Bill O’Connor – legenda Maratonu Londyńskiego uhonorowana przez klub biegowy

bieganie.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Bill O’Connor – legenda Maratonu Londyńskiego uhonorowana przez klub biegowy


W północno-zachodnim Londynie, w dzielnicy Willesden, lokalny klub biegowy Queens Park Harriers postanowił w nietypowy sposób oddać hołd swojemu wieloletniemu prezesowi – Billowi O’Connorowi. Zrobili to dzięki specjalnej trasy biegu na Stravie, która na mapie tworzy zarys jego twarzy.

Pan O’Connor, który do Londynu przyjechał z Nowej Zelandii w latach 70., po raz pierwszy wystartował w maratonie w 1981 roku. Miał wtedy 35 lat. W tegorocznej edycji, mając już 79 lat, ponownie stanie na starcie – po raz 45. z rzędu.

Choć wiek daje się we znaki, Bill podkreśla, iż nie chodzi o to, iż jest trudniej: „po prostu wszystko dzieje się wolniej”. Jego determinacja przyniosła mu wyjątkowe wyróżnienie, od 1995 roku ma zagwarantowane dożywotnie miejsce w biegu, jako jeden z 42 uczestników, którzy ukończyli wszystkie dotychczasowe edycje. Z tej grupy tylko sześciu wciąż aktywnie startuje.

Z sentymentem wspomina czasy, gdy trasa prowadziła przez zupełnie inne dzielnice „Wschodni Londyn wyglądał wtedy jak pustkowie. Można było kupić tam działkę za drobne”.

Roma Denetto, debiutantka w tegorocznym biegu i członkini Queens Park Harriers, przyznaje, iż Bill jest dla niej ogromnym źródłem motywacji. „Już samo przygotowanie się do jednego maratonu to wyzwanie, a on robi to od ponad czterech dekad”.

Inny członek klubu, Gavin O’Sullivan, dodaje: „To osoby takie jak Bill budują siłę i historię naszych klubów. Jego wkład trudno przecenić.”

Chociaż O’Connor powoli myśli o końcu swojej maratońskiej przygody, nie ukrywa, iż jego marzeniem jest ukończenie pięćdziesięciu biegów w Londynie. Na razie jednak skupia się na „każdym kolejnym roku”.

„To niepowtarzalne wydarzenie – ta energia, pozytywna atmosfera i poczucie wspólnoty. Nieważne, czy pada deszcz, czy świeci słońce – to zawsze jest wyjątkowy dzień.”

źródło: BBC

Idź do oryginalnego materiału