W retrospektywnym badaniu tylko cztery pacjentki z 65 włączonych do badania miało nawrót w ciągu 3 miesięcy od leczenia niepłodności – wszystkie przestały przyjmować terapie modyfikujące przebieg choroby. Żadna z pacjentek, które kontynuowały leczenie SM podczas terapii niepłodności, nie doświadczyła nawrotu.
Badanie jest pierwszym, w którym zweryfikowano wskaźniki nawrotów po najczęstszych typach leczenia niepłodności, w tym zapłodnieniu in vitro, inseminacji wewnątrzmacicznej i doustnych lekach w celu wywołania owulacji. Jak postulują badacze, analizy są dowodem na to, iż może nadszedł czas na nowe wytyczne, jeżeli chodzi o niepłodność u pacjentek i pacjentów ze stwardnieniem rozsianym.
– Nie powinniśmy już doradzać pacjentkom ze stwardnieniem rozsianym, aby unikały leczenia niepłodności. Zamiast tego możemy doradzić im w sprawie odpowiedniego czasu leczenia z uwzględnieniem terapii modyfikującej przebieg choroby, abyśmy mogły zmaksymalizować leczenie SM, jednocześnie minimalizując ryzyko dla płodu – powiedziała główna badaczka Edith L. Graham, MD, adiunkt neurologii na Northwestern University w Chicago w stanie Illinois.
Wcześniejsze badania wykazały zwiększone ryzyko nawrotu SM po zastosowaniu technologii wspomaganego rozrodu. Ostatnie badania jednak tego nie potwierdziły.
– W przeszłości wszystkie te historyczne kohorty nie miały pacjentów, którzy byli na terapiach modyfikujących chorobę i może to być częściowo powód, dla którego wykazywali zwiększony wskaźnik nawrotów SM – powiedziała dr Graham.
Wcześniejsze badania koncentrowały się głównie na in vitro, oferując kilka danych na temat innych rodzajów leczenia niepłodności.