Badanie mikrobiomu jako nowy standard diagnostyczny?

termedia.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: 123RF


Zdaniem ekspertów charakteryzowanie mikrobiomu to idealne narzędzie diagnostyczne i profilaktyczne. Tego typu test może z czasem stać się tak powszechny jak badania krwi. Polscy naukowcy zaproponowali tzw. indeks zdrowia wyliczany na bazie wyników charakteryzowania mikrobioty jelitowej.



– Niedawne artykuły naukowe uznanych autorytetów w prestiżowych czasopismach wydawnictw „The Lancet” i „Nature” potwierdzają, iż charakteryzowanie mikrobiomu jest już na takim etapie, iż może naprawdę pomagać ludziom, wzmacniając leczenie różnych schorzeń, ale przede wszystkim w zapobieganiu im lub ich opóźnianiu – wskazał prof. Piotr Łabaj, ekspert z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ, współzałożyciel spółki Onebiome.

Ogromny postęp w badaniach i zrozumieniu mikrobioty jelitowej

W ostatniej dekadzie w badaniach i zrozumieniu mikrobioty jelitowej nastąpił ogromny postęp. Okazało się, iż odpowiada ona nie tylko za prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego, ale także wpływa na odporność, metabolizm, pracę mózgu i układu nerwowego, gospodarkę hormonalną, a choćby na procesy starzenia. Kolejne doniesienia potwierdzają, iż jej nieprawidłowy skład może mieć związek z rozwojem rozmaitych chorób.

Sugeruje się nawet, iż za inicjowanie procesów miażdżycowych mogą odpowiadać metabolity produkowane przez mikroorganizmy jelitowe. – Te metabolity inicjują procesy zapalne uszkadzające ściany naczyń krwionośnych, a cholesterol, który naturalnie odpowiada za ich odbudowę, zaczyna intensywnie naprawiać mikrouszkodzenia, prowadząc do powstawania blaszek miażdżycowych – wyjaśnił prof. Łabaj.

Jak dodał, pojawiają się już także pierwsze lecznicze zastosowania mikrobiomu. W onkologii analizuje się proteomy i metabolity mikrobioty jako potencjalne markery wczesnych stadiów raka jelita grubego i nowotworów żołądka. W chorobach zapalnych jelit (IBD) profilowanie mikrobiomu wspiera dobór spersonalizowanych terapii, a w psychiatrii coraz częściej bada się powiązania między mikrobiotą a funkcjonowaniem osi jelito–mózg, co otwiera nowe możliwości leczenia depresji i zaburzeń lękowych.

Idealne narzędzie diagnostyczne

– Charakteryzowanie mikrobiomu to idealne narzędzie diagnostyczne, ale też profilaktyczne. Pozwala podjąć akcję w procesach chorobowych, które dopiero się rozpoczynają. najważniejsze jest jednak zwiększenie świadomości społecznej na ten temat. Szczególnie wśród lekarzy, by potrafili interpretować wyniki badań mikrobiomu i wykorzystać je w praktyce – podsumował ekspert.

Jego zdaniem charakteryzowanie mikrobiomu może z czasem stać się tak powszechne jak badania krwi. – Mamy już naukowe podstawy, gotową technologię i coraz lepsze zrozumienie procesów biologicznych. Teraz wszystko zależy od tego, jak gwałtownie ta wiedza wejdzie pod strzechy – dodał.

W jelitach człowieka znajduje się więcej komórek bakteryjnych niż jego własnych, a skumulowana liczba genów mikrobioty jest stukrotnie większa od liczby genów człowieka. Tak ogromna populacja drobnoustrojów, wykorzystując swój gigantyczny potencjał funkcjonalny, produkuje tysiące różnych substancji biologicznie czynnych, które wpływają na funkcjonowanie niemal wszystkich układów organizmu.

– Większość neuroprzekaźników powstaje w komórkach nerwowych zlokalizowanych wokół jelit, a ich produkcję stymulują bakterie. W uproszczeniu można więc powiedzieć, iż kiedy te bakterie są „szczęśliwe”, my także jesteśmy – wytłumaczył prof. Łabaj.

Na funkcjonowanie mikrobioty wpływa jednak nie tylko dieta. Liczy się cały styl życia: aktywność fizyczna, poziom stresu, miejsce zamieszkania, powietrze, którym się oddycha, czy sen.

– Na większość tych czynników mamy wpływ. A tym, którego zmiana może przynieść największe korzyści, jest sen. Jego jakość silnie oddziałuje m.in. na bakterię Akkermansia muciniphila, czyli mikroorganizm kluczowy dla szczelności bariery jelitowej. Dobry sen wspiera jej rozwój, a ona wzmacnia barierę jelitową, reguluje metabolizm i działa przeciwzapalnie – wytłumaczył badacz z UJ.

Niestety, jak dodał, współczesny tryb życia sprawia, że tracimy część pożytecznych bakterii. – Zdecydowana większość osób ma zbyt niski poziom Akkermansia m., a dla niektórych populacji badania wskazują, iż ta dobroczynna bakteria występuje u zaledwie 1 proc. Dlatego coraz więcej mówi się o potrzebie suplementacji tego mikroorganizmu – zauważył naukowiec.

Rynek probiotyków, dzięki którym można uzupełniać „dobre” bakterie wspierające pracę jelit, rozwija się niezwykle dynamicznie, jednak, jak podkreślił prof. Łabaj, ich stosowanie zawsze powinno być dostosowane do indywidualnych potrzeb organizmu.

Mikrobiom jak lustro zdrowia

Według eksperta mikrobiom działa jak lustro naszego zdrowia, a także stanowi wrota do organizmu dla świata zewnętrznego. Dzięki temu w wielu przypadkach pozwala wychwycić sygnały chorób znacznie wcześniej niż tradycyjne markery diagnostyczne. W niedawno opublikowanych badaniach zespół prof. Łabaja zaproponował swego rodzaju indeks zdrowia wyliczany na bazie wyników charakteryzowania mikrobioty jelitowej.

Jednak, co podkreślił, każdy człowiek ma unikalny zestaw mikroorganizmów. – Nie istnieje jeden „zdrowy” mikrobiom. Dwie osoby, które odżywiają się podobnie i mieszkają razem, mogą mieć zupełnie różne zestawy bakterii. Z tego powodu mikrobiom staje się filarem spersonalizowanej medycyny prewencyjnej, której celem jest nie tylko leczenie, ale w głównej mierze utrzymanie dobrego zdrowia i jakości życia – podsumował.

Przeczytaj także: „Polscy naukowcy opracowali innowacyjne narzędzie do badania mikrobiomu”.

Idź do oryginalnego materiału