Czym jest syndrom pustego gniazda i jak sobie z nim radzić?

psychoterapiacotam.pl 1 rok temu

Dzieci dorastają – to proces nieunikniony. Dziecko w ciągu życia przechodzi różne etapy swojego rozwoju, co powinno być źródłem euforii dla wszystkich. Niektóre etapy są jednak o wiele trudniejsze dla rodziców niż inne. To fantastycznie, iż dziecko nauczyło się chodzić – pierwsze kroki to powód do łez euforii i świętowania. Jednak jeżeli dziecko dorasta i postanawia wyjść z domu – dla wielu rodziców może to być bardzo trudne emocjonalnie doświadczenie. Wielu młodych z niecierpliwością czeka na moment dorosłości – na wyjazd na studia, wyprowadzkę do partnera czy po prostu wynajęcie samodzielnego mieszkania. Jednocześnie wiele rodziców drży na samą myśl o tym, bo to jasny sygnał, iż skończył się pełen etap, a dziecko zaczyna w pełni samodzielne życie. To też ten moment, w którym sporo rodziców czuje poczucie braku sensu, samotność i dojmujące uczucie straty – choćby jeżeli dziecko jest relatywnie niedaleko.

Sam syndrom pustego gniazda nie jest zaburzeniem psychicznym, jest naturalną emocjonalną reakcją na zmiany, które zachodzą w rodzinie. Nie dotknie wszystkich rodzin, bo każda rodzina ma swoje własne doświadczenia i unikalne, wypracowane przez lata relacje. Część rodziców w tym okresie cieszy się szczęściem dzieci i widzi własne możliwości, inni skupiają się głównie na negatywnych emocjach i czują, iż ich życie stało się bez znaczenia. Na szczęście choćby jeżeli u kogoś rozwinie się syndrom pustego gniazda, istnieją sposoby na to, by go zwalczyć i na nowo zacząć cieszyć się życiem.

Czym jest syndrom pustego gniazda?

Syndrom pustego gniazda to stan, który opisuje uczucie żalu, smutku, poczucia utraty sensu w życiu, których to emocji mogą doświadczać niektórzy rodzice, gdy ich dzieci dorastają i ostatecznie opuszczają dom rodzinny. To naturalna konsekwencja dorastania – gdy dziecko dorasta chce w końcu rozwinąć skrzydła i zacząć własne, samodzielne i w pełni niezależne od rodziców życie. Sama nazwa odnosi się do życia ptaków i innych zwierząt, które budują gniazda, by wychować swoje młode, a gdy młode dorastają i odchodzą, gniazdo przestaje być potrzebne. W przypadku ludzi dom rodzinny, który niegdyś tętnił życiem, był pełen ruchu i głosów dzieci, staje się miejscem pustym i cichym.

Statystycznie częściej syndrom pustego gniazda obserwowany jest u rodziców jedynaków, a także u tych rodziców, którzy tak silnie zidentyfikowali się z rolą rodzica, iż nie potrafią spojrzeć na siebie przez inny pryzmat, bo widzą w sobie tylko rodziców i nikogo więcej. Odejście dzieci z domu to dla takich rodziców bardzo gwałtowna zmiana, która jest dla nich bardzo trudna i może prowadzić do poczucia braku celu i sensu w życiu, a także dojmującej samotności i lęku.

Syndrom pustego gniazda nie jest chorobą, jest pewnym etapem emocjonalnym, który część rodziców musi po prostu przepracować. Niektórzy radzą sobie z tym całkiem szybko, jednak inni potrzebują więcej czasu i fachowej pomocy, by sobie z tym poradzić. Warto szukać pozytywnych stron swojej sytuacji – zauważyć możliwość większej swobody czy w końcu szansę na to, by skoncentrować się na sobie i zacząć realizować dawne marzenia.

Syndrom pustego gniazda a zaburzone relacje z dorosłymi dziećmi

Syndrom pustego gniazda nie jest czymś łatwym i przyjemnym. Zdarza się zatem, iż wpływa nie tylko na rodzica, który jest nim dotknięty, ale też na drugiego rodzica czy na relacje z dorosłymi dziećmi. Może to doprowadzić do wielu nieprzyjemnych sytuacji w tym do konfliktów.

Zdarza się, iż pomiędzy dorosłymi już dziećmi i rodzicami istnieją pewne napięcia i nierozwiązane, niewypowiedziane konflikty. Syndrom pustego gniazda może tylko nasilić wszystkie te problemy. Rodzice w takiej sytuacji mogą odczuwać jeszcze większą frustrację i rozczarowanie, a to może prowadzić do kolejnych rodzinnych spięć. W rezultacie dzieci mogą rzadziej odwiedzać rodziców, co rodzi ich jeszcze większą frustrację – taka spirala może nakręcać się bardzo długo, a wyjście z tej spirali bywa bardzo trudne i bolesne dla wszystkich.

