Wyprawa w góry może być niezapomnianą przygodą, ale czasem brak szczęścia to nie wszystko – równie ważna jest rozwaga. Przekonał się o tym 38-letni turysta, który 20 lutego wyruszył na Babią Górę… w półbutach i bez ciepłej odzieży. Do tego znalazł się na zamkniętym szlaku. Wszystko skończyło się atakiem padaczki, interwencją ratowników i ewakuacją śmigłowcem.