Bakterie mogą przekazywać między sobą informację genetyczną w znacznie trudniejszych warunkach, niż dotąd podejrzewano – wynika z badań brytyjskich naukowców, których pierwszym autorem jest Polak, Jonasz Patkowski. Analizy mogą pozwolić badaczom na opracowanie metody, która pomoże w walce z tym narastającym na całym świecie problemem.
Na łamach czasopisma „Nature Communications” ukazał się artykuł dotyczący badań nad antybiotykoopornością. Jego autorem jest Jonasz Patkowski, doktorant na Imperial College London. Ekspert zajmuje się tym zagadnieniem od czasu licencjatu na Uniwersytecie Warszawskim, a potem studiów magisterskich na Uniwersytecie Cambridge.
Walka z antybiotykoopornością może być trudniejsza niż przypuszczano
Z przeprowadzonych badań wynika, iż bakterie mogą przekazywać między sobą informację genetyczną w znacznie trudniejszych warunkach, niż dotąd podejrzewano. W związku z tym zmagania z narastającą na całym świecie antybiotykoopornością mogą być znacznie trudniejsze. Analizy przeprowadzono na przykładzie bakterii jelitowych.
– Wydawało się, iż środowisko naszych jelit, z ich kwasowością, wyższą temperaturą i turbulencją, obniża sprawność transferu genów między bakteriami za pośrednictwem koniugacji, czyli bezpośredniego przekazywania fragmentu DNA. Dowiedliśmy jednak, iż jest wręcz odwrotnie – struktura tzw. pilusów za pośrednictwem, której się to odbywa, czyli specyficznego, pustego w środka „włoska” komórkowego, jest stabilna, mimo trudnego otoczenia, tak pod względem termochemicznym, jak i mechanicznym – wskazuje w rozmowie z PAP Jonasz Patkowski.
Ekspert podkreślił, iż walka z antybiotykoopornością może być znacznie trudniejsza. Wskazał jednak na pozytywny efekt badań – dowiedziono, jaki czynnik w strukturze pilusów odpowiada za stabilne adekwatności. „A to otwiera nam drogę do tego, by poszukać czegoś, co pozwoli zneutralizować i zaburzyć strukturę pilusów” – dodał badacz.
– Oczekiwaliśmy, iż pilus jest czymś w rodzaju wydłużonego polimeru zbudowanego wyłącznie z cząsteczek białkowych, tzw. piliny. W 2016 r. odkryto, iż między tymi białkami, pilinami, znajdują się jeszcze fosfolipidy. Zaczęto odkrywać różne struktury pilusów, jakimi się posługują bakterie zdolne przetrwać w szczególnie trudnych warunkach. Wciąż jednak nie było wiadomo, jaką rolę pełnią w nich fosfolipidy. Nam udało się wykazać, iż bez nich pilusy nie są już tak trwałe. jeżeli zatem uda się nam zakłócić włączanie fosfolipidów w strukturę pilusa, to nie będzie dochodziło do koniugacji między bakteriami, albo przynajmniej będzie ona występowała w mniejszym zakresie – wyjaśnił specjalista.
Wciąż jesteśmy na wczesnym etapie walki z antybiotykoopornością
Konieczne jest więc opracowanie substancji, która będzie zdolna, by zakłócić włączanie fosfolipidów w strukturę pilusa. Miałaby ona charakter profilaktyczny i można byłoby ją podawać wraz z antybiotykami oraz w hodowli zwierząt. Jak zaznaczył Jonasz Patkowski, właśnie w tym kierunku zmierzają badania.
Jak zwrócił uwagę ekspert, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przewiduje, iż do około 2050 r. liczba zgonów z powodu antybiotykooporności na świecie będzie podobna jak w przypadku chorób nowotworowych, a choćby większa. Do stanu tego najbardziej przyczynia się nadużywanie antybiotyków, jednak zdaniem eksperta takie działania zaczynają się już zmniejszać.
– W niektórych krajach nie są już tak często stosowane z powodu przeziębienia czy grypy. Coraz częściej stosuje się antybiotykoterapię celowaną, czyli najpierw wykonuje się posiew, by sprawdzić, na jakie antybiotyki u danego pacjenta jest wrażliwa infekcja bakteryjna. Zamiast koktajlu antybiotyków o dużym spektrum działania, podaje się ten najbardziej adekwatny, nakierowany na dane zakażenie. Wciąż jednak jesteśmy na wczesnym etapie walki z antybiotykoopornością – zaznaczył Jonasz Patkowski.
Źródło: PAP