"Czuję, iż złamał naszą umowę. Zawiódł mnie po latach związku!". Co robić?

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Niektóre problemy w związku wydają się nie do rozwiązania. Fot. Odonata Wellnesscenter/Pexels


Gdy decydujemy się iść przez życie z drugim człowiekiem, bierzemy pod uwagę to, iż być może nie zawsze będzie pięknie. Pojawią się mniejsze lub większe kłopoty, różnice zdań i nieporozumienia. Co jednak robić, gdy pewnego dnia okazuje się, iż przyszłość, którą razem planowaliśmy nie ma szansy się zrealizować, bo nasz partner inaczej już patrzy na świat?


Wzloty i upadki zdarzają się, to naturalne


Iść przez życie z drugą osobą w wiecznej zgodzie, miłości i szacunku, to wielka sztuka i naprawdę niewielu parom się to udaje. Większość związków przeżywa wzloty i upadki, mają swoje lepsze i gorsze okresy. To naturalne, iż dwoje ludzi może mieć różnego rodzaju problemy, które starają się rozwiązywać. Co jednak można zrobić w sytuacji, gdy pojawi się różnica zdań – wydawałoby się – fundamentalna i nie do pogodzenia? Tak stało się w przypadku, opisywanym przez tę kobietę:

"Mój chłopak i ja jesteśmy po trzydziestce, a w związku od 10 lat. Kilka lat temu kupiliśmy dom, mamy dobrą pracę. Kochamy się głęboko, chociaż zdarzają nam się nieporozumienia (ja mówię za dużo, on za mało). Od dawna rozmawialiśmy o dzieciach i planowaliśmy je, choć bez konkretów. Od kilku lat ja coraz bardziej pragnę dziecka, a rok temu oznajmiłam partnerowi, iż chciałabym już zajść w ciążę. On jednak zbywał mnie, mówił, iż jeszcze nie czas.

Chcieliśmy dziecko, a on teraz zmienił zdanie


W końcu wyznał, że, w obliczu tego, co dzieje się na świecie, nie czuje się gotowy na dziecko. Nie wiem, co robić. Czuję, iż złamał naszą umowę. Do tej pory myślałam, iż po prostu czekam, aż będzie gotowy, a okazuje się, iż on zmienił cały plan. Z jednaj strony rozumiem jego punkt widzenia, ale z drugiej – jestem optymistką i uważam, iż życie jest takie, jakim je uczynimy. Desperacko pragnę dziecka i tylko o tym myślę.

Nie wyobrażam sobie życia bez mojego ukochanego. Nie chcę też wywierać na nim presji... Boję się, iż zmęczę go tym tematem, a nie chciałabym, żeby czuł się do czegokolwiek zmuszany. Jednak nie mogę dłużej czekać, mój wiek nie jest przecież bez znaczenia. Nie wiem, jak z nim rozmawiać, bo on chyba nie rozumie, jak ważne dla mnie jest posiadanie dziecka. Nie wiem, co robić."

Każdy ma istotny powód


Sytuacja jest naprawdę trudna. I nie tylko z punktu widzenia kobiety, która od lat marzy o tym, by zostać matką. Oczywiście, jeżeli na coś się kiedyś umawiała z partnerem, ma prawo czuć zawód i dezorientację. Jednak powód jej partnera, który nie chce wychowywać dziecka w świecie, który go przeraża, jest również ważny.

Przy tak dużej różnicy poglądów, mogłoby się wydawać, iż związek nie będzie miał szans na przetrwanie. Być może, w ogóle nie ma sensu go kontynuować. A nawet, jeżeli przetrwa, będzie to oznaczało, iż jedna ze stron musiała ustąpić. To położy się na całej przyszłości tej pary i będzie dawało o sobie znać, od czasu do czasu, w postaci bardziej lub mniej zawoalowanych komentarzy: "Gdybyśmy mieli dziecko, wszystko wyglądałoby inaczej", "Nie chciałem mieć dzieci, teraz nie radzę sobie w roli ojca".

Rozwiązaniem może być terapia par


Jest jednak coś, co daje szansę tej parze. Kobieta pisze w swoim liście "Kochamy się głęboko". Miłość to fundament relacji. Skoro mężczyzna i kobieta darzą się miłością, szacunkiem i zaufaniem, wiele można na tej podstawie zbudować. Jest więc nad czym pracować. Do rozważenia jest terapia dla par.

Różnica poglądów to temat często omawiany w gabinetach psychologów zajmujących się terapią par. Z pomocą terapeuty można będzie odpowiedzieć sobie na wiele ważnych pytań: "Czy możemy tworzyć dobry związek wyłącznie jako rodzice?", "Czy scala nas coś jeszcze?". Ale najważniejsze, to w ogóle zacząć rozmawiać. Kobieta w swoim liście przyznaje się, iż miewa z partnerem kłopoty w komunikacji, nie wie też, czy on zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest dla niej posiadanie dziecka. Wiele wskazuje na to, iż być może problem tej pary da się rozwiązać. Może muszą po prostu usiąść naprzeciwko siebie, zacząć mówić i słuchać siebie nawzajem.

źródło: theguardian.com


Idź do oryginalnego materiału