Aż 10 goli Polaków na początek Mistrzostw Europy Dywizji II w Blind Footballu!

razemztoba.pl 23 godzin temu

Od efektownego zwycięstwa 10:0 z Kosowem reprezentanci Polski w blind footballu rozpoczęli Mistrzostwa Europy Dywizji II. Martin Jung i Gabriel Olech mogą pochwalić się hat trickami. Mistrzostwa realizowane są w Krakowie i potrwają do niedzieli, 6 lipca 2025 r.

Polacy przeważali od początku. W pierwszych minutach oddali kilka strzałów, jednak bez powodzenia. Minęło 6 minut, gdy po jednej z akcji kosowski bramkarz Vilson Hajdari wyrzucił piłkę w okolice połowy boiska, gdzie przejął ją kapitan naszej reprezentacji, Mateusz Krzyszkowski, i pognał w kierunku bramki rywali. Zmylił dwóch obrońców, zszedł do prawej strony i uderzył w długi róg. Gol!

Wynik 1:0 tylko dodał Polakom animuszu. Już 1,5 minuty później wykonywali rzut rożny. Piłkę przejął Paweł Zinkow, zszedł z nią do środka i uderzył sprytnie pod poprzeczkę. Strzał był nie do obrony i zrobiło się 2:0 dla Polski.

Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. Niedługo później reprezentanci Kosowa wykonywali rzut wolny na naszej połowie, piłka uderzyła jednak w mur. Przejął ją Paweł Jung i pobiegł z kontrą. Był zbyt szybki, by można go było dogonić i po jego strzale z prawej strony pola karnego zrobiło się 3:0.

Po tym golu gra się troszkę wyrównała, swoje akcje mieli też rywale, jednak to ich bramkarz musiał się kilkukrotnie uwijać jak w ukropie. Były 3 minuty do końca pierwszej połowy, gdy po zamieszaniu pod bandą na połowie Kosowa piłkę przejął Gabriel Olech, zszedł do środka i uderzył w lewe okienko. 4:0!

Bramka za bramką

Od początku drugiej połowy kosowski bramkarz miał pełne ręce roboty. Polacy nie zamierzali poprzestać na czterech golach i już po niecałych 2 minutach Jung strzelił swoją drugą w tym meczu bramkę, gdy po krótkim rozegraniu rzutu wolnego zaskoczył bramkarza strzałem przez niezbyt szczelny mur.

Minutę później, po kolejnym rzucie wolnym, było już 6:0. Celnym strzałem po ziemi z dystansu popisał się Marcin Ryszka. Polacy wciąż naciskali, mieli sporo okazji, jednak na kolejną bramkę trzeba było czekać niemal do końca 10. minuty. Wtedy to nasz bramkarz rzucił piłkę stojącemu przed polem karnym rywali Olechowi, któremu drogę do bramki zagradzał tylko jeden obrońca. Nasz zawodnik wymanewrował go jednak paroma pięknymi zwodami i strzelił nie do obrony.

Niedługo trzeba było czekać i było już 8:0. Ryszka wykonywał rzut karny z ósmego metra. Bramkarz odbił piłkę, jednak nasz zawodnik dopadł do niej i z bliska zmieścił ją w niewielką lukę między golkiperem a słupkiem. Następnego karnego wykonywał Olech. Tym razem obyło się bez dobitek. Nasz reprezentant zmylił bramkarza i trafił do siatki. Podobnie niedługo później Jung, który uderzył mocno nie do obrony. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem reprezentacji Polski 10:0.

To nie był spacerek

Mecz z teoretycznie najsłabszym rywalem na tych mistrzostwach tylko pozornie był lekki, łatwy i przyjemny.

– Wiadomo, iż reprezentacja Kosowa jest drużyną początkującą, ale to są chłopaki, które dość dobrze sobie radzą, gdy chodzi o zastawianie się – tłumaczy Martin Jung, zdobywca trzech bramek. – Techniki może zbyt dobrej nie mieli, natomiast grali twardo, bardzo fizycznie, dopadali w dwóch, trzech, więc pojedynki z nimi nie należały do najprostszych. Na pewno nie był to spacerek.

Martin Jung to filar naszej kadry, jej najskuteczniejszy strzelec. W blind football gra od początku jego rozwoju w Polsce, a w reprezentacji od 2015 r., czyli od jej powstania. W tym też roku, na mistrzostwach Europy, strzelił pierwszego gola w historii występów biało-czerwonych.

– Jak na napastnika przystało, zawsze ciągnie mnie do zdobywania bramek – mówi skromnie. – Ale tak naprawdę to zasługa całej drużyny. Warto też zwrócić uwagę, iż lista strzelców jest dość szeroka, co też chłopakom dużo daje, zwłaszcza iż dla niektórych to pierwszy tak duży turniej. Zawodnik czuje się podbudowany, iż udało mu się zdobyć bramkę, i będzie to miał z tyłu głowy w kolejnym meczu.

