trzydniowa mi nie służy;) Ostatnie bieganie było w piątek. Sobota planowe wolne, a niedziela mimo, iż miała być biegowa z musu także wolna:( Dlatego chyba dzisiaj kiedy wyszedłem z początku "jechałem na kwadratowych kołach" hi,hi...
Kolanka się buntowały he,he... Coś strzykało w stopie, a oddechowy układ nie chciał współgrać z mięśniowo szkieletowym;) Także z regeneracją nie można przesadzać;)
Obleciałem stałą przydomową trasę i na koniec pomyślałem trzeba na przełamanie sobie "dołożyć do pieca" hi,hi...


Po spokojnej ósemce zrobiłem pod Krzyżem Pielgrzyma serię dziesięciu podbiegów. I pomogło hi,hi...
Ostatni kilometr był już super:) choćby z krótkim sprintem he,he...
Na otwarcie nowego tygodnia wyszła fajna jedenastka:))
Jutro wygibasy. W środę chciałbym tak jak dziś. Jedynie z tą różnicą, iż zamiast podbiegów byłby przebieżki.
W czwartek zamierzam odpocząć, żeby 2 maja w dniu Święta Flagi tradycyjnie dumnie przemierzać z Białoczerwoną kryterium uliczne po naszym mieście:))

Cytat dnia:
„Szczęścia nie można kupić. Na szczęście.” - Phil Bosmans
Przysłowie:
„Jeśli w św. Paweł (28.04) śnieg albo deszcz pada,
dobrych się urodzajów spodziewać wypada”
"Deszcze częste w kwietniu wróżą, iż owoców będzie dużo."
- „Na świętego Augustyna (29.04) orka dobrze się poczyna”
- „Na św. Piotr suchy dzień (29.04), suche lato, sucha jesień”