Do Wiktorki...

tete-bieganiemojapasja.blogspot.com 20 godzin temu
biegiem poleciałem z plecakiem po dyżurze u Martyni:)
Po bez mała trzech kilometrach zostawiłem co miałem zostawić he,he... i lżejszy zawinąłem się z powrotem;) Tyle iż naokoło hi,hi... i wyszła prawie dziewiątka:)

Po wczorajszym dniu bez biegania tuptało mi się rewelacyjnie:))
Zacząłem jak było widno, a skończyłem po ciemku, więc można powiedzieć przedreptałem cały dzień he,he...
Teraz czas na sport bierny hi,hi... czyli oglądanie meczu i kibicowanie Raków Częstochowa. Dzisiaj Nasi podejmują Górnika Zabrze i mam nadzieje, iż po dobrej grze pełnej walki na boisku dopiszą 3 punkty. Mam szczególny sentyment do Górników;) Za małolata, kiedy Raków występował w niższych klasach rozgrywkowych byłem wielkim fanem Zabrzan. Grali wtedy Gorgoń, Lubański, Kostka i inni. Ojciec zaś sympatyzował (myślę z przekory;) Legi Warszawa. Możecie się domyślać co działo się gdy obie te drużyny grały przeciwko sobie hi,hi...
Cytat dnia:
„Kiedyś płakałem, bo nie miałem butów, żeby grać w piłkę nożną z przyjaciółmi, ale pewnego dnia zobaczyłem mężczyznę, który nie miał stóp i uświadomiłem sobie, jak jestem bogaty”.
-Zinedine Zidane
Przysłowia:
  • „Kiedy kot w lutym na słonku się grzeje, musi w marcu zajść na przypiecek”
  • „Gdy bez wiatrów luty chodzi, w kwietniu wicher nie zawodzi”
  • „Gdy luty zimny i suchy, sierpień będzie gorący”
Biegam by żyć, żyję więc biegam.
Idź do oryginalnego materiału