Coraz więcej państw ostrzega, iż uzależnienie od amerykańskich i chińskich technologii AI może kosztować je suwerenność. Dlatego rusza globalna mobilizacja — kraje od Korei Południowej po Europę inwestują miliardy, by zbudować własną sztuczną inteligencję, zanim będzie za późno.

Fot. Warszawa w Pigułce
Globalna mobilizacja technologiczna. Kraje świata walczą o własną sztuczną inteligencję
Rywalizacja o dominację w dziedzinie sztucznej inteligencji wkroczyła na nowy poziom. Coraz więcej państw zaczyna dostrzegać ryzyko związane z uzależnieniem od amerykańskich i chińskich gigantów technologicznych. Jak podaje „Wall Street Journal”, obawy te mają zarówno wymiar gospodarczy, jak i bezpieczeństwa narodowego, dlatego kolejne kraje rozpoczynają intensywne działania na rzecz budowy własnych, niezależnych systemów AI.
Jednym z najbardziej spektakularnych przykładów jest Korea Południowa. Kraj, który od lat należy do światowej czołówki w sektorze technologicznym, otwarcie deklaruje ambicje stworzenia pełnej suwerenności w zakresie sztucznej inteligencji — od projektowania chipów, przez rozwój dużych modeli językowych, aż po krajową infrastrukturę chmurową. Prezydent Li Dze Mjunga podczas wystąpienia przed parlamentarzystami podkreślił wagę momentu, mówiąc wprost: „W erze sztucznej inteligencji opóźnienie o jeden dzień może oznaczać opóźnienie o całe pokolenie. Stoimy w obliczu pilnego kryzysu, który może zadecydować o naszym losie.”
Według „WSJ” Korea Południowa traktuje AI jak strategiczny filar polityki państwa. Ma ku temu potencjał: potężny sektor półprzewodników, zaplecze technologiczne firm takich jak Samsung Electronics i SK Hynix, a także dojrzały ekosystem oprogramowania. Nowy prezydent chce potroić budżet państwa na rozwój AI do 6,8 miliarda dolarów już w przyszłym roku. Tym samym Korea staje się poligonem, na którym testowane są możliwości „suwerennej sztucznej inteligencji”.
Podobne ambicje pojawiają się w innych częściach świata. Europa — zaniepokojona dominacją firm zza oceanu — również zaczyna działać. Francuska Mistral AI i niemiecki gigant SAP tworzą wspólną platformę AI, której celem jest ochrona europejskich danych, szczególnie w sektorze publicznym i branżach regulowanych. To jedno z najbardziej zaawansowanych przedsięwzięć mających uniezależnić europejskie instytucje od amerykańskich dostawców chmury i modeli językowych.
Wielka Brytania powołała wyspecjalizowaną jednostkę ds. suwerennej sztucznej inteligencji. Jej celem jest przyciąganie inwestycji, wspieranie lokalnych start-upów i stworzenie rynku odpornego na zewnętrzne naciski. Londyn chce stać się europejskim centrum rozwoju AI — także z myślą o bezpieczeństwie państwa.
Ogromne ambicje mają również Indie, które własnym modelem podstawowym AI chcą uniezależnić się od technologii z USA i Chin. Równolegle rozwijają infrastrukturę obliczeniową w skali, która ma pozwolić temu krajowi stać się jednym z głównych graczy w regionie.
Jeszcze dalej idą państwa Zatoki Perskiej. Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które już wcześniej inwestowały miliardy dolarów w nowe technologie, uzyskały zgodę USA na zakup aż 70 tysięcy zaawansowanych chipów do AI. Minister gospodarki ZEA porównał te wydatki do inwestycji w obronność czy cyberbezpieczeństwo — tym samym stawiając suwerenność technologii sztucznej inteligencji na jednym poziomie z fundamentami bezpieczeństwa narodowego.
Eksperci cytowani przez „WSJ” podkreślają, iż skala tych działań nie jest przypadkowa. Uzależnienie od zewnętrznych dostawców AI — zarówno amerykańskich, jak i chińskich — może prowadzić do utraty kontroli nad danymi, utrudnić prowadzenie własnej polityki gospodarczej, a w skrajnych scenariuszach osłabić odporność państw na cyberataki i działania hybrydowe. Sztuczna inteligencja staje się więc jednym z kluczowych narzędzi budowania niezależności geopolitycznej.
Globalna mobilizacja trwa, a każde z państw chce uniknąć sytuacji, w której to technologie obcych potęg decydują o jego rozwoju. Wyścig o suwerenną sztuczną inteligencję dopiero się zaczyna, a od jego wyników — jak podkreślają politycy i specjaliści — może zależeć kształt światowej gospodarki w nadchodzących dekadach.








