Tragiczne wydarzenie wstrząsnęło mieszkańcami Żerkowa. niedługo po śmierci młodego księdza do kurii diecezjalnej zaczęły napływać listy od parafian, którzy prosili o interwencję i zmianę proboszcza. Wskazywali, iż to właśnie jego zachowanie mogło doprowadzić do tragedii.
Parafianie alarmowali: „Upokarzał go i wyśmiewał”
Według relacji wiernych, proboszcz Jarosław G. miał odsuwać młodszego współpracownika od obowiązków duszpasterskich, krytykować go przy innych duchownych, a choćby szydzić z jego wyglądu i sposobu bycia.
„Wikariusz był często pomijany, publicznie zawstydzany, pozbawiany zadań, które wykonywał z oddaniem. Widzieliśmy, jak bardzo to przeżywał” – pisała jedna z parafianek w liście do biskupa, który cytował lokalny serwis Jarocińska.pl.
Po serii skarg, jesienią 2024 roku, biskup zdecydował o przeniesieniu proboszcza do innej parafii w Kobylinie. Decyzja ta – jak wynika z nieoficjalnych informacji – miała bezpośredni związek z treścią listów wysyłanych przez wiernych z Żerkowa.
Rok śledztwa i zarzuty prokuratury
Śledztwo w sprawie śmierci księdza Roberta trwało ponad rok. Prokuratura w Jarocinie oparła swoje ustalenia na zeznaniach kilkunastu świadków – parafian i duchownych, a także na analizie korespondencji i notatek zmarłego księdza.
Biegła psycholog, której opinia została dołączona do akt, wskazała, iż 31-latek „przez długi czas doświadczał psychicznego nacisku, upokorzeń i izolacji, co wpłynęło na jego stan emocjonalny”.
W efekcie prokuratura postawiła Jarosławowi G. zarzut znęcania się psychicznego nad podwładnym, które – zdaniem śledczych – mogło doprowadzić do jego śmierci. Zgodnie z art. 207 kodeksu karnego duchownemu grozi od 2 do 15 lat więzienia.
Sam oskarżony nie przyznaje się do winy. Jego proces przed Sądem Rejonowym w Jarocinie ma rozpocząć się jeszcze w listopadzie.
Tragiczny finał młodego kapłana
Ksiądz Robert, jak wspominają parafianie, był człowiekiem ciepłym, spokojnym i oddanym swojej pracy duszpasterskiej. Zmarł na początku czerwca 2024 roku, w sobotni poranek. Jego śmierć wstrząsnęła nie tylko wspólnotą parafialną, ale i całą diecezją.
„To był człowiek pełen empatii, zawsze gotów pomóc. Nie potrafimy pogodzić się z tym, co się stało” – mówili wierni po tragedii.
Kościół reaguje ostrożnie
Diecezja kaliska, do której należy parafia w Żerkowie, potwierdziła w komunikacie, iż duchowny został przeniesiony „z powodów duszpasterskich”. Kuria nie komentuje jednak szczegółów sprawy, tłumacząc to toczącym się postępowaniem sądowym.
Pomoc dla osób w kryzysie
Tragedia z Żerkowa ponownie otworzyła dyskusję o przemocy psychicznej i braku wsparcia emocjonalnego w środowisku duchownych. Eksperci podkreślają, iż również księża i osoby konsekrowane mogą doświadczać wypalenia, izolacji i presji – a system pomocy wciąż jest niewystarczający.
Jeśli ktoś znajduje się w podobnej sytuacji lub czuje, iż nie radzi sobie z emocjami, pomoc jest dostępna całodobowo i bezpłatnie:
800 70 22 22 – Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym
116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
800 12 12 12 – Wsparcie psychologiczne w sytuacji kryzysowej
112 – w razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia
Proces byłego proboszcza z Żerkowa zapowiada się jako jeden z najgłośniejszych w ostatnich latach w regionie. Dla wielu parafian to nie tylko walka o sprawiedliwość dla młodego księdza, ale także o zmianę sposobu, w jaki Kościół reaguje na dramaty we własnych szeregach.











