W ostatnim czasie masło dla wielu osób stało się towarem luksusowym. Jego ceny w grudniu, w niektórych sklepach, wzrosły o 37,%. Sytuacja ma ustabilizować się w drugim półroczu 2025 roku, jeżeli inflacja będzie spadać.
Większa cena i mniej promocji
11 zł za kostkę masła? Niestety takie ceny, według ekspertów, będziemy mogli zaobserwować na sklepowych półkach. Do tej pory zbadano ponad 5,2 tys. cen regularnych i promocyjnych. Jak podaje Monday News w 2024 roku kostka masła kosztowała średnio ok. 6,4 zł, czyli o 7,2% więcej niż rok wcześniej. Średnio, ponieważ klienci kupowali również podczas różnych akcji promocyjnych. Zaobserwowano, iż samych promocji na masło było mniej o 12,5 % w stosunku do ubiegłego roku. Z promocji w dużym stopniu zrezygnowały supermarkety i hipermarkety.
– Podwyżki cen wynikały z ograniczeń w produkcji mleka w pierwszej połowie 2024 roku w niektórych częściach świata, m.in. w Nowej Zelandii, będącej największym na świecie eksporterem masła. Kolejnym powodem była niska roczna dynamika dostaw w UE. Zmieniła się także struktura produkcji artykułów mlecznych w krajach Wspólnoty. Z uwagi na niskie ceny masła, producenci przestawili się na wytwarzanie innych, bardziej opłacalnych wyrobów, m.in. serów – wyjaśnia dr Mariusz Dziwulski z PKO BP.
Inwestycja w masło
Choć w drugim półroczu 2025 roku ceny masła mają spaść, zakup tego produktu dla wielu osób przez cały czas może pozostawać luksusem. Masło przez cały czas będzie drogie.
– Moim zdaniem, wysokie ceny masła utrzymają się w najbliższych miesiącach, choć ich roczna dynamika będzie maleć m.in. z uwagi na efekt bazy statystycznej. Nie wykluczam, iż koniec roku może przynieść choćby obniżki. Czynnikiem ograniczającym dalsze podwyżki na rynku masła jest bariera popytu. Konsumenci w warunkach wysokich cen z pewnością poszukują alternatyw w postaci roślinnych produktów do smarowania – przewiduje dr Dziwulski.