Specjaliści z Cedars-Sinai Medical Center potwierdzili, iż osoby, które przeszły COVID-19, są bardziej zagrożone cukrzycą typu 2.
– Nasze wyniki zgadzają się z tezą, iż zauważone ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 po przebyciu COVID-19 nie stanowiło tylko wczesnej obserwacji, ale jest realne i niestety utrzymuje się także w erze wariantu omikron – mówi dr Alan Kwan, pierwszy autor pracy opublikowanej w periodyku „JAMA Network Open”.
Eksperci podkreślają powagę odkrycia w świetle tego, iż znaczna część populacji prędzej czy później doświadczy zakażenia SARS-CoV-2.
– Badanie to pomoże nam lepiej zrozumieć sytuację oraz lepiej przygotować się na erę po COVID-19 w odniesieniu do ryzyka chorób układu krążenia – dodaje specjalista.
Cukrzyca to bowiem jeden z najważniejszych czynników rozwoju schorzeń układu sercowo-naczyniowego.
Analiza uwzględniła dane prawie 24 tys. osób co najmniej z jedną udokumentowaną infekcją SARS-CoV-2, leczonych w Cedars-Sinai Health System w Los Angeles (USA).
Średnia wieku pacjentów wyniosła 47 lat, a 54 proc. stanowiły kobiety.
W przypadku osób niezaszczepionych ryzyko po infekcji było 1,78 raza wyższe, a u zaszczepionych o 1,07.
– Wyniki te sugerują, iż szczepienia przeciw COVID-19 podawane przed zakażeniem mogą zapewniać ochronę zmniejszającą ryzyko rozwoju cukrzycy. Choć potrzebne są dalsze badania, aby potwierdzić tę hipotezę, jesteśmy przekonani, iż szczepienia pozostają ważnym narzędziem chroniącym przed COVID-19, zmniejszającym przez cały czas niejasne ryzyko problemów utrzymujące się po zakażeniu – stwierdza dr Kwan.
Zdaniem naukowców, zakażenie SARS-CoV-2 prawdopodobnie przyspiesza pojawienie się cukrzycy u osób na nią podatnych.
– Może być tak, iż zamiast usłyszeć diagnozę cukrzycy w wieku 65 lat, dana osoba z wcześniejszym ryzykiem może – po przejściu COVID-19 – zachorować w wieku 45 czy 55 lat – wyjaśnia prof. Susan Cheng, współautorka badania.
Tymczasem na świecie cukrzyca dotyka ok. 26 mln ludzi. W Polsce jest 2,9 mln chorych, a liczba ta dotyczy tylko osób zdiagnozowanych.
– Podczas gdy coraz lepiej uczymy się żyć z COVID-19, musimy się także przygotować do rozpoznawania i leczenia różnych zaburzeń związanych z tą chorobą. Nasz ostateczny cel – w każdym prowadzonym przez nas badaniu – jest taki, aby pomóc ludziom w zachowaniu zdrowia oraz angażowaniu się w codzienne aktywności i życie – mówi dr Kwan.