Cykl przemocy psychicznej w relacji intymnej – jak go rozpoznać i przerwać

psychocare.pl 1 tydzień temu

Cykl przemocy psychicznej – czym jest ?

Przemoc psychiczna to forma przemocy, której nie widać gołym okiem – nie pozostawia siniaków ani fizycznych blizn, a jednak potrafi ranić równie głęboko jak przemoc fizyczna. Często bywa niewidzialna dla otoczenia: nie alarmuje sąsiadów krzykiem ani nie zwraca uwagi nauczycieli czy policji. Osoba doświadczająca takiej przemocy może przez długi czas choćby nie zdawać sobie sprawy, iż to, co jej się przytrafia, to przemoc. Sprawca zwykle dba o nienaganny wizerunek na zewnątrz, przez co ofierze trudno uwierzyć we własną ocenę sytuacji.

W rezultacie ofiara nierzadko traci wiarę we własne zmysły i zaczyna się zastanawiać, czy ma prawo nazywać swoje doświadczenia przemocą – wszak brak „twardych” dowodów. Mimo iż przemoc psychiczna jest trudniejsza do zauważenia, niestety nie jest zjawiskiem rzadkim. Szacuje się, iż od 10 do 20% dorosłych deklaruje, iż w swoim życiu doświadczyło przemocy psychicznej ze strony bliskiej osoby – a rzeczywista liczba może być jeszcze wyższa, bo wiele przypadków nigdy nie zostaje zgłoszonych. Innymi słowy, co najmniej co piąta osoba może nosić w sobie „niewidzialne blizny” takich przeżyć.

W tym artykule postaramy się przybliżyć Ci, na czym polega cykl przemocy psychicznej w relacjach intymnych. Dowiesz się, jakie fazy obejmuje to błędne koło, dlaczego ofiara często czuje się w nim uwięziona, z jakimi skutkami psychicznymi musi się mierzyć, a przede wszystkim – jak można próbować przerwać cykl przemocy. Tekst piszemy w przystępny sposób i z empatią, z myślą o osobach, które być może same doświadczają trudnej relacji. Pamiętaj: nie jesteś z tym sama/sam, a zrozumienie mechanizmów przemocy to pierwszy krok do wyrwania się z jej pułapki.

Czym jest cykl przemocy – ogólny model

Badania nad przemocą w związkach wykazały, iż przemoc często przebiega w postaci powtarzającego się cyklu przemocy. Klasyczny model (opisany pierwotnie w kontekście przemocy domowej) wyróżnia trzy główne fazy tego cyklu:

  • Faza narastającego napięcia – okres, w którym atmosfera w związku staje się coraz bardziej napięta i nerwowa.
  • Faza eksplozji – moment, gdy dochodzi do incydentu przemocy (w tym przypadku mówimy o przemocy psychicznej, czyli np. wybuchu gniewu, ataku słownego, upokorzenia).
  • Faza miodowego miesiąca – etap pozornego pojednania, gdy sprawca przeprasza, okazuje skruchę i relacja na chwilę wraca do pozornej harmonii.

Cykl przemocy powtarza się raz za razem. Niestety, bez podjęcia działań przerwających to błędne koło, przemoc może trwać latami. Wiele osób opisuje, iż z czasem sytuacja się pogarsza – epizody przemocy stają się coraz bardziej gwałtowne, fazy spokoju coraz krótsze, a obietnice poprawy coraz mniej wiarygodne. Poniżej omówimy szczegółowo każdą z faz cyklu przemocy psychicznej, abyś mógł/mogła rozpoznać te mechanizmy w swojej (lub bliskiej Ci osoby) relacji.

Doświadczasz trudności i potrzebujesz wsparcia? Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.
Zapisz się online

Faza narastającego napięcia – jak wygląda i co ją charakteryzuje

Pierwsza faza cyklu przemocy to okres, w którym napięcie stopniowo rośnie. Sprawca staje się coraz bardziej drażliwy, poirytowany, szuka zaczepki. Każdy drobiazg może wywołać jego złość lub pretensje. Pojawiają się pierwsze przejawy przemocy psychicznej, takie jak złośliwe uwagi, wyzwiska czy poniżanie. Być może krytykuje Twój wygląd, umniejsza Twoje osiągnięcia, czepia się o najdrobniejsze sprawy. Możesz czuć, iż chodzisz na palcach wokół partnera – byle go nie rozzłościć.

