Drapanie może pogorszyć stan skóry, ale ma też zaskakujące korzyści

news.5v.pl 2 godzin temu

Drapanie swędzącego miejsca na skórze może mieć zarówno szkodliwe, jak i korzystne skutki. Może pogorszyć stan zapalny skóry, ale może również aktywować odpowiedź immunologiczną, która pomaga chronić skórę przed szkodliwymi infekcjami.

Drapanie to naturalna, instynktowna reakcja na swędzenie. Odgrywa dużą rolę w chorobach skóry czy ukąszeniach owadów, gdzie uporczywe swędzenie może powodować znaczny dyskomfort. Drapanie może pogorszyć zarówno choroby skóry, jak i obrzęk po ugryzieniu owada, podsycając stan zapalny. Pojawia się tu błędne koło, w którym im więcej się drapiemy, tym bardziej swędzi. Ale jeżeli drapanie swędzącej skóry jest dla nas szkodliwe, dlaczego jest tak przyjemne? To pytanie nurtowało Daniela Kaplana, profesora dermatologii i immunologii na University of Pittsburgh.

Do tej pory dokładne mechanizmy stojące za tą reakcją i to, czy przynosi ona jakiekolwiek korzyści, pozostawały niejasne. – Drapanie jest często przyjemne, co sugeruje, iż aby mogło ewoluować, takie zachowanie musi przynosić jakieś korzyści. Nasze badanie pomaga rozwiązać ten paradoks, dostarczając dowodów na to, iż drapanie zapewnia obronę przed bakteryjnymi zakażeniami skóry – wyjaśnił Kaplan.

Wyniki prac, którymi kierował Kaplan, ukazały się na łamach pisma „Science” (DOI: 10.1126/science.adn9390).

Drapanie

Drapanie się nie jest zachowaniem wyłącznie ludzkim. Niemal wszystkie zwierzęta się drapią. Klasyczne wyjaśnienie drapania jest takie, iż usuwa ono pasożyty i czynniki drażniące skórę. Ale wiadomo było, iż wyjaśnienie to nie jest pełne, bo niektóre pasożyty, takie jak komary, znikają, zanim pojawi się swędzenie.

Uleganie często nieodpartej potrzebie drapania wywołuje dalszy stan zapalny, który pogarsza objawy i spowalnia gojenie. Ale co napędza to błędne koło? Żeby to sprawdzić, Kaplan wraz ze swoimi współpracownikami przeprowadził eksperymenty na myszach. dzięki alergenów wywołał na uszach zdrowych zwierząt kontaktowe alergiczne zapalenie skóry. To reakcja na alergeny lub czynniki drażniące skórę prowadząca do swędzącej, opuchniętej wysypki. Tymi samymi alergenami potraktował gryzonie, którym uprzednio usunięto neurony wykrywające swędzenie. Zdrowe myszy po kontakcie z alergenami zostały podzielone na dwie grupy. Jednej z nich założono specjalne obroże, podobne do kołnierzy ochronnych zakładanych psom po wizycie u weterynarza, by nie mogły się drapać.

Gdy niezmodyfikowanym myszom pozwolono się drapać, ich uszy stały się opuchnięte i wypełnione gwałtownie reagującymi komórkami odpornościowymi zwanymi neutrofilami. U gryzoni bez neuronów wykrywających swędzące miejsca oraz tych z kołnierzami ochronnymi, stan zapalny i obrzęk były znacznie łagodniejsze. Ten eksperyment potwierdził, iż drapanie pogarsza stan skóry.

Dwie ścieżki

W dalszych pracach naukowcy wykazali, iż drapanie powoduje uwalnianie przez neurony wykrywające ból związku o nazwie substancja P. Substancja P aktywuje komórki tuczne, które są kluczowymi koordynatorami stanu zapalnego, a ten powoduje swędzenie. Wcześniej wiadomo było, iż komórki tuczne mogą być włączane bezpośrednio przez alergeny. Te badania pokazały, iż mogą być również aktywowane pośrednio, przez drapanie.

Badacze zauważyli, iż komórki tuczne rekrutowały neutrofile do miejsca drapania, powodując stan zapalny. Zapalenie wywołane przez neutrofile znacznie wzrosło, jeżeli myszy drapały się i aktywowały obie ścieżki. Drapanie było kluczowym elementem rozwoju stanu zapalnego.

– W kontaktowym alergicznym zapaleniu skóry komórki tuczne są bezpośrednio aktywowane przez alergeny, co powoduje niewielki stan zapalny i świąd. W odpowiedzi na drapanie, uwolnienie substancji P aktywuje komórki tuczne poprzez drugą ścieżkę, więc powodem, dla którego drapanie wywołuje większy stan zapalny w skórze, jest to, iż komórki tuczne zostały synergicznie aktywowane poprzez dwie ścieżki – wyjaśnił Kaplan.

Zaskakujące korzyści z drapania

Komórki tuczne są winowajcami szeregu stanów zapalnych skóry i reakcji alergicznych, ale są również ważne dla ochrony przed bakteriami i innymi patogenami. W związku z tym naukowcy zastanawiali się, czy aktywacja komórek tucznych wywołana drapaniem może mieć wpływ na mikrobiom skóry.

Dzień po narażeniu na alergen, gryzonie, którym pozwolono się drapać, miały na uszach mniej gronkowca złocistego (Staphylococcus aureus), potencjalnie niebezpiecznej bakterii występującej na skórze i w jamie gardłowo-nosowej, niż myszy, które nie mogły się drapać lub zostały zmodyfikowane tak, aby nie odczuwały swędzenia. Sugeruje to, iż drapanie ma adekwatności antybakteryjne, co może też wyjaśniać, dlaczego drapanie bywa przyjemne.

Kaplan przyznał jednak, iż te badania skupiały się na ostrym, a nie przewlekłym swędzeniu. Przewlekłe drapanie może prowadzić do uszkodzenia skóry, co może dać gronkowcowi więcej możliwości. – Odkrycie, iż drapanie poprawia obronę przed gronkowcem złocistym, sugeruje, iż może być korzystne w niektórych kontekstach. Jednak szkody, jakie drapanie wyrządza skórze, prawdopodobnie przewyższają tę korzyść, gdy swędzenie jest przewlekłe – zaznaczył Kaplan.

Źródło: University of Pittsburgh, American Association for the Advancement of Science, fot. NIAID/ Flickr/ CC BY 2.0

Idź do oryginalnego materiału