Co ci się stało? Dlaczego poruszasz się na wózku? Po co Ci kule? Osoby z niepełnosprawnością na pewno nieraz zetknęły się z pytaniami tego typu. Czasami zapada niezręczna cisza, czasami ktoś chce się pomodlić w intencji o zdrowie, a innym razem dostajemy po prostu wyrazy współczucia. Jednak czy należy o to pytać?
Niestety nie wszystko jest takie proste i nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wśród osób z niepełnosprawnością zdania są podzielone- jedni mówią, iż nie mają nic przeciwko temu- inni, iż absolutnie nie wypada pytać o schorzenie. jeżeli ktoś jest chętny do rozmowy na temat swojej choroby z Panem w autobusie , nie ma w tym nic złego. Co jednak w przypadku kiedy osoba z niepełnosprawnością nie życzy sobie rozmowy na ten temat, a mimo tego w codziennym życiu jest regularnie o to pytana.
Nie warto wybierać trudne tematy
Po pierwsze podczas podróży czy załatwiania codziennych spraw na mieście każdy z nas woli raczej przyjemne small talki na lekkie tematy. Choroba wrodzona lub nabyta zdecydowanie do nich nie należy. jeżeli więc koniecznie chcemy nawiązać rozmowę np. z osobą poruszającą się na wózku lepiej zapytać o bardziej przyziemne sprawy np. samopoczucie,nastrój czy cel podróży.
Bolesne przeżycia
Po drugie kiedy zadajemy to pytanie zupełnie nieznajomej osobie nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć co tak naprawdę się stało. Zapytany o to człowiek może przechodzić ciężki czas w życiu, być po wypadku w depresji bądź mieć ciężką traumę. Co więcej nie jesteśmy w stanie przewidzieć ile czasu minęło od takiego stanu rzeczy. Podczas gdy jedna osoba z niepełnosprawnością może już akceptować swoją chorobę i radzić sobie z nią, inna mogła tydzień temu pierwszy raz usiąść na wózek lub dostać kule do ręki. W takim wypadku pytanie,,: Co ci jest?’’ bywa bardzo bolesne.
Stop kategoryzacji
Ponadto osoby z niepełnosprawnością robią w życiu bardzo dużo i dążą do tego aby wózek ich nie definiował. Niektórzy mają swoje rodziny, uczą się i pracują. Nie skupiają się tylko na swojej niepełnosprawności wręcz przeciwnie żyją z nią normalnie i pokonują wszelkie bariery. Więc kiedy znajdują się w sytuacji, w której to niejako wózek został zauważony jako pierwszy czują się przez to w jakiś sposób skrzywdzone i pomimo woli zaszufladkowane.
Często odpowiadanie na pytanie o swoje schorzenie może już być po prostu męczące gdyż na to pytanie prawdopodobnie odpowiadaliśmy już tysiące razy. Od tego jak potoczy się ma wpływ też kulura pytającego. Ja w autobusie zostałam zapytana choćby o to ile dostaje pieniędzy i jak mi się żyje z renty. Co wiele z nas mogłoby uznać za zupełnie nie na miejscu.
Bądźmy pomocni i pamiętajmy o kulturze
Warto wziąć pod uwagę, iż nie każdy kto pyta ma złe intencje w większości przypadków prawdopodobnie jest to po prostu zwykła ludzka ciekawość. Również nie każdy zapytany poczuje się skrzywdzony. Bardzo wiele zależy od sytuacji i podejścia do sprawy. Należy jednak pamiętać, iż choroba to sprawa bardzo osobista. jeżeli zatem nie mamy specjalnego powodu, aby o nią pytać lepiej się powstrzymać. Można zamiast tego zaoferować pomoc i życzyć sobie wzajemnie miłego dnia. Taka postawa na pewno zostanie doceniona.
Artykuł napisany w ramach praktyk.