Naturalną reakcją osoby doświadczającej przemocy jest próba uspokojenia sytuacji. Starasz się załagodzić konflikt, spełniać zachcianki partnera, unikać wszystkiego, co mogłoby wywołać jego gniew. Czasem przepraszasz nawet, gdy obiektywnie nie zrobiłaś/eś nic złego – byle tylko odzyskać spokój. Możesz rezygnować ze swoich potrzeb, podporządkowywać plan dnia humorom partnera, wycofywać się z kontaktów towarzyskich, bo jemu coś nie pasuje.

Mimo tych starań czujesz, iż atmosfera się zagęszcza – partner jest coraz bardziej niespokojny, a Ty coraz bardziej zalękniona/y. Ta faza często wiąże się ze znacznym stresem u ofiary. Ciało i psychika reagują na ciągłe napięcie: pojawiają się bóle głowy lub żołądka, problemy ze snem, rozdrażnienie albo przeciwnie – apatia i brak energii do życia. Ofiara żyje w ciągłym stanie czuwania, oczekując wybuchu.

Czasami dochodzi do paradoksalnej sytuacji: napięcie jest tak nie do zniesienia, iż osoba doznająca przemocy prowokuje kłótnię, by przyspieszyć wybuch i „mieć to już za sobą”. jeżeli kiedyś złapałaś/eś się na myśli, iż wolisz już, żeby partner urządził awanturę i skończył z tą ciszą pełną napięcia – to właśnie jest przykład takiego mechanizmu.

Faza eksplozji (przemocy psychicznej)

W końcu następuje to, czego ofiara obawiała się przez cały czas narastania napięcia – dochodzi do eksplozji przemocy. W przypadku przemocy psychicznej może to przybrać formę gwałtownej awantury, serii obelg, poniżania, manipulacji, gróźb (np. „Zobaczysz, odejdę od ciebie, nikt cię nie zechce”), emocjonalnego szantażu albo demonstracyjnego milczenia i odcięcia się (tzw. ciche dni jako forma karania). Nierzadko dochodzi również do przemocy fizycznej czy seksualnej – przemoc psychiczna często z nią współwystępuje, choć bywa i tak, iż sprawca nigdy nie podnosi ręki, a „jedynie” dręczy słowem i zachowaniem.

W fazie eksplozji sprawca nie hamuje się – cała zgromadzona złość i wrogość zostaje skierowana przeciw ofierze. To na nią spadają wszystkie ataki i agresja. Pojawiają się konkretne akty przemocy: wyzwiska, obelgi, wyładowywanie gniewu na przedmiotach lub bliskich (np. trzaskanie drzwiami, rzucanie przedmiotami, straszenie zniszczeniem czegoś cennego), a bywa, iż także przemoc fizyczna czy ekonomiczna.

W takiej chwili osoba doświadczająca przemocy czuje się kompletnie bezradna – żadne próby uspokojenia partnera nie działają. Pojawia się paraliżujący strach, często również szok („czy to dzieje się naprawdę?”), upokorzenie i poczucie wstydu. Emocje te mogą być tak silne, iż ofiara „zamiera” albo przeciwnie – wpada w histerię, błagając sprawcę o opamiętanie.

Po takim wybuchu przemocy ofiara bywa w stanie emocjonalnego odrętwienia. Trudno jej uwierzyć, iż osoba, którą kocha, właśnie wyrządziła jej taką krzywdę. Często pojawia się poczucie winy – paradoksalnie to ofiara myśli: „To pewnie moja wina, sprowokowałam/em go”. (O mechanizmie obwiniania siebie napiszemy więcej za chwilę).

