Chcesz być przyjaciółką dla córki? Błąd! Ta relacja powinna opierać się na czymś innym

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Przyjaźń matki i córki to dla wielu kobiet marzenie, tymczasem taka relacja nie jest zalecana przez pedagogów i psychologów. fot. Paige Cody/Unsplash


Każda mama, która ma córkę, marzy o bliskiej relacji, która przypominać jej będzie tę z najlepszą przyjaciółką. Eksperci od psychologii i pedagogiki ostrzegają jednak - czasem warto przystopować, bo zbyt bliska relacja matka-córka może być toksyczna dla obu stron. Należy pamiętać, iż dziecko może nam ufać i czuć się przy rodzicu bezpiecznie, ten jednak nie powinien obarczać dziecka zwierzeniami, którymi by podzielił się z przyjacielem.


Wiele kobiet, które mają córki, marzy o tym, iż pewnego dnia będzie z nimi tak blisko, jak z najlepszymi przyjaciółkami.

Eksperci alarmują jednak, by nie traktować matek i córek na takim samym poziomie, jak traktujemy przyjaciółki - może to spowodować, iż relacja będzie toksyczna i negatywnie wpłynie na obie strony.

Zamiast być przyjaciółką, matka powinna dla córki być przewodniczką, autorytetem i "bezpiecznym miejscem", w którym dziecko może poczuć się zaopiekowane i wysłuchane.


Przyjaźń z dzieckiem? To kiepski pomysł


W wielu miejscach w sieci można zauważyć trend, iż rodzice i dzieci promują bycie z dziećmi w bliskiej relacji, która opiera się na przyjaźni. Szczególnie widać to wśród mam i córek, które są ze sobą na przyjacielskiej stopie, zwierzają się sobie z problemów, zasięgają od siebie rad itp. Taki model rodzicielstwa, a szczególnie macierzyństwa, wydaje się atrakcyjny, szczególnie dla rodziców, którzy sami byli wychowani przez surowych rodziców, zachowujących dystans i stosujących zasady twardej dyscypliny.

Pomysł zbliżenia się, dbania o relację między mamą i córką przez zacieśnienie więzi, szczerość i traktowanie dziecka na równi z dorosłymi wydaje się interesujący i sprawia wrażenie pozytywnie wpływającego na więzi. Tymczasem eksperci alarmują, żeby rezygnować z takiego modelu wychowywania, szczególnie w relacji matka-córka, bo ta, jeżeli opiera się na przyjaźni, może być toksyczna dla obu stron.

"Przyjaźń między matką a córką jest bardzo trudna, wręcz szkodliwa dla każdej z nich" – stwierdziła Małgorzata M. Ptak wykładowczyni z Wydziały Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu w rozmowie z pap.pl. Eksperta wyjaśniła, iż relacja między mamą i córką może mieć negatywne skutki dla obu stron, jeżeli jest zbyt spoufalająca się: "To przyjaźń, która jest pozbawiona bardzo fundamentalnej rzeczy – dystansu emocjonalnego i pokoleniowego".

Rodzic powinien być wsparciem, ale nie przyjacielem


W tej relacji ważne jest, by dziecko czuło się bezpiecznie, miało zaufanie do rodzica i oparcie w nim, więc z perspektywy dziecka relacja faktycznie może mieć cechy przyjaźni. Rodzic jednak nie powinien zbytnio spoufalać się z dzieckiem – jego rola polega na byciu autorytetem, który jest blisko. Rodzic jednak nie powinien obarczać dziecka problemami świata dorosłych, na które ono nie ma wpływu, bo to zbyt obciążające dla jego psychiki. A na tym przecież polega przyjaźń dwojga dorosłych - każda strona traktuje się na równi i może powierzyć drugiej swoje przemyślenia, problemy i tajemnice.

Z drugiej strony matka ma też do dziecka zbyt dużo stosunku emocjonalnego i nie patrzy obiektywnie na dziecko jako na osobny byt w świecie – zawsze nieco je idealizuje i ocenia. Dodatkowym czynnikiem, który negatywnie wpływa na przyjaźń między matką a córką, jest czynnik pokoleniowy.

"Najpiękniejsze i najmądrzejsze przyjaźnie – nie tylko między kobietami – są wtedy, kiedy są budowane na jednej wspólnej płaszczyźnie – pokoleniowej, kulturalnej, zawodowej. Młode dziewczyny mają inny format kulturowy, potrzebują innej rangi, pozycji zawodowej, towarzyskiej i środowiskowej" – wyjaśniła Małgorzata M. Ptak. To pokazuje, iż rola matki polega na byciu przewodniczką, autorytetem, wsparciem w problemach, wychowawczynią, ale nigdy na tym samym poziomie, na którym jest dziecko.

Zbyt bliska relacja = toksyczny związek


Matka całe życie będzie czuła potrzebę pomagania, doradzania i prowadzenia dziecka za rękę, a młode kobiety, które dorastają i wchodzą w samodzielne życie, tego z czasem nie potrzebują. Relacja może ulec przez to zniszczeniu albo stać się dla obu stron bardzo toksyczna. Zamiast tego warto postawić na otwartość i bycie dostępną zawsze wtedy, gdy dziecko nas faktycznie jako rodziców potrzebuje. Należy też pamiętać, iż dziecko nie jest przedłużeniem rodzica – to odrębny samoświadomy byt, który ma swoje przemyślenia, pozycję w świecie i plan na życie (niezależnie od tego, czy mówimy o małych, czy o dorosłych dzieciach).

"Każdy człowiek jest wyjątkowy, każde dziecko jest wyjątkowe i inne oraz nigdy nie jest wierną kopią swoich rodziców. jeżeli dziecko od pierwszych lat dorastania i uczenia się świata ma poczucie własnej wyjątkowości, doświadcza ze strony rodziców akceptacji swojej inności, indywidualności, to w konsekwencji staje się człowiekiem nie tylko pięknym wewnętrznie, ale również staje się osobą odpowiedzialną za siebie, za swoich rodziców, za swoich przyjaciół, którym pozwala na taką samą niezależność, jaką otrzymał w domu rodzinnym. To świadomość godności w każdej z ról społecznych: godności mamy, godności córki, godności każdej kobiety" – podkreśliła w swojej wypowiedzi Małgorzata M. Ptak.

Źródło: PAP


Idź do oryginalnego materiału