Zdarzają się też inne sytuacje – takie jak zbyt duża zależność emocjonalna rodziców. jeżeli rodzic był bardzo skoncentrowany na dzieciach i nie widział się w roli innej niż właśnie rodzica, w tym widzi cały sens swojego życia, może nie być w stanie pogodzić się, iż dzieci dorosły i chcą żyć własnym życiem. Mogą próbować sprawić, by dzieci przez cały czas były na każde ich zawołanie i angażowały się emocjonalnie we wszystko, na pierwszym miejscu stawiając właśnie rodziców, dopiero później wszystko inne. Mogą próbować to wymusić płaczem, szantażami emocjonalnymi czy wręcz udawaniem poważnych chorób. To wszystko może prowadzić do wielu niezdrowych sytuacji.

Jeśli pomiędzy rodzicem a dzieckiem występują problemy z komunikacją – brak umiejętności jasnego wyrażania emocji i komunikowania własnych potrzeb, jeżeli trudno jest złapać wspólny język, syndrom pustego gniazda może jeszcze bardziej rozluźnić więzi i utrudnić komunikację, co może doprowadzić do jeszcze większego poczucia izolacji i rozczarowania.

Dorosłe dzieci i ich rodzice muszą przedefiniować swoją relację. Pojawiają się nowe role i granice, których wcześniej nie było. jeżeli rodzice byli przyzwyczajeni wyłącznie do roli opiekunów i nie są w stanie myśleć o sobie inaczej może to być bardzo trudne, a to może rodzić szereg kolejnych napięć i być źródłem kolejnych potencjalnych konfliktów, gdy rodzic będzie przez cały czas chciał podejmować decyzje za dziecko, a dorosłe dziecko będzie chciało rozpocząć własne życie na swoich własnych warunkach.

Zaburzone relacje z dziećmi mogą być bardzo trudne do naprawienia – wszystko zależy od stopnia konfliktów i nawarstwionych problemów – jednak zawsze warto starać się wzajemnie zrozumieć i rozwiązać swoje problemy. Często warto w takich sytuacjach poprosić o pomoc wykwalifikowanego terapeutę i wspólnie zacząć pracę nad poprawieniem jakości relacji na linii rodzice-dorosłe dzieci.

Jak radzić sobie z syndromem pustego gniazda?

Syndrom pustego gniazda jest bardzo trudny i obciążający psychicznie. choćby jeżeli chcesz dla swoich dzieci jak najlepiej i nie chcesz, by Twoje problemy emocjonalne i syndrom pustego gniazda wpłynął negatywnie na ich życie – musisz zaakceptować swoje negatywne emocje. To bardzo ważne – w końcu jeżeli zaakceptujesz własne emocje, lepiej je zrozumiesz i nie będziesz wszystkiego dusił w sobie i oszukiwał samego siebie, będzie Ci trudniej zwalczyć syndrom pustego gniazda. Pogódź się ze swoimi emocjami, pomyśl skąd się biorą i co możesz w związku z tym zrobić.

Warto to zrobić podczas psychoterapii, w bezpiecznych warunkach i przyjaznej atmosferze. Pod czujnym okiem psychoterapeuty możesz nauczyć się radzić sobie z własnymi emocjami i odkryć to, co w głębi siebie z pewnością doskonale wiesz, choćby jeżeli teraz o tym nie pamiętasz – iż Twoje życie przez cały czas jest ważne, jesteś kimś wartościowym i potrzebnym, a dorosłe dzieci to przez cały czas Twoje dzieci, które Cię potrzebują, tylko już na nieco innych zasadach. Co jeszcze można zrobić, by uporać się z syndromem pustego gniazda?

Pozytywne myślenie

Pozytywne myślenie może wydawać się banałem, jednak zadziwiająco dużo osób po prostu o tym nie pamięta. Bardzo łatwo dać się pogrążyć czarnym myślom, pisać coraz czarniejsze scenariusze i wszędzie doszukiwać się negatywnych kwestii i przekonania, iż jest się już niepotrzebnym. Silne, negatywne emocje potrafią bardzo mocno dyktować pewną narrację, w którą z biegiem czasu coraz łatwiej jest uwierzyć i jeszcze bardziej ją rozwijać.