Warto podkreślić, iż faza eksplozji, choć najbardziej dramatyczna, zwykle trwa najkrócej ze wszystkich faz cyklu przemocy. Może to być kilkanaście minut ostrej awantury lub jeden wieczór piekła – po czym burza mija tak nagle, jak przyszła.

Faza miodowego miesiąca – pozorne pojednanie

Po wyładowaniu swojej złości sprawca często przechodzi zdumiewającą metamorfozę. Nagle z kata zmienia się w skruszonego partnera, który żałuje swojego zachowania. Rozpoczyna się faza potocznie nazywana „miodowym miesiącem” – etap pozornego spokoju i pojednania. Napięcie opada, a przemoc psychiczna chwilowo znika, jak gdyby nigdy nic się nie stało.

W tej fazie sprawca potrafi być czarujący i ciepły, zupełnie jak dawniej. Przeprasza za swoje wybuchy, obiecuje poprawę i zapewnia, iż „to już się nigdy nie powtórzy”. Czasem płacze, okazuje skruchę, tłumaczy się trudnym dniem, stresem, alkoholem albo własnymi problemami psychicznymi – cokolwiek, by znaleźć wytłumaczenie dla swojego zachowania.

Może obsypywać ofiarę czułością, prezentami, kwiatami. Nagle przypomina sobie o wszystkich miłych gestach, na które wcześniej nie było go stać. Bywa wręcz romantyczny jak na początku znajomości – znów mówi „kocham”, poświęca uwagę, spędza wspólnie czas, inicjuje bliskość fizyczną.

Dla ofiary, spragnionej normalności, te chwile to jak łyk świeżego powietrza po długim okresie duszenia się strachem. Nic dziwnego, iż w fazie miodowego miesiąca ofiara odzyskuje nadzieję. Chce wierzyć, iż koszmar naprawdę się skończył. Widząc skruchę partnera, myśli sobie: „On naprawdę się stara. Może faktycznie to był jednorazowy wybryk?”.

Często właśnie w tym okresie osoba doznająca przemocy wycofuje wcześniej podjęte działania – np. rezygnuje z szukania pomocy, nie dzwoni na policję, przestaje rozważać odejście od partnera, a jeżeli już gdzieś to zgłosiła, decyduje się dać jeszcze jedną szansę i nie składa oficjalnych zeznań. Wierzy, iż cykl przemocy się skończył.

Niestety, faza miodowego miesiąca to tylko złudne wytchnienie. W rzeczywistości niezaadresowane problemy nigdzie nie znikają. jeżeli sprawca nie podejmie realnej pracy nad sobą (np. terapii dla osób stosujących przemoc), prędzej czy później napięcie znów zacznie narastać, rozpoczynając kolejny cykl przemocy w toksycznej relacji.

Co gorsza, taki okres „sielanki” może utwierdzać sprawcę w przekonaniu, iż ofiara i tak od niego nie odejdzie, skoro po wszystkim zostaje – przez co traci on resztki poczucia winy i śmiało powraca do dawnych zachowań. Dla ofiary zaś faza miodowego miesiąca jest potężnym emocjonalnym zastrzykiem, który jeszcze mocniej przywiązuje ją do partnera.

Dlaczego cykl przemocy się powtarza i jak działa na psychikę

Czy zastanawiałaś/eś się, dlaczego ofiara po raz kolejny pozostaje w takim związku, dlaczego cykl przemocy wciąż się powtarza? Mechanizmy psychologiczne działające w toksycznej relacji są bardzo silne. Ofiara przemocy znajduje się w pewnym sensie w emocjonalnej pułapce. Psychologowie opisali zjawisko zwane „trauma bonding” – po polsku określane jako traumatyczne przywiązanie lub więź traumatyczna. Polega ono na tym, iż ofiara niejako uzależnia się emocjonalnie od partnera, który przecież na przemian rani ją i „nagradza” swoją miłością.

