W okresie największej prosperity w Polsce powstawało choćby 30 galerii handlowych rocznie. W niektórych miastach podczas dwudziestominutowego spaceru można minąć cztery. Ale coś się zacięło. - Kryzys rozpoczęła pandemia, ale możemy też mówić o przesyceniu tego rodzaju sklepami. Powstały wszędzie tam, gdzie mogły powstać, uruchamiając "bratobójczą" konkurencję. Myślę, iż to jest źródło dzisiejszych kłopotów - mówi prof. Marek Nowak, socjolog z UAM.