Dlatego pozytywne myślenie jest bardzo ważne. Każdy dzień to nowe możliwości dla Ciebie. Każdego dnia może Cię spotkać coś dobrego, może wydarzyć się coś przyjemnego i wartościowego. Każdego dnia warto też przypominać sobie o swoich zaletach i o tym, iż ma się światu naprawdę wiele do zaoferowania. W końcu po każdej burzy wychodzi w końcu słońce. Nie warto o tym zapominać.

Odkryj siebie na nowo

Rola rodzica jest bardzo ciężka i absorbująca. Zdarza się tak, iż rodzic – statystycznie częściej są to niepracujące zawodowo matki – definiują się wyłącznie przez pryzmat własnego rodzicielstwa. Dla świata i siebie funkcjonują nie jako odrębna jednostka ludzka z własnymi pragnieniami i przekonaniami, tylko jako „mama” – lub „tata”, bo ten stan dotyczy też mężczyzn, choć stosunkowo rzadziej.

Gdy definiujesz siebie wyłącznie jako rodzica, zapominasz o innych aspektach siebie. Zapominasz o tym, kim w istocie jesteś i funkcjonujesz wyłącznie dla innej istoty. Rodzicielstwo to piękna i wspaniała przygoda, to też ciężka, ale niezwykle satysfakcjonująca praca. Jednak łatwo się w tym zatracić i stracić z oczu samego siebie – a bardzo trudno jest się na nowo odnaleźć po latach. Dlatego syndrom pustego gniazda może uderzyć bardzo mocno. Bo wraz z dorosłymi dziećmi, które odchodzą z domu, odchodzi też tożsamość, coś, z czym całymi latami się identyfikowało.

Nadal jednak możesz odnaleźć się na nowo. Przeanalizuj swoje emocje, pomyśl o tym, co zawsze chciałeś robić, ale zawsze odkładałeś to w czasie ze względu na dzieci. Zastanów się, co jeszcze chciałbyś osiągnąć, wybierz sobie jakiś cel, do którego będziesz dążył i znajdź w sobie osobę, którą kiedyś byłeś – to wszystko przez cały czas jest w Tobie, trzeba to tylko odkryć.

Poszukaj hobby

Jako rodzic na pewno miałeś sporo obowiązków i skupiałeś się w dużej mierze właśnie na dzieciach i ich potrzebach oraz rozwoju. Być może w ogóle nie miałeś czasu w hobby, bo codzienne obowiązki i rutyna dnia codziennego sprawiły, iż zwyczajnie nie miałeś na to czasu.

Być może było coś, co kiedyś sprawiało Ci ogromną euforia lub jest coś, co zawsze chciałeś robić. Nieważne czy chodzi o sklejanie modeli, ogrodnictwo, hodowlę ozdobnych kur, uprawianie jakiegoś sportu, taniec, rzeźba, malarstwo czy choćby zapisanie się na uniwersytet – jeżeli czujesz, iż jest coś, co chciałbyś w życiu robić, dziedzina w której chciałbyś się rozwinąć to zacznij to robić. Nie wstydź się – każdy kiedyś zaczynał. A żeby zacząć cieszyć się życiem i rozwijać swoje horyzonty nigdy nie jest za późno. W dodatku tego typu zajęcia mogą otworzyć Cię na nowe znajomości i pozwolić poszerzyć grono bliskich Ci osób, co pomoże radzić sobie z samotnością.

Nadal jesteś rodzicem

Twoje dzieci dorosły, wyprowadziły się z domu, poszły do pracy, być może choćby już założyły własną rodzinę, to wszystko naturalna kolej rzeczy. Dorosłe dzieci mają swoje życie, marzenia i cele do spełnienia. Mają swoją rodzinę, o którą muszą i chcą się troszczyć. Jednak pamiętaj, iż przez cały czas jesteś częścią tej rodziny. przez cały czas jesteś rodzicem i będziesz nim już zawsze.

To, iż Twoje dziecko dorosło, nie jest już kilkulatkiem, który mówił Ci wszystko i zawsze był blisko Ciebie, nie znaczy, iż już Cię nie potrzebuje. Dorosłe dzieci potrzebują wsparcia i akceptacji swoich wyborów życiowych przez rodziców. przez cały czas chcą pomocy, choćby jeżeli już zupełnie innej niż wcześniej.

Narzucanie się ze swoją pomocą, chęć układania życia dorosłemu dziecku – to z reguły nie kończy się dobrze. Jednak wspieranie dziecka, akceptowanie i szanowanie jego wyborów i mądra pomoc to coś, co z pewnością zostanie docenione. Twoje dziecko przez cały czas jest przecież istotną częścią Twojego życia. A Ty jesteś istotną częścią jego życia. choćby jeżeli nie mieszkacie już razem.

Idź do oryginalnego materiału