Trudno w to uwierzyć, ale destrukcyjny cykl przemocy przeplatanej chwilami czułości potrafi działać jak narkotyk. Te skrajne przeżycia – od terroru i rozpaczy po euforię ulgi i krótkie miłosne uniesienia – fundują ogromne wyrzuty adrenaliny i dopaminy w organizmie. Żaden „normalny” związek nie dostarcza aż takich emocjonalnych fajerwerków, więc ofiara stopniowo uzależnia się od silnych doznań, zatracając przy tym swoje poczucie tożsamości i bezpieczeństwa.

W efekcie zerwanie takiej toksycznej więzi jest niesamowicie trudne – choćby jeżeli świadomie wiesz, iż powinnaś/powinieneś odejść, emocjonalnie ciągnie Cię z powrotem jak magnetyczna siła. Ważnym elementem tej pułapki jest właśnie system kar i nagród, który serwuje sprawca. Specjaliści porównują to do tresury – najpierw bolesne ukaranie, potem okruchy czułości jako „nagroda”. Po okresie upokorzeń, strachu i psychicznego bólu przychodzi nagle ulga i nadzieja, gdy partner znów jest dobry. Ofiara wtedy całym sercem chce wierzyć, iż „teraz już będzie dobrze”. Niestety, cykl przemocy znów zaczyna się od nowa.

Taki cykl pozytywnego wzmocnienia po przemocy potrafi skutecznie związać ofiarę ze sprawcą – ofiara żyje od przebłysku do przebłysku, wspominając dobre chwile i minimalizując w myślach te złe. Niebagatelne znaczenie mają też mechanizmy obronne psychiki ofiary. Ciężko jest przyjąć do wiadomości, iż ukochana osoba świadomie nas krzywdzi. Dlatego ofiara szuka usprawiedliwień: „On miał ciężkie dzieciństwo”, „Ona jest pod wpływem stresu”, „To moja wina, gdybym zachował/a się inaczej, to by go nie sprowokowało”.

Tego typu myśli – choć z zewnątrz widać, iż są nieprawdziwe – dają ofierze złudne poczucie kontroli. Skoro ja jestem rzekomo winna/winny, to znaczy, iż ja mogę coś zmienić swoim zachowaniem i wtedy partner przestanie się tak zachowywać. Niestety, to iluzja. Możesz zachowywać się idealnie, a przemoc psychiczna i tak będzie występować, bo problem leży w sprawcy, nie w Tobie.

Mimo to wiele ofiar obwinia siebie za wybuchy partnera, bardzo często jest to narcystyczny partner – pozwala to paradoksalnie przez chwilę poczuć, iż sytuacja jest do opanowania (bo „jak się bardziej postaram, to następnym razem będzie dobrze”). Innym czynnikiem jest strach i izolacja. Sprawca często manipuluje tak, by ofiara czuła, iż nikt jej nie uwierzy, gdy opowie o przemocy. Na zewnątrz może uchodzić za doskonałego partnera, więc ofiara boi się szukać pomocy u rodziny czy znajomych – wstydzi się i żyje w poczuciu osamotnienia.

Bywa też uzależniona finansowo od partnera lub ma z nim dzieci, co dodatkowo komplikuje sytuację. Wszystkie te czynniki sprawiają, iż cykl przemocy może trwać bardzo długo, a ofiara z każdą kolejną rundą czuje się coraz słabsza psychicznie, bardziej uzależniona od partnera i pozbawiona wiary, iż można coś zmienić.

Jakie są skutki psychiczne trwania w cyklu przemocy

Trwanie w cyklu przemocy psychicznej przez dłuższy czas odciska głębokie piętno na psychice i zdrowiu osoby doświadczającej takiego traktowania. Ciągły stres, życie w lęku i niepewności oraz powtarzające się traumy mogą prowadzić do poważnych konsekwencji emocjonalnych. Poniżej wymieniamy najczęstsze skutki psychiczne życia w przemocowym związku:

