Prof. Ewa Stachowska z Katedry i Zakładu Żywienia Człowieka i Metabolomiki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego do kwestii nabiału i trądziku odniosła się w swoich mediach społecznościowych. Odpowiedź nie zadowoli fanów mleka, którzy zmagają się z trądzikiem.
Dlaczego osoby z trądzikiem nie powinny sięgać po nabiał?
Stachowska podkreśliła na wstępie, iż nie lubi „pseudonaukowych bełkotów” i mówienia, iż mleko jest tylko dla cieląt. Ale, jak zaznaczyła, są osoby, które pić mleka i jeść twarogów nie mogą. To osoby z nietolerancją laktozy czy osoby z chorobą Leśniowskiego-Crohna. "Do grupy osób, która nie powinna sięgać po nabiał, należą też osoby z trądzikiem" – napisała. Specjalistka odniosła się do badania opublikowanego w czasopiśmie„Nutrients”, z których wynika, iż osoby sięgające nie powinny sięgać po nabiał.
Jak wylicza pro. Ewa Stachowska:
niewskazane jest zarówno mleko pełne, jak i te odtłuszczone. Te ostanie wydaje się nasilać zmiany bardziej niż mleko tłuste (a to za sprawą większej koncentracji „propryszczowych” białek jak IGF 1 i mniejszej zawartości „antypryszczowych” estrogenów;
niekorzystne dla trądzikowej skóry białka znajdziemy też w jogurtach,
to samo tyczy białek serwatkowych stosowanych do produkcji odżywek sportowych,
sery też nasilają zmiany,
czekolady – szczególnie te mleczne (choć żadne nie są wskazane – te gorzkie też).
Czy warto włączać mleko do diety?
Specjalistka przypomniała, iż jeżeli dobrze tolerujemy mleko i nie mamy trądziku, to należy włączać produkty mleczne do codziennej diety. Jak dodała, mleko jest jednym z najlepszych źródeł wapnia (ale obok mleka to także ryby, strączki, sezam, orzechy, płatki owsiane i warzywa).
A co z osobami chorymi na trądzik? "Pamiętajcie, iż trądzik wspaniale się leczy. I to jest najprostsza droga do rozwiązania problemów" – podsumowała prof. Stachowska.