Cień w nas: podróż do piwnicy duszy

adamdebowski.pl 1 tydzień temu

Wyobraź sobie, iż Twoja psychika to dom. Na parterze toczy się codzienne życie – rozmowy, decyzje, rutyna. Ale pod spodem, w piwnicy, kryje się coś więcej. Coś, o czym nie zawsze chcesz pamiętać, a co wciąż na Ciebie oddziałuje. Carl Jung nazwał to cieniem – metaforycznym schowkiem podświadomości, do którego wrzucamy wszystko, co niewygodne, bolesne albo zapomniane. I choć drzwi do tej piwnicy często zamykamy na klucz, jej zawartość nie znika. Czasem śmierdzi jak zgniłe jabłka, czasem kusi obietnicą odnalezionych skarbów. Jak to działa i dlaczego warto tam zajrzeć? O tym opowiadałem w najnowszym odcinku podcastu “Dębowski Podcast”.

Zacznijmy od prostego obrazu. Cień to taka piwnica, do której zrzucamy stare meble, nieużywane ciuchy, a czasem skrzynie, których zawartości choćby nie sprawdzamy. Wrzucamy je tam, bo nie chcemy, by bruździły nam w salonie życia. Problem w tym, iż niektóre z tych skrzyń zaczynają gnić. Nie widzimy tego, ale czujemy – w postaci niepokoju, zmęczenia, a czasem trudnych emocji, których źródła nie potrafimy nazwać. Próbujemy przewietrzyć pokój, spryskać odświeżaczem, a choćby uciec z domu – na imprezę, w sport, w pracę. Ale smród wraca, bo jego źródło tkwi głębiej. W piwnicy.

W tej piwnicy dostrzec możemy dwa oblicza cienia: ciemne i jasne. Ciemny cień to te wszystkie trudne rzeczy, które wolimy wyprzeć – wspomnienia o bólu, wstydzie, traumach. To jak skrzynia z zepsutymi jabłkami, którą zamknęliśmy, by o niej zapomnieć. Ale jest też jasny cień – ukryte talenty, marzenia, pasje, które kiedyś odłożyliśmy na bok. Może to pragnienie podróży, pisania książki albo jazdy na rowerze, które zepchnęliśmy do piwnicy, bo „życie się skomplikowało” – dziecko, praca, brak czasu. Te jasne aspekty to zdjęcia rodzinne, stare książki czy narzędzia, które mogą nas na nowo zainspirować, jeżeli tylko odważymy się je odkopać.

Dlaczego to ważne? Bo nieprzepracowany cień blokuje nas na głębszym poziomie. Wyobraź sobie, iż na dnie tej piwnicy są drzwi – portal do Twojej esencji, wewnętrznej mądrości, prawdziwego „ja”. Jung nazywał to jaźnią, ja wolę mówić o rdzeniu, czy esencji człowieka. To miejsce, gdzie rodzą się intuicja, spokój i decyzje w zgodzie ze sobą. Ale żeby się tam dostać, trzeba przejść przez piwnicę. Nie da się jej ominąć – ani medytacją, ani ucieczką w duchowość, ani szybkimi sztuczkami. jeżeli piwnica jest zagracona, dostęp do tego rdzenia zostaje zamknięty. A my? Cierpimy, tracimy energię, oddalamy się od siebie.

W podcaście odpowiadam na pytanie uczestniczki naszej Szkoły Terapii Coachingu: „Czy z ciemnego cienia przechodzimy w jasny?”. Nie do końca. To raczej proces porządkowania – wyrzucamy to, co gnije, i odzyskujemy to, co wartościowe. Praca z cieniem, czy to samodzielnie, czy z terapeutą, to jak sprzątanie piwnicy: wymaga odwagi, ale daje wolność. Bo kiedy oczyścimy przestrzeń, otwieramy drzwi do głębi – do tego, kim naprawdę jesteśmy.

Ciekawi Cię, co kryje Twoja piwnica? Może to czas zajrzeć do środka? W najnowszym odcinku podcastu opowiadam, jak podejście integralne pomaga w tej podróży – nie tylko w terapii, ale i w życiu czy biznesie. Znajdziesz go na . A jeżeli chcesz pójść krok dalej, zapraszam do naszej Szkoły Terapii Coachingu na adamdebowski.pl albo do Klubu CVP, gdzie razem odkrywamy, co nas blokuje i co nas napędza.

Co Ty myślisz o swoim cieniu? Podziel się w komentarzu – jestem ciekaw, co ta metafora wnosi do Twojego życia. I jeżeli uznasz, iż warto, udostępnij ten tekst znajomym. Niech oni też zajrzą do swojej piwnicy. Do usłyszenia!

https://adamdebowski.pl/debowski-podcast/ – posłuchaj teraz!

Idź do oryginalnego materiału