  • Trauma i zaburzenia stresowe – Przeżywanie przemocy w relacji to doświadczenie traumatyczne. Ciągłe poczucie zagrożenia zdrowia lub życia może wywołać tzw. traumę relacyjną, czyli uraz psychiczny spowodowany przez długotrwałe krzywdzenie w bliskiej relacji. U wielu osób rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD) – nawracające koszmary, natrętne wspomnienia, nadmierna czujność, reakcje paniki w sytuacjach przypominających choćby trochę tamte wydarzenia.
  • Depresja i obniżone poczucie własnej wartości – Ciągłe poniżanie, krytyka i życie w poczuciu bezradności często prowadzą do rozwoju depresji. Ofiara przemocy psychicznej traci wiarę w siebie, w sens życia, walczy z przygnębieniem, brakiem energii, poczuciem beznadziei. Nierzadko pojawiają się myśli samobójcze. Poczucie własnej wartości zostaje poważnie podkopane – skoro najbliższa osoba w kółko powtarza Ci, iż jesteś „beznadziejna”, „głupi”, „nikt inny cię nie zechce”, to z czasem zaczynasz w te oszczerstwa wierzyć.
  • Poczucie bezradności (learned helplessness) – Długotrwałe doświadczanie przemocy uczy ofiarę, iż nic od niej nie zależy. Bez względu na to, co zrobi, i tak spotka ją przemoc. To prowadzi do wykształcenia się stanu głębokiej bezradności – przekonania, iż nie ma się żadnego wpływu na swoje życie. Osoby tkwiące latami w takich relacjach często wydają się z boku bierne, apatyczne, pogodzone z losem. To nie lenistwo ani słabość charakteru – to efekt psychicznego złamania i utraty sprawczości.
  • Problemy z zaufaniem i relacjami – Doświadczenie zdrady ze strony najbliższej osoby (która przecież powinna zapewniać miłość i wsparcie) powoduje, iż ofierze trudno później ufać ludziom. Często ofiary przemocy izolują się, mają problem z nawiązywaniem nowych relacji, bo boją się ponownego zranienia. choćby w neutralnych sytuacjach społecznych mogą odczuwać lęk lub doszukiwać się zagrożenia.
  • Inne skutkiPrzemoc psychiczna wpływa także na zdrowie fizyczne i funkcje poznawcze. Chroniczny stres może powodować problemy z pamięcią, koncentracją, podejmowaniem decyzji. Ofiary często cierpią na bezsenność, koszmary senne, mają dolegliwości psychosomatyczne (bóle, napięcia mięśni, problemy żołądkowe). U niektórych rozwijają się zaburzenia odżywiania czy uzależnienia – jako forma „radzenia sobie” z emocjami. W skrajnych przypadkach długotrwała przemoc może prowadzić do załamania nerwowego, prób samobójczych lub rozwinięcia poważnych zaburzeń psychicznych wymagających hospitalizacji.

Warto zaznaczyć, iż ofiary cyklu przemocy psychicznej często nie łączą od razu swoich objawów (depresji, lęków, dolegliwości zdrowotnych) z sytuacją w związku. Mogą latami szukać pomocy u lekarzy, próbując leczyć skutki, nie nazywając przyczyny. Dlatego tak ważne jest przerwanie milczenia i opowiedzenie komuś zaufanemu lub specjaliście o swojej sytuacji.

Jak przerwać cykl przemocy psychicznej – pierwsze kroki i trudności

Wydostanie się z cyklu przemocy psychicznej nie jest łatwe – ale jest możliwe. Pierwszym krokiem jest często uświadomienie sobie, iż to, co dzieje się w Twojej relacji, to przemoc i iż nie musisz w tym tkwić. jeżeli czytając powyższe opisy faz i mechanizmów czujesz, iż brzmi to znajomo, być może pojawiła się myśl: „Tak, dokładnie tak to u mnie wygląda…”. Taka świadomość bywa bolesna, ale jest konieczna, by móc wprowadzić zmiany.

