choćby jeżeli nie mamy własnych dzieci, to z pewnością każdy widział malucha z palcem w nosie. Wiele osób wzdryga się z obrzydzeniem, gdy ten palec ląduje po chwili w buzi kilkulatka. Rodzice często przyznają, iż oduczenie pociech tego nawyku jest ich zmorą. Oskar Kaczmarek, znany w mediach społecznościowych jako Doktor Mikrobiom, postanowił nieco więcej opowiedzieć o "jedzeniu gila z nosa".
REKLAMA
Spożywanie wydzielin z nosa przez dziecko może wydawać się wybitnie nieestetycznym nawykiem. Jednak istnieją pewne hipotezy, sugerujące, iż może to być przejaw inteligentnego mechanizmu obronnego, gdzie organizm minimalizuje ryzyko poważnych infekcji, ucząc się na niewielkich, kontrolowanych dawkach drobnoustrojów, wspierając jednocześnie rozwój tolerancji immunologicznej.
- wyjaśnia lekarz. - Pamiętajmy, iż ewolucyjnie w czasach przed antybiotykami i oczywiście sterylnymi warunkami kontakt z mikrobami był znacznie częstszy i bardziej różnorodny. A w cudzysłowie "jedzenie gluta" mogłoby być częścią tego naturalnego procesu eksploracji, gdzie organizm intuicyjnie wystawia się, dawkuje sobie w kontrolowany sposób interakcje z szerokim spektrum mikroorganizmów - dodaje.
Wychodzi więc na to, iż chociaż większość z nas z obrzydzeniem patrzy na dziecko, które je swoje gile, to tak naprawdę, ten nawyk wcale nie jest aż tak niekorzystny, jak się wydaje.
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Internauci zaskoczeni i nieco rozbawieni. "Przestanę dzieciom zakazywać dłubania w nosie!"
Pod nagraniem lekarza pojawiło się kilkaset komentarzy. Wiele osób przyznaje, iż do tej pory usilnie zakazywali dzieciom jedzenia zawartości swoich nosów.
To wspaniała wiadomość dla rodziców! Możemy przestać się męczyć z oduczeniem tego naszych dzieci
- zażartowała jedna z internautek. "Nie wiem skąd to obrzydzenie. Śluz z oskrzeli i z tylnej jamy nosa jest ciągle przez nas łykany. Wydzielina z ucha wewnętrznego również. Więc ta odrobinka z noska to pikuś", "U mnie mówiło się 'nie dłub w nosie, boś nie prosię, tylko świnia dłubię w nosie' - nikt mi wtedy nie powiedział, iż to takie inteligentne stworzenia" - nie kryli swojego rozbawienia pozostali. Jedna z osób otwarcie przyznała, iż jej zdaniem "organizm człowieka jest fascynujący i jednocześnie obrzydliwy".
Skutki uboczne dłubania w nosie
Dłubanie w nosie wygląda nieestetycznie, jednak to nie jedyny problem. Chociaż z reguły nie jest szkodliwe, to jeżeli jest bardzo częste, może wiązać się z pewnym ryzykiem, takim jak:
krwawienie z nosa
rozprzestrzenianie bakterii i wirusów
wprowadzenie zanieczyszczeń do nosa
wprowadzanie bakterii do nosa
Naukowcy z Grifth University przeprowadzili badania (na myszach), które dowodzą, iż dłubanie w nosie, które wiąże się z dostającymi do organizmu bakteriami chlamydia pneumoniae mogą zwiększać ryzyko Alzhaimera.
"Jesteśmy pierwszymi, którzy wykazali, iż Chlamydia pneumoniae może przedostać się bezpośrednio przez nos do mózgu, gdzie może wywołać patologie przypominające chorobę Alzheimera (…) Widzieliśmy, jak to się dzieje w modelu mysim, a dowody mogą być przerażające, również dla ludzi" – powiedział profesor St. John, który brał udział w przeprowadzanych badaniach. Zobacz więcej: Jest obrzydliwe i robi to większość dzieci (i dorosłych). Ten nawyk lepiej tępić, bo może wywołać Alzheimera
