W „Faktach” TVN opisano historię rolnika, który w wypadku niedaleko Łomży stracił dwa palce.
9 marca jedynym lekarzem na dyżurze w Polsce, który mógł je przyszyć rolnikowi, był doktor Adam Domanasiewicz z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. Problem polegał na tym, iż tego samego dnia mieszkaniec województwa opolskiego stracił kciuk.
– Gdybym chciał pomóc rolnikowi, to musiałbym odmówić osobie z Opolszczyzny – mówił chirurg w TVN.
W tej sytuacji lekarze ze Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, gdzie na pomoc czekał rolnik, zaczęli obdzwaniać cały kraj, aby znaleźć ratunek dla poszkodowanego.
Specjalistów od replantacji kończyn jest niewielu. Domanasiewicz opisał to jako „improwizację i partyzantkę”.
Mężczyźnie ostatecznie udało się pomóc – dzięki dobrej woli lekarzy.
To zajście pokazuje, iż w Polsce wciąż jest problem z dyżurami replantacyjnymi – kłopot, który być może niedługo będzie rozwiązany.
Wiceminister zdrowia Marek Kos w rozmowie z TVN zapowiedział, iż „Ministerstwo Zdrowia zacznie płacić chirurgom replantacyjnym za gotowość do pracy”.
Kiedy?
Już od kwietnia.