W Polsce z nadciśnieniem tętniczym walczy co trzeci dorosły. Wiele osób choćby nie jest tego świadoma, ponieważ choroba długo nie daje o sobie znać. Nieleczone nadciśnienie prowadzi do zawału, udaru, niewydolności nerek i problemów ze wzrokiem. Problem coraz częściej dotyka także młodych dorosłych, a choćby dzieci.
Jak tłumaczy prof. dr hab. n. med. Robert Gil, kardiolog, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, nadciśnienie tętnicze często rozwija się bez żadnych objawów, dlatego bywa nazywane "cichym zabójcą".
– Wiele osób przez lata nie zdaje sobie sprawy z problemu, aż do momentu wystąpienia poważnych powikłań, takich jak zawał serca czy udar. Regularne pomiary ciśnienia są więc kluczowe, aby wcześnie wykryć chorobę i zapobiec jej konsekwencjom – podkreśla specjalista.
Nadciśnienie tętnicze jest jedną z głównych przyczyn zgonów z powodu chorób układu krążenia. Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia, aż 11 milionów Polaków walczy z tym schorzeniem.
Nadciśnienie diagnozowane jest, gdy wartości ciśnienia tętniczego przekraczają 140/90 mmHg w co najmniej dwóch niezależnych pomiarach. Często wykrywane jest przypadkowo – podczas rutynowej wizyty u lekarza lub w czasie diagnostyki innych schorzeń. Nieleczone prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń naczyń krwionośnych, serca, mózgu, nerek i oczu.
90 proc. przypadków to nadciśnienie pierwotne (samoistne). Jego przyczyny nie są do końca poznane. W pozostałych przypadkach diagnozowane jest nadciśnienie wtórne będące efektem innych chorób, takich jak: cukrzyca, przewlekła choroba nerek, zaburzenia hormonalne (np. zespół Cushinga, hiperaldosteronizm), zwężenie aorty czy obturacyjny bezdech senny.
Niepokojące objawy, które mogą świadczyć o zaawansowanym stadium nadciśnienia lub jego powikłaniach, to:
- ilny, nagły ból głowy połączony z zaburzeniami widzenia (mroczki, podwójne widzenie),
- omdlenia,
- duszność,
- ból w klatce piersiowej.
Coraz częściej nadciśnienie diagnozuje się także u młodych dorosłych i u dzieci. Ryzyko wzrasta, gdy w rodzinie występowały choroby układu krążenia, a styl życia oparty jest na braku ruchu, niezdrowej diecie, nadmiernym stresie i używkach.
Lekarze zalecają regularne pomiary ciśnienia – nie tylko podczas wizyt lekarskich, ale również samodzielnie w domu, najlepiej o stałej porze dnia.
Istotną rolę odgrywa zdrowy styl życia. Badania pokazują, iż odpowiednie zmiany w codziennym życiu, mogą znacznie obniżyć ciśnienie tętnicze i zmniejszyć ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Należą do nich:
- dieta śródziemnomorska,
- codzienna aktywność fizyczna,
- ograniczenie soli oraz używek.
– Modyfikacja stylu życia to najprostszy sposób uchronienia się przed następstwami nadciśnienia tętniczego. Należy uświadomić sobie, iż nie tylko otyłość ale już nadwaga są uznanymi czynnikami ryzyka sercowo-naczyniowego jak również rozwoju nadciśnienia, dlatego redukcja masy ciała może zapobiegać lub wręcz leczyć tę coraz bardziej powszechną chorobę. Nie od dziś wiadomo, iż w najprostszy sposób redukcji masy ciała może być osiągnięty poprzez dietę niskokaloryczną i regularne ćwiczenia fizyczne. Warto pamiętać, iż kilogram utraconej masy ciała przyczynia się do spadku ciśnienia skurczowego i rozkurczowego o około 1 mmHg, a regularne ćwiczenia fizyczne obniżają ciśnienie tętnicze o 4-9 mmHg – podkreśla prof. Robert Gil.