Oto konkretne kroki, które możesz podjąć, by przerwać cykl przemocy:

  1. Nazwij problem po imieniu – przyznaj przed sobą, iż to, czego doświadczasz, to przemoc. Przestań usprawiedliwiać partnera i umniejszać swoje cierpienie.
  2. Zacznij mówić – przerwij izolację. Zwierz się zaufanej osobie: przyjacielowi, komuś z rodziny, terapeucie. Wysłuchanie i potwierdzenie z zewnątrz („to nie jest normalne”) często dodaje sił.
  3. Poszukaj profesjonalnej pomocy – terapeuta pomoże Ci zrozumieć mechanizmy przemocy, zbudować plan bezpieczeństwa, odzyskać sprawczość i emocjonalne wsparcie.
  4. Przygotuj plan odejścia – jeżeli zdecydujesz się zakończyć relację, zadbaj o bezpieczeństwo. Zrób to mądrze, rozważnie i z pomocą innych. Moment rozstania często jest najbardziej ryzykowny.

Pamiętaj: każda próba odejścia to krok naprzód, choćby jeżeli wrócisz. Średnio mówi się o siedmiu próbach, zanim uda się odejść na dobre. To nie jest oznaka słabości – to część procesu wychodzenia z cyklu przemocy.

Rola psychoterapii w odzyskiwaniu kontroli nad swoim życiem

Psychoterapia po przemocy może odegrać kluczową rolę w procesie zdrowienia. Bezpieczna relacja terapeutyczna daje przestrzeń do opowiedzenia swojej historii, bez oceniania, zawstydzania czy unieważniania emocji. Możesz w końcu wypowiedzieć na głos to, co przez lata było tłumione.

Dobry terapeuta pomoże Ci:

  • zrozumieć mechanizmy więzi traumatycznej,
  • nazwać emocje i przeżyć traumę w sposób bezpieczny,
  • odbudować poczucie własnej wartości i sprawczości,
  • nauczyć się nowych sposobów radzenia sobie z lękiem, stresem, koszmarami,
  • rozpoznawać czerwone flagi i zdrowe granice w przyszłych relacjach.

Cykl przemocy niszczy tożsamość i zaufanie do siebie – psychoterapia je odbudowuje. Możesz wybrać terapię indywidualną, grupową lub – jeżeli dotyczy to także dzieci – rodzinną. Każdy proces leczenia jest inny, ale łączy je jedno: możliwość rozpoczęcia życia na nowo, wolnego od przemocy.

Podsumowanie

Cykl przemocy psychicznej to błędne koło, które wyniszcza powoli, ale konsekwentnie. Od napięcia, przez wybuch, po fałszywy spokój – to schemat, który może powtarzać się przez lata. Każda jego faza osłabia psychicznie ofiarę i utrudnia odejście. Mimo to możliwe jest wyjście z tego schematu – wymaga to odwagi, wsparcia i czasu.

Jeśli rozpoznajesz ten cykl przemocy w swoim życiu, pamiętaj: nie jesteś winna/winny temu, co Cię spotyka. Przemoc nigdy nie jest zasłużona ani usprawiedliwiona. Masz prawo żyć bez strachu, w relacji opartej na szacunku i bezpieczeństwie.

Przerwanie cyklu przemocy psychicznej to niełatwy, ale możliwy krok – tysiące osób już go zrobiło. Z pomocą psychoterapii i życzliwych ludzi możesz odzyskać swoje życie. Pierwszy krok to świadomość. Kolejne – to działanie.

Bezpłatna konsultacja w PsychoCare – pierwszy krok do przerwania cyklu przemocy

Jeśli rozpoznajesz u siebie opisany wyżej cykl przemocy i czujesz, iż potrzebujesz wsparcia, ale nie wiesz, od czego zacząć – możesz skorzystać z bezpłatnej konsultacji w PsychoCare. To bezpieczna, niezobowiązująca rozmowa z doświadczonym psychologiem, który wysłucha Cię z empatią i zrozumieniem. Konsultacja trwa około 20 minut i jej celem jest przede wszystkim zapewnienie Ci przestrzeni do opowiedzenia o swojej sytuacji oraz wspólne dobranie najbardziej odpowiedniego specjalisty.

Idź do oryginalnego materiału