Zostań kibicem

A kolejny mecz będzie z tych najtrudniejszych. W środę, 2 lipca, reprezentacja Polski zmierzy się z silną Hiszpanią, która pierwszego dnia mistrzostw rozgromiła 7:0 zawsze mocną Rumunię (z którą nasi zawodnicy zagrają w czwartek). W sobotę naszych reprezentantów czeka jeszcze spotkanie z Kazachstanem i w niedzielę mecze decydujące o ostatecznej kolejności w turnieju.

– Myślę, iż właśnie my, Hiszpania i Rumunia to są te trzy zespoły, które będą walczyć o awans do Dywizji I – mówi Piotr Niesyczyński, trener koordynator blind footballu w Polsce i organizator mistrzostw. – Choć nie widzieliśmy jeszcze na tych mistrzostwach Kazachstanu, a to zespół, który dopiero zaczyna swoją przygodę, ale – jak to w Kazachstanie – duże pieniądze są tam w to wszystko inwestowane, więc z roku na rok są coraz silniejsi. Wydaje mi się więc, iż każdemu mogą sprawić niespodziankę, tym bardziej, iż to jest turniej i każdy mecz jest osobnym wydarzeniem.

Tylko dwie pierwsze drużyny mają pewny awans do Dywizji I, w ramach której mistrzostwa Europy realizowane są w przyszłym roku we Francji – czyli u aktualnych mistrzów paralimpijskich. Polska do Dywizji II spadła dość pechowo, mimo dobrych wyników, po zmniejszeniu liczebności Dywizji I.

Rozgrywane w Krakowie mistrzostwa Europy to pierwszy organizowany w Polsce turniej blind footballu tak wysokiej rangi. Wcześniej odbył się jedynie IBSA Euro Challenge – zawody dla nowo powstających reprezentacji, które zresztą Polska wygrała. Warto samemu sprawdzić, czy tak będzie i tym razem. Pierwsze mecze z trybun obserwowało ok. 200 kibiców. Sporo, ale Piotr Niesyczyński zaprasza zaprasza do MOS Kraków „Zachód”, przy placu Na Groblach 23, wszystkich zainteresowanych. Wstęp wolny.

– Warto przyjść, można poczuć tę atmosferę, wszystkie te emocje – zachęca. – Tutaj nie ma odstawiania nogi, tu jest walka o każdą piłkę do ostatniej minuty, co nie zawsze zdarza się piłkarzom pełnosprawnym. Mam nadzieję, iż wyniki będą ściągać coraz więcej ludzi. Wyniki, które z dnia na dzień będą nas zbliżać do awansu do upragnionej Dywizji I.

Jeśli ktoś nie ma możliwości dotrzeć do Krakowa, warto śledzić transmisje na żywo, realizowane na YouTube na kanale International Blind Sports Federation (IBSA). Najnowsze informacje publikowane są na Facebooku na profilu Blind Football Poland. Nowym kibicom przydadzą się także zasady blind footballu, z którymi zapoznać się można na stronie PZSN Start, a także poświęcony tej dyscyplinie odcinek Paralimpijskiego Atlasu Sportu.

Skład reprezentacji Polski w blind footballu

Bramkarze: Michał Płachecki (Śląsk Wrocław BF), Krzysztof Bednarkiewicz (Wisła Kraków BF)

Zawodnicy z pola: Marcin Ryszka (Wisła Kraków BF), Paweł Zinkow (Wisła Kraków BF), Kacper Domagała (Wisła Kraków BF), Gabriel Olech (Wisła Kraków BF), Martin Jung (Wisła Kraków BF), Krzysztof Suchocki (Śląsk Wrocław BF), Michał Małachowski (Warta Poznań BF), Mateusz Krzyszkowski (Wisła Kraków BF)

Sztab: Dominik Foryś (trener I), Krzysztof Mrózek (trener II), Bartłomiej Pasiut (trener bramkarzy), Tamara Pielas (psycholog), Marek Żychowski (fizjoterapeuta)

Komitet organizacyjny zawodów nadzorują: Tomasz Klasa oraz Piotr Niesyczyński

Terminarz rozgrywek

Faza grupowa (1-5 lipca)

2 lipca, środa

● 10:00 Rumunia – Kazachstan

● 16:00 Polska – Hiszpania

3 lipca, czwartek

● 10:00 Kazachstan – Kosowo

● 16:00 Polska – Rumunia

4 lipca, piątek

● 10:00 Hiszpania – Kazachstan

● 16:00 Rumunia – Kosowo

5 lipca, sobota

● 10:00 Kosowo – Hiszpania

● 16:00 Polska – Kazachstan

Faza medalowa (6 lipca, niedziela)

● 10:00 Mecz o 3. miejsce

● 16:00 Mecz o 1. miejsce

Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych Start objął zawody patronatem.

PZN Start
Idź do oryginalnego materiału