Dopłaty w aptece do polskich leków będą 10-15 proc. niższe

mzdrowie.pl 8 miesięcy temu

Od 1 kwietnia pacjenci będą płacić o 10 proc. mniej za leki wyprodukowane w Polsce i o 15 proc. mniej – jeżeli dodatkowo wykorzystano do ich produkcji składniki wytworzone w naszym kraju.

Obniżki dopłat pacjentów do polskich leków to jeden z mechanizmów zawartych w ubiegłorocznej nowelizacji ustawy o refundacji leków, który ma budować bezpieczeństwo lekowe Polski i zachęcać do zwiększania produkcji farmaceutycznej w naszym kraju. w tej chwili udział krajowych leków stanowi 35 proc. wartości rynku leków refundowanych, natomiast według ilości sprzedaży jest to 48 proc.

W nowelizacji ustawy refundacyjnej pojawiły się pierwsze preferencje dla produkujących w Polsce mające zachęcać do inwestycji w produkcję leków. „Cieszy nas zapowiedź ministry zdrowia – Izabeli Leszczyny. Niższe dopłaty pacjentów do polskich leków to nie tylko mniejszy wydatek w aptece, ale i pierwszy krok do zwiększania produkcji leków w Polsce, a więc gwarancji ich dostaw w sytuacjach kryzysowych. Dlatego mamy nadzieję, iż uda się urzędnikom resortu zdrowia uwzględnić na liście refundacyjnej wszystkie polskie leki” – mówi Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków. – „Uważamy, iż rząd powinien także przygotować listę leków krytycznych, które dla bezpieczeństwa Polaków muszą być wytwarzane w naszym kraju i rozmawiać z krajowymi firmami o możliwości ich produkcji. Należy też wprowadzić kolejne efektywne zachęty dla wytwarzania leków w Polsce. Wydając pieniądze Polaków ze składek zdrowotnych trzeba preferować leki produkowane przez krajowych producentów, a także oferować preferencje dla tych, którzy zdecydują się zainwestować w produkcję u nas. Krajowy przemysł farmaceutyczny to niewykorzystany potencjał i powinniśmy zrobić wszystko, aby przynajmniej 70% leków refundowanych było wytwarzane u nas. Bo to zagwarantuje nam bezpieczeństwo w tych niestabilnych czasach”.

Doświadczenia z pandemii Covid-19 udowodniły, iż im więcej leków wytwarzanych jest w kraju, tym mniejsze ryzyko ich braków w sytuacjach kryzysowych. Jedną z przyczyn niedoborów farmaceutyków w UE jest bowiem uzależnienie od dostaw spoza Europy. Tymczasem transport farmaceutyków z innego kontynentu może zatrzymać nie tylko pandemia, ale i konflikty geopolityczne, klęski żywiołowe czy choćby awaria transportowca. Wobec doświadczeń pandemii, wojny na Ukrainie, napiętej sytuacji geopolitycznej – bezpieczeństwo krajowe musi uwzględniać również zdolność państwa do zapewnienia dostępu do leków w sytuacjach nadzwyczajnych.

Obecnie Europa nie jest w stanie zapewnić sobie sama leków w sytuacji kryzysowej, bo podstawowe substancje do ich produkcji importuje z Azji. Dlatego kraje członkowskie wspierają rozwój produkcji farmaceutycznej na swoim terenie. Rząd Niemiec uruchomił pakiet zachęt gospodarczych oraz specjalny budżet przeznaczony na promocję krajowej produkcji farmaceutyków, substancji czynnych, szczepionek. We Francji ruszył projekt EUROAPI, który ma uniezależnić Europę od dostaw farmaceutycznych substancji aktywnych pochodzących z innych regionów świata, głównie Azji. Wytwarzanie ma odbywać się w europejskich zakładach we Włoszech, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji i na Węgrzech. Również Włosi dofinansowali swój klaster produkcyjny w formie grantu. Dobrym przykładem partnerstwa publiczno– prywatnego jest Austria. Grupa Novartis i Sandoz wraz z rządem Austrii inwestują, by usprawnić produkcję antybiotyków, które będą wytwarzane w austriackiej gminie Kundl. Także Czechy udzielają grantów bezpośrednich na produkcję składników leków.

Idź do oryginalnego materiału