Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) Jana Nowaka o analizę przepisów w tej sprawie. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 6 maja 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z występowaniem stanu epidemii dane osób, które nie poddały się szczepieniu przeciwko COVID-19 (imię i nazwisko, nr PESEL i nr telefonu), mogą być udostępniane z Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych – w celu informowania osób, których dotyczą te dane, o możliwości poddania się szczepieniu.
Dane osób, które poddały się szczepieniu są natomiast – w myśl tego rozporządzenia – przetwarzane w elektronicznej platformie. Mogą być przekazywane do systemu teleinformatycznego udostępnionego przez jednostkę podległą ministrowi ds. zdrowia adekwatną w zakresie systemów informacyjnych ochrony zdrowia w celu zapewnienia podmiotom mającym dostęp do tego systemu możliwości weryfikowania posiadania przez daną osobę statusu osoby zaszczepionej przeciwko COVID-19.
Ponadto również Narodowy Fundusz Zdrowia może udostępnić dane osoby poddanej szczepieniu świadczeniodawcy podstawowej opieki zdrowotnej w celu realizacji przez świadczeniodawcę ustawowych zadań oraz wydawania zaświadczenia potwierdzającego zaszczepienie.
Daje to m.in. możliwość zidentyfikowania miejsca zamieszkania danej osoby, o ile mieszka w małej miejscowości. Budzi to także poważne zastrzeżenia co do bezpieczeństwa danych przetwarzanych przez organy państwa w systemach teleinformatycznych.
W ocenie RPO należy zastanowić się, czy obszerny katalog podmiotów mających dostęp do bardzo szerokich danych dotyczących osób zaszczepionych jest konieczny, uzasadniony i niezbędny w demokratycznym państwie.
Prezes UODO w odpowiedzi podkreślił, iż wielokrotnie sygnalizował konieczność podwyższania standardów ochrony danych osobowych na etapie projektowania przepisów, czemu nie sprzyja brak konsultacji tych aktów pod kątem zgodności z przepisami o ochronie danych osobowych w toku trwania procesu legislacyjnego. Zwrócił też uwagę, iż zasadniczym elementem, który nie został wzięty pod rozwagę przy budowaniu przepisów rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, jest brak oceny skutków dla ochrony danych. Poinformował również, iż na bieżąco monitoruje stan ochrony danych osobowych.
W tym również akty prawne, które nie zostały przekazane do zaopiniowania, i sygnalizuje projektodawcom nieprawidłowości w tym zakresie.
Katarzyna Hildebrandt, wicedyrektor Departamentu Kontroli i Naruszeń UODO, poinformowała, iż mając na względzie stosowane środki techniczne i organizacyjne w celu zapewnienia odpowiedniego stopnia bezpieczeństwa przetwarzania danych osobowych odpowiadającego zidentyfikowanym ryzykom, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie znalazł podstaw do wszczęcia postępowania administracyjnego.
Opracowanie: INK