwem i dobrem rodziny. Mimo to w wielu osobach wciąż odzywają się „przekazy międzypokoleniowe”, na przykład przekonanie, iż to mężczyzna powinien zarabiać więcej. Ten dysonans może rodzić niepewność i poczucie niewystarczalności.
Ważnym wątkiem była komunikacja. Zdaniem gościa „Hej Poznań” wielu mężczyzn chciałoby mówić o uczuciach, ale obawia się ośmieszenia lub odrzucenia. Z tego powodu wybierają milczenie albo uciekają w „regulowanie emocji” innymi sposobami. Gnioch zwrócił uwagę, iż długotrwałe tłumienie uczuć zwiększa ryzyko zaburzeń lękowych, depresji, uzależnień, a choćby zdrad – szukania na zewnątrz walidacji i poczucia wartości. Przypomniał też, iż choć kobiety częściej podejmują próby samobójcze, to mężczyźni częściej je finalizują, co pokazuje skalę problemu.
Psycholog zachęcił do szukania wsparcia nie tylko w gabinecie terapeutycznym, ale także w „męskich przyjaźniach”, rozmowie z zaufaną osobą i budowaniu dystansu do własnych lęków. Podkreślił, iż nie istnieją „męskie” i „kobiece” emocje – są po prostu emocje, które warto nazywać i komunikować, zamiast je unieważniać.
Z okazji Dnia Chłopaka Łukasz Gnioch złożył mężczyznom życzenia odwagi do autentyczności: by nie bali się mówić „jest mi smutno” albo „to mnie złości”, i by działali pomimo lęku, zgodnie z własnymi potrzebami, a nie wyłącznie z cudzymi oczekiwaniami. Jak podsumował, kiedy w relacji obie strony są „z tym okej”, nie trzeba gonić za cudzymi normami – warto